Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
W liście z daleka
O tej godzinie już zasnęłaś. Cała
Skrzydlona w oddech, co opływa ręce
I usta we śnie tym bardziej dziecięce,
I lok – jak anioł nad kapliczką ciała
Tobie zapewne księżyc też przygrzewa,
Lecz ty bezwiednie przemywasz nim usta
Jak mym westchnieniem. A noc stoi pusta,
A tylko zegar drąży słoje drzewa.
Sen po niedzieli. Jeszcze z twoich sukien
Paruje srebrny zapach kwiatów, ziela,
Lecz w kalendarzu już zgasła niedziela –
Sen twój pozostał, me czuwanie długie.
Nad niemym miastem nocną ciszę piję,
Z okna schylony nad Wisły sen cichy.
I w śpiącej rzece zakreślam dystychy
Tylko dla ciebie – więc teraz niczyje.
Vojtech Mihálik
przeł. S. Grochowiak i W. Rutkiewicz
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Potęga miłości…
Opowiem Wam bajkę – słuchajcie uważnie
usiądźcie tuż obok przy ogniu – nie zgaśnie
rozświetlą ogniki radośnie wam twarze
a ja krainę nadziei pokażę…
Nie działo się to dawno
gór rzek też nie było
nie miasto to wielkie
i nie w wiosce było
To działo się w sercach
umysłach ich dwoje
nie mieli swego skrawka
choć kochali się oboje
Bo świat ten okrutnik
miejsca im nie przyznał
błąkali się wtedy w umyśle –
to była miłości ich własna ojczyzna
Jednym tam językiem władali oboje
jedną sprzężeni myślą trwali
wierząc, że oboje…
pokonają wszystko co na drodze stanie
nikt ich nie rozdzielił – to było kochanie
On niczym Romeo ona niczym Julia
lecz z czary nikt nie wypił
śmierci samolubna
Otulili się własną miłością i siłą
wciąż wierzyli w siebie i wierzyli w miłość
a kto z taką siłą i takim uporem ciągle wierzy, czeka
wiele dostać może…
Nadzieja bywa tarczą – wiara bywa siłą
a miłość jest jak klamra
– potężne spoiwo
Tak więc moje dzieci
miejcie na uwadze
że to rozum rządzi
z sercem idąc w parze
Z cyklu ” Malutkie westchnienie” 1996 r
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
OBLICZA ŻYCIA- OBLICZA LUDZI
Jestem motylem co igra ze słońcem
Jestem kolibrem frunącym pod wiatr
Jestem tym wszystkim co burzę przepełnia
Gromem piorunem i nocą za dnia
Jestem tym wszystkim od czego uciekam
Jestem tym wszystkim co ukryć też chcę
Jestem tym wszystkim co jest za daleko
bym mogła uwierzyć że lepszy jest dzień
Jestem tym wszystkim i nie ma mnie wcale
Jestem człowiekiem co zbyt słabym jest
Jestem tym wszystkim co we mnie umiera
co dusi otępia i pali mnie też
Nie mam już siły i nie mam też wiary
I nie wiem gdzie skryła się pani mych dni
I nie wiem gdzie miłość co serce wypełnia
nie wiem gdzie nadzieja co sensem ma być
Umiera powoli każde me pragnienie
zabija je chaos zabija je krzyk
I nie mam gdzie uciec i nie mam kryjówki
bym mogła ocalić to co prawdą chwil…
Oj życie życie tyś władcą okrutnym
Jednemu dajesz wszystko innym nie dasz nic
Tyś panią miłości i panią nadziei
Tyś panią i wiary…zechciej prawdą być
Lecz ci nie pozwolę zabrać mego piękna
co z takim uporem w mojej duszy tkwi
co z takim namaszczeniem hołubię od dziecka
że lepszy jest człowiek, niż pragniesz by był…
Styczeń 2011 r. Z cyklu ” Mój kącik prawdy”
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
BRAK SŁÓW…
Głupota ma setki imion,
miliony oczu i ust,
a jeszcze więcej ma jadu,
co spływa w dolinę dusz.
Gdzie jest ta twoja dobroć?
Gdzie serce, co trzymasz rzekomo, na dłoni?
Gdzie jest też twoja empatia?
…Sarkazm nie ciebie zaboli…
Nie baw się w” Kupidyna”.
Nie baw się ostrzem strzały.
Nie celuj zatrutym grotem.
Bo jesteś dla mnie za mały…
Twój płaszcz podszyty zazdrością
Na twarzy maska dobrego
Lecz oczy twe, jakież wrogie!
Gotowe, by zniszczyć każdego…
Każdego ,który ma lepiej.
Każdego, który się dźwiga.
Zazdrość pochłania ciebie.
i spala serc twych ogniwa.
Głupota i zazdrość to cecha
co niszczy w człowieku- CZŁOWIEKA!
20.092011 Z cyklu rozmowy z cieniem
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Upadek
Kiedy gaśnie to co płomieniem było
popiół rozrzuca wiatr
a z marzeń zostaje tyle
co złapiesz dziś w swoją garść
i ściśniesz mocno od serca
bo nie chcesz utracić nic
z tego co było poezją
a teraz kropelką łzy
zostaniesz przy zgliszczach-samotna
choć wokół wciąż będzie tłum
każdy zapragnie pozostać
i patrzeć na koniec twój
a ty wciąż patrząc na popiół
co wczoraj opoką stał
zechcesz mieć tylko spokój
i siądziesz gdzie dom twój trwał
oparł się burzom nocy
deszczem spływał za dnia
w spiekocie słońca umierał
lecz nie zniszczalny wciąż trwał
więc co go zniszczyło? zapytam
odpowiedź szybko mi dasz
zabiła go obojętność
którą rzucono mu w twarz.
Wrocław 2004r.
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Nie lubię
Nie lubię kawy nocą
a herbaty nie lubię w dzień
Nie lubię wyznań czarownych
i kłamstwa co rodzi się.
Nie lubię za dużo cukru
wole goryczy smak
bo wtedy wiem, co prawdziwe
co prawdą się staje dnia.
Nie lubię tego: Dzień dobry”
A za plecami: „Patrz.
Znów idzie samotna, spłakania,
I ciągle sama, od lat”
Nie lubię, gdy ktoś mi radzi
uczy, jak kochać, jak żyć.
Wolę spojrzeć do lustra
i zliczyć płynące łzy.
Nie lubię…
Marta Grzebuła-Jarzębina
Liczba postów: 53.836
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
NIECH MÓWIĄ
Mówią, że nie pasuję,
że jestem z innej epoki,
gdzie damy w suknie się stroją,
panowie zaś noszą fraki.
Gdzieś między Mniszkówną
a pięknem słowa Elizy
drzemią samotnie me wiersze,
pod kurzem, na pułkach z wikliny.
Niech mówią, że nie pasuję.
Niech drwią z tego, co piszę,
ja tylko odpowiem, jedno.
Sercem, do serc, piszę.
Wrocław 2010 r.
Marta Grzebuła-Jarzębina.