17-12-2013, 17:57
I tu sie z Tobą zgadzam Goya w całej rozciągłości. Wiesz , ze nie miałam czasu i pojechałam na skróty.
Tu pozwolę sobie zacytować Boy-Żeleńskiego Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz
Dodam do Twojej wypowiedzi, ze w pierwotnym kościele ten warunek, był na pierwszym miejscu. Najpierw naprawiano zło, a potem otrzymywano rozgrzeszenie. To dawało możliwość przystąpienia do komunii. W specjalnych księgach pokutnych było napisane jak długo ma trwać pokuta za konkretny grzech. Na ten przykład za krzywoprzysięstwo nakładano 11 lat pokuty, za kradzież 7, cudzołóstwo 4. Kiedyś , osoby odbywające pokutę nie mogły wejść do kościoła. Stały na zewnątrz. Zadośćuczynienie w kościele ma 3 aspekty naprawczy, pokutny i edukacyjno-wychowawczy. No ale, kto teraz chodzi do kościoła, nie mówiąc już o spowiedzi... nieliczni odbywają swoje pokuty, a o zadośćuczynieniu musimy zapomnieć.


Dodam do Twojej wypowiedzi, ze w pierwotnym kościele ten warunek, był na pierwszym miejscu. Najpierw naprawiano zło, a potem otrzymywano rozgrzeszenie. To dawało możliwość przystąpienia do komunii. W specjalnych księgach pokutnych było napisane jak długo ma trwać pokuta za konkretny grzech. Na ten przykład za krzywoprzysięstwo nakładano 11 lat pokuty, za kradzież 7, cudzołóstwo 4. Kiedyś , osoby odbywające pokutę nie mogły wejść do kościoła. Stały na zewnątrz. Zadośćuczynienie w kościele ma 3 aspekty naprawczy, pokutny i edukacyjno-wychowawczy. No ale, kto teraz chodzi do kościoła, nie mówiąc już o spowiedzi... nieliczni odbywają swoje pokuty, a o zadośćuczynieniu musimy zapomnieć.
