17-01-2014, 12:43
Jako że ostatnio dużo podróżowałem miałem okazję posłuchać Suligi. Miałem pecha a może szczęście, że trafiło mi się jego opis nawrócenia z historią życia. Jeden z momentów opowieści przypomniał mi następująca historię/sen bardzo realny.
Było to gdy około roku temu i zaczynałem zabawę z kartami tarota a że byłem w strasznych problemach finansowych (teraz też mam je ale jest światło w tunelu i możliwość wyjścia z tego).
Śniło mi się że jestem w sali z tronem. Na tronie siedział "facet" ok 40 letni z bródką a wokół niego były roznegliżowane kobiety. Dostałem rozkaz "Zostawisz żonę, dzieci i zaczniesz mi służyć!" nie chciałem się zgodzić tłumacząc, ze nie mogę zostawić rodziny z długami. Wywołało to olbrzymią wściekłość "faceta" i odgrażanie "że nigdy nie wyjdę z długów". Obudziłem się zlany potem.
Przypomniało mi się ta historia dlatego, że Suliga wspomina ilekroć nawet Bóg czy święty proponuje CI coś to należy obserwować i nie zgadzać się. Jeśli wywoła to złość - wiadomo z kim masz do czynienia.
Było to gdy około roku temu i zaczynałem zabawę z kartami tarota a że byłem w strasznych problemach finansowych (teraz też mam je ale jest światło w tunelu i możliwość wyjścia z tego).
Śniło mi się że jestem w sali z tronem. Na tronie siedział "facet" ok 40 letni z bródką a wokół niego były roznegliżowane kobiety. Dostałem rozkaz "Zostawisz żonę, dzieci i zaczniesz mi służyć!" nie chciałem się zgodzić tłumacząc, ze nie mogę zostawić rodziny z długami. Wywołało to olbrzymią wściekłość "faceta" i odgrażanie "że nigdy nie wyjdę z długów". Obudziłem się zlany potem.
Przypomniało mi się ta historia dlatego, że Suliga wspomina ilekroć nawet Bóg czy święty proponuje CI coś to należy obserwować i nie zgadzać się. Jeśli wywoła to złość - wiadomo z kim masz do czynienia.