19-03-2014, 19:12
Myślisz, że zmiana strażnika mogłaby pomóc?
Ostatnio znów moje myśli uciekają w stronę kart, jednak przyznam, hmmm
że mam jakąś wewnętrzną blokadę. Bardzo dziwnie zaczęłam podchodzić do tej mojej talii. Schizuje mnie to trochę.
Myślę, że przyjdzie taki fajny moment, kiedy poczuję się swobodnie i je wyciągnę.
Dlaczego zmiana strażnika mogłaby pomóc?
Acha, i jeszcze jedno ważne pytanie.
Czy karty mogą przestać chcieć "rozmawiać" jeśli się je stawia sobie?
Wiem, że niektórzy w ogóle tego nie praktykują, wiąże się to z silną autosugestią.
Ja trochę jednak chyba przegięłam.
Po czasie, po przeczytaniu innych wypowiedzi / postów dotarło do mnie, że chyba za bardzo wessało to MNIE
Ostatnio znów moje myśli uciekają w stronę kart, jednak przyznam, hmmm
że mam jakąś wewnętrzną blokadę. Bardzo dziwnie zaczęłam podchodzić do tej mojej talii. Schizuje mnie to trochę.
Myślę, że przyjdzie taki fajny moment, kiedy poczuję się swobodnie i je wyciągnę.
Dlaczego zmiana strażnika mogłaby pomóc?
Acha, i jeszcze jedno ważne pytanie.
Czy karty mogą przestać chcieć "rozmawiać" jeśli się je stawia sobie?
Wiem, że niektórzy w ogóle tego nie praktykują, wiąże się to z silną autosugestią.
Ja trochę jednak chyba przegięłam.
Po czasie, po przeczytaniu innych wypowiedzi / postów dotarło do mnie, że chyba za bardzo wessało to MNIE