28-02-2014, 15:31
Ja się dopiero uczę, więc naturalnym jest dla mnie żeby najpierw wróżyć sobie. Wtedy czuję, czy karta mówi o czymś prawdopodobnym (staram się oczywiście nie "naciągać" znaczenia i podchodzić bez zbędnych emocji). Mam poczucie, ze najpierw muszę nauczyć sie odczytywać co i jak karty do mnie mówią, żeby nie popełnić błędu w interpretacji. Jak już je poznam lepiej, nauczę się połączeń, to spróbuję powróżyć najbliższym, żeby szybko zweryfikować czy w ogóle trafiam w cokolwiek. Najgorsze jest chyba właśnie obiektywne spojrzenie i uszanowanie tego, co karta pokazuje (żeby nie popełniać błędu: wróżę tyle razy, aż uzyskam taką odpowiedź, jaką chcę, bo przecież nie o to w tym chodzi)