12-03-2014, 23:03
Hmm… tak w pewnej wolnej chwili przyszła mi do głowy refleksja, wprawdzie nie mam tyle czasu co Mystic, aby natychmiast odpisywać na wszystko, ale jednak moje myśli pobiegły tym torem: „mieć za dużo do poskładania…”.
Jeśli jakiś naukowiec pracuje, musi mieć mnóstwo rzeczy do poskładania, twórca…obojętnie jaki: pisarz, malarz, tworzy kompilując swoje wrażenia, myśli, pomysły, wnioski. Kombinuje. Nie stać go na nonkonformizm prostaczka, który posiłkuje się przepisami duchowymi. Zresztą za taką postawą zwykle chowa się człowiek zazdrosny, który szuka na siłę słuchaczy, aby mógł się pochwalić swoimi „osiągnięciami duchowymi”.
Jeśli jakiś naukowiec pracuje, musi mieć mnóstwo rzeczy do poskładania, twórca…obojętnie jaki: pisarz, malarz, tworzy kompilując swoje wrażenia, myśli, pomysły, wnioski. Kombinuje. Nie stać go na nonkonformizm prostaczka, który posiłkuje się przepisami duchowymi. Zresztą za taką postawą zwykle chowa się człowiek zazdrosny, który szuka na siłę słuchaczy, aby mógł się pochwalić swoimi „osiągnięciami duchowymi”.