08-01-2014, 23:32
Przychodzi biedny Żyd do synagogi, i zaczyna się modlić. Mówi: "Panie jedyny, spraw abym miał w życiu choć odrobinę szczęścia....abym tak czasem znalazł 5...może 10 złotych..."
Za nim podchodzi drugi Żyd, puka w ramie biednego i mówi szeptem: "Panie! Masz tu stówkę i spadaj....bo my tu o poważne sumy się modlimy!"
Za nim podchodzi drugi Żyd, puka w ramie biednego i mówi szeptem: "Panie! Masz tu stówkę i spadaj....bo my tu o poważne sumy się modlimy!"