Zajazd pod Różą

srebrnobiała...
rozbudzone
rozsrebrzone niebo
długi warkocz pyłu srebrzystego
białe światło z nieba spada
na twej szyi się układa
srebrna rosa
srebrny len we włosach

srebrne światło kusi i zachwyca
tajemnica jakaś
tajemnica
nie śmiem dotknąć twego ciała
plecy białe
szyja biała
nawet dłonie
co wędrują po niej

słychać ptasie podniesione głosy
ptasia kąpiel w kroplach srebrnej rosy
półmrok srebrem ubarwiony
srebrzy wróble i gawrony
srebrzy sowy
srebrzy ptasie głowy

oślepiony bielą mrużę oczy
lgnę do ciebie jak ćma pośród nocy
księżyc w szybie się odbija
białe biodra
biała szyja
i ramiona…

jak ćma w ogniu konam


Coobus
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości