Ja nie miałam nigdy problemów z wagą. To znaczy ani nie chudłam przy dużym deficycie, ani nie tylam...moglam jeść co godzinę i w kółko fastfoody i było ok. Od 13 roku życia do dorosłości miałam ta sama wagę ok 53 kg, ale w pewnym roku stresu i dużego wysiłku fizycznego bez stosowania żadnej diety moja waga spadła do 49 kg i czułam się fatalnie, po prostu miałam za dużo ruchu, stresu, za mało jadłam...wykonczylam organizm. Później się moje życie uspokoiło wróciłam do dawnej wagi, a teraz znowu chudnę, ale już nie z mięśni tylko spałam tłuszcz. staram się jeść racjonalnie i ćwiczyć dzięki czemu moje ciało po 4 miesiacach wygląda dobrze. Mam trochę za bardzo umięśnione łydki i masywne uda niesteyy, ale góra ciała mi się ładnie uelastycznila i mam nawet zarys mięśni na brzuchu i małe bicepsy
i naprawdę czuję się bardzo dobrze i zdrowo, byłam nawet przez chwilę na diecie tluszczowo-bialkowej, ale nie była ona zdrowa, szybko robiłam mięśnie, ale fatalnie się czułam, miałam koszmary. Jadłam duzo jajek, mięsa, bekonu, kielbas, tłustych mięs. Od dziecka nie lubię chleba, ciast, ryzu więc nie jem wcale, lubię warzywa, a owoce bardzo sporadycznie, jem tylko gruszki i czereśnie w sezonie i to tyle. generalnie z własnego doświadczenia wiem, że żadna dieta nie pomoże jeśli nie będzie ruchu...i dieta powinna być wyważona i racjonalną, zmniejszyć dzienne spożycie kalorii o maks 200-300 kcal żeby nie spalać mięśni (brak białka w diecie, zbyt duży deficyt kaloryczny, glodowki) a żeby spalić tłuszcz trzeba ćwiczyć
Generalnie ja :
Nie jem chleba, bo nie lubie, nie jest mi w stanie przejść przez gardło chleb pełen konserwantów, jest dla mnie zbyt kwaśny, a samej mi się nie chce piec, bo jestem leniwa
Nie jem żadnych gotowych dań że sklepu poza pierogami i raz na rok lasania z biedronki, bo jest pyszna inne nie są mi w stanie przejść przez gardło
Nie lubię ziemniaków od dziecka, nie zjem nawet frytek, jedyne co jem z ziemniaków to placki ziemniaczane i kluski śląskie
Jem każde warzywo i dużo warzyw, ale nienawidzę owoców, jem od święta tylko sezonowe z targu nigdy z marketu, np jabłka, truskawki czy maliny nie ruszę...mięso jem każde pod każdą postacią.
Jem tylko olej rzepakowy a do sałatki slonecznikowy, bo lubię , nienawidzę oliwy z oliwek, tak samo unikam gotowych sosów, keczupów, zup w proszku, dziwnych dań w słoikach..
Nie lubię ryżu, nie przepadam za makaronem.kasze jem od święta, ciast nie zjem, jak ktoś we mnie wmusza tort to mam odruch wymiotny
Jem dużo kiszonych warzyw, dużo przypraw, ziół, czosnku i cebuli, lubię kefiry, jogurty, maślanki, twarogi , mleko, jem dużo czekolady, ale sery żółte od swieta tak jak orzechy...
Czuję się zdrowo i trzymam wage, jem tylko jak jestem glodna, o kazdej porze dnia i nocy , ale bez śniadania nie wyjdę z domu