23-02-2014, 21:07
Ma-ewa jesli mozesz opisz mi prosze jak to wyglada
naczytałam sie roznych opini i jest cos czego sie obawiam
otoz przeczytalam kilka opini, ze Pacjenci uzaleznili sie od Prowadzacego , w seanasach indywidulanych do tego stopnia, ze nie potrafili podjac zadnego kroku samodzielnie w zyciu codziennym
zcazeli miec psychozy i leki, bali sie byc wsrod ludzi a sytuacjach trudnych musieli dzownic do Prowadzacego.
Pisał facet , ze jego terapia trwala pol roku , starcił majatek ale nic sie nie zienilo, nie bylo efektow a nawet wlasnie gorzej , zaczal bac sie ludzi i uzaleznil sie od Terapeuty.
Dla mnie to juz cieniutka linia i granica od tzw "sekciarstwa" , a tak to działa i w imie leczenia czlowiek popada w gorsza chorobe .
naczytałam sie roznych opini i jest cos czego sie obawiam
otoz przeczytalam kilka opini, ze Pacjenci uzaleznili sie od Prowadzacego , w seanasach indywidulanych do tego stopnia, ze nie potrafili podjac zadnego kroku samodzielnie w zyciu codziennym
zcazeli miec psychozy i leki, bali sie byc wsrod ludzi a sytuacjach trudnych musieli dzownic do Prowadzacego.
Pisał facet , ze jego terapia trwala pol roku , starcił majatek ale nic sie nie zienilo, nie bylo efektow a nawet wlasnie gorzej , zaczal bac sie ludzi i uzaleznil sie od Terapeuty.
Dla mnie to juz cieniutka linia i granica od tzw "sekciarstwa" , a tak to działa i w imie leczenia czlowiek popada w gorsza chorobe .