21-03-2014, 16:12
Witam, mam pytanie. Jestem w życiu trochę na zakręcie. Jak to zwykle bywa chodzi o faceta. Problem zaczął się ponad miesiąc temu od błahej sprzeczki. I od tego ruszyła lawina. Od kłótni do rozstania minęło 11 dni, potem od rozstania do jego wyprowadzki też coś koło tego. W pewnym momencie podejrzewałam go o romans, miałam wielką potrzebę sprawdzenia tego, miałam chwilę czasu między praca i zajęciami, w internecie znalazłam jakiś adres i tam już nic nie było, jednak po drugiej stronie ulicy zobaczyłam szyld i weszłam. Dostałam przepowiednię bardzo trafną - pani układała tarota, ale chyba tylko małe arkana. Potem rozłożyła na czasowe rozstawienie wydarzeń normalne karty. Kilka dni później (ze 4) koleżanka znalazła numer do pani, u której sama była i której przepowiedziała zdarzenie z tego samego dnia. Udało mi się umówić. Moje zdziwienie było wielkie, kiedy powiedziała mi w zasadzie dokładnie to samo (nie zadając żadnych pytań) - różnica tkwiła wyłącznie w terminach zdarzeń. No i ta druga powiedziała mi na pewno więcej szczegółów, bo miałyśmy też więcej czasu. Obu zadałam pytanie jedno konkretne o książkę, którą piszę. Tu odpowiedz była jota w jotę ta sama, włącznie z ostatnią kartą - słońcem. I pani, u której byłam jako drugiej miała całą pełną talię. Całe spotkanie oparte były na dwóch przetasowaniach i kart zdecydowanie więcej. I teraz moje pytanie. Czy zwykłe karty mają np słabszą moc? Czy ew. gdy dostałam radę od pierwszej pani, jak zmienić los ( i de facto postępowałam ostrożniej, nie zrobiłam czegoś, co bo chciałam zrobić gdybym się dowiedziała, że chodzi o zdradę, wiedząc, że to nie zdrada, nie drążyłam, nie odcięłam się, nie wywaliłam z domu) coś mogło się zmienić? Bo tylko termin jednego zdarzenia się różnił. I druga pani powiedziała, że niektórych zdarzeń nie mogła umiejscowić czasowo, bo to zależy od wielu moich decyzji. Bardzo proszę o podpowiedź.