03-03-2014, 21:31
Oj ty byś się nadawał na kaznodzieję, wciąż to samo.
Chylcie czoła, bo jesteście grzesznikami.
A czy ja pisałem, że tylko śmierci nie opanowałem? Tutaj znowu sie pomyliłeś, narzucasz innym swoje urojenia.
To że istnieje nauka, której nie rozumiesz, to nie znaczy, że mozesz ją negować; jeśli nie rozumiesz implikacji fizyki, to nie nazywaj ich bajkami.
Ciągle budowa mózgu, grzesznicy, jabłko w raju...po co uderzać w takie wysokie tony.
Świat idzie do przodu, to co ty reprezentujesz to jest fatalizm, inna sprawa, że nie do końca wiadomo o co ci chodzi, za wszelką cenę chcesz przekrzyczeć rozmówcę, ale to są krzyki dziecka z piaskownicy: "prawda' "nieprawda" "prawda x 100" "nie do nieskończoności"
Wielkie umysły doszły do wniosku, że istnieją parabole między nauką a duchowością, i tutaj zawsze tracisz nerwy..."musimy się ukorzyć, jesteśmy grzesznikami, nie dostąpimy wyższych wymiarów"
Z takim nastawieniem lepiej wyjechać do Iranu
Chylcie czoła, bo jesteście grzesznikami.
A czy ja pisałem, że tylko śmierci nie opanowałem? Tutaj znowu sie pomyliłeś, narzucasz innym swoje urojenia.
To że istnieje nauka, której nie rozumiesz, to nie znaczy, że mozesz ją negować; jeśli nie rozumiesz implikacji fizyki, to nie nazywaj ich bajkami.
Ciągle budowa mózgu, grzesznicy, jabłko w raju...po co uderzać w takie wysokie tony.
Świat idzie do przodu, to co ty reprezentujesz to jest fatalizm, inna sprawa, że nie do końca wiadomo o co ci chodzi, za wszelką cenę chcesz przekrzyczeć rozmówcę, ale to są krzyki dziecka z piaskownicy: "prawda' "nieprawda" "prawda x 100" "nie do nieskończoności"
Wielkie umysły doszły do wniosku, że istnieją parabole między nauką a duchowością, i tutaj zawsze tracisz nerwy..."musimy się ukorzyć, jesteśmy grzesznikami, nie dostąpimy wyższych wymiarów"
Z takim nastawieniem lepiej wyjechać do Iranu