23-01-2014, 22:55
Acha, wągry.
Zapomniało mi się.
Sophia, słuchaj. Jest na to cudowny sposób.
Cudowny, bo naturalny w 100%
Już piszę.
Bierzesz kubek/kieliszek, wsypujesz tam łyżeczkę żelatyny i łyżeczkę wrzącej wody.
Mieszasz to i nakładasz na wągry.
Najlepiej gdybyś robiła to pędzelkiem (jakimkolwiek bo pędzle czyszczą się pięknie z żelatyny), ale jak nie masz to nakładaj palcem. Luzik, chodzi o to, by maź znalazła się w wybranym miejscu. ( to instrukcja dla młodszych)
Jak wymieszasz Sophia, to nakładasz na buzię. Później czekasz z 15 minut, aż stwardnieje i ściągasz
Zapomniało mi się.
Sophia, słuchaj. Jest na to cudowny sposób.
Cudowny, bo naturalny w 100%
Już piszę.
Bierzesz kubek/kieliszek, wsypujesz tam łyżeczkę żelatyny i łyżeczkę wrzącej wody.
Mieszasz to i nakładasz na wągry.
Najlepiej gdybyś robiła to pędzelkiem (jakimkolwiek bo pędzle czyszczą się pięknie z żelatyny), ale jak nie masz to nakładaj palcem. Luzik, chodzi o to, by maź znalazła się w wybranym miejscu. ( to instrukcja dla młodszych)
Jak wymieszasz Sophia, to nakładasz na buzię. Później czekasz z 15 minut, aż stwardnieje i ściągasz