29-12-2013, 23:31
no to może podzielę się z Wami moją dzisiejszą przygodą z przyciąganiem. otóż z okazji urodzin chciałam sobie kupić pierścionek. mąż cierpliwie ze mną chodził i oglądał. niestety albo mi się nic nie podobało, albo cena nie taka lub rozmiarów brak. proponowano mi też kolczyki, wisiorki itp (nie powiem - niektóre b.ładne) to jednak po głowie chodził mi pierścionek, że bardzo bym chciała go dziś mieć. pojechaliśmy odebrać dzieci od moich rodziców i wyobraźcie sobie, że w prezencie dostałam pierścionek zaręczynowy mojej śp Babci! zrobiło mi się tak niezmiernie ciepło na sercu i tak mnie urzekł, że aż łezka mi poleciała