Pytania o Tarota - Przewróżony temat
#67

Dziekuje za odpowiedz, Barbara40.
Postaram sie wziac za siebie, dac sobie spokoj z tarotem na jakis czas- pewnie zadzwonie znowu do mojej tarocistki, ale postanowilam juz sobie- nie przed koncem sierpnia.
eh glupio mi tak, ze sama sobie namieszalam..Smutny
Odpowiedz
#68

Tak jak napisała Basia, musisz skoncentrować się na sobie, odrzucić przeszłość i dbać o teraźniejszość oraz przyszłość. Każde rozstanie jest bolesne, ale nie warto trzymać się tego co było, musisz to puścić wtedy zacznie się układać. Tarot nie jest zabawką, tak jak szukanie za wszelką cenę zaklęć, rytuałów magicznych, aby zatrzymać ukochaną osobę, czy też sprawić, aby do nas wróciła...

Tarot to doradca taki starszy brat, albo zastosujesz jego wskazówki, albo nie... natomiast musisz uwierzyć w swojego wewnętrznego scenarzystę i iść przez życie pewnie, brać odpowiedzialność za swoje wybory, nie daj sobą manipulować, bo poprzez dostosowywanie się do innych - potem człowiekowi zostaje żal i obwinianie się.
Pozdrawiam Pociesza
Odpowiedz
#69

Bede sie starac zatem, dziekuje Wam.

Mam nadzieje, ze z czasem bedzie latwej...
Odpowiedz
#70

Najważniejsze, że się zorientowałaś i zauważyłaś ile takie postępowanie może narobić zamieszania. Ale jest mądrą i dzielną dziewczyną, poradzisz sobie. dobrze, że miałaś odwagę zapytać i przyznać się do błędu, takie sytuacje to pewne lekcje do przerobienia, najważniejsze aby wyciągać z tego wnioski i nie czynić tego więcej. jeśli coś ma być Twoje to będzie, a jeśli tak się nie stanie to znaczy, że jest coś ważniejszego i być może bardziej cennego przed Tobą, a tamto tak naprawdę nie było ci pisane. Głowa do góry i do przodu... Ok
Odpowiedz
#71

Nawet nie wiecie ile dla mnie znacza te slowa wsparcia...!

Ogromnie Wam dziekuje!!
Odpowiedz
#72

Ktos mnie ostatnio spytal o to przewrozenie i z ciekawosci sprawdzalam, co tam ludzie o tym pisza na forach i zgodze sie z Wami dziewczyny, ale dodam jeszcze jedna sytuacje od siebie:

swego czasu mialam pewien problem i od tego zaczela sie moja przygoda z pytaniem innych osob o moje zycie. Wizyta u pierwszej pani to byla niejako pomylka... Chyba glownie dlatego, ze brakowalo - albo talentu, albo umiejetnosci, albo tez po prostu sytuacja byla tak skomplikowana, ze wymagala od wrozacego czegos wiecej niz tylko wylosowania kart i ulozenia ich na stoliku. Wrozba - no coz, pozostawiala wiele do zyczenia a mi po prostu bylo dziwnie to czytac. Chcialam juz odpuscic temat, ale przypadkowo trafilam na moja obecna duchowa pania przewodnik Uśmiech Ktora dala mi kilka rad. Do rad sie zastosowalam i w dwa miesiace wyszlo praktycznie zupelnie co innego; kolejna wrozba - znowu trzeba bylo czekac bardzo dlugo na realizacje - niestety taka inwestycja Uśmiech Wrozba byla pozytywna, ale zdarzylo mi sie w przeciagu 2 miesiecy od tego czasu powrozyc sobie samej, ze 3-4 razy w kwestiach zwiazanych z tym tematem ale!

- rozklad zawsze byl inny
- pytania ZAWSZE byly inne i ograniczaly sie czasowo do konkretnego dnia.

I moim zdaniem nie ma w takim przypadku mozliwosci przewrozenia. Co do pytan o uczucia, to moja odpowiedz na pytanie autorki tematu bedzie zalezna od kilku czynnikow. Moim zdaniem nie doszloby do przewrozenia, gdyby pani byla u tarocistki i ta jej powiedziala: pan cie kocha, bedziesz z X ale za dluzszy czas; a ta w oczekiwaniu na ten czas powrozylaby sobie w przeciagu miesiaca ze dwa razy na pytanie
- jakie kroki pan x podejmie DZISIAJ wobec mnie
- czy pan x DZISIAJ sie odezwie
- jak pan x DZISIAJ mnie postrzega
- jaka karta obrazuje najlepiej emocje ktorymi DZISIAJ pan X mnie darzy

etc.

Moim zdaniem pozytywna wrozba bez czasowego okreslenia, np. odezwie sie i bedziecie razem po jakims czasie komplikacji; nie wyklucza SPORADYCZNYCH prob doprecyzowania tej wrozby bez obaw o przewrozenie; czyli np. czy to dzisiaj sie odezwie itd. Jednakze zawsze musza byc to zawezenia czasowe i pytania tak naprawde raz na jakis czas - zeby nie macic wody i zeby nie wyszla zyczeniowka.

Inna sprawa jest tez to, ze ludzie zwracaja sie o wrozbe do nieodpowiednich osob, albo smsowo-internetowo i rzadko kiedy to sie udaje. Pomijam historie w ktorych ktos nie ma w ogole daru; ale czasem jest tez tak ze nawet najbardziej uzdolniony tarocista jest na tak roznym poziomie duchowym od tego, komu wrozy (i tez po roznych doswiadczeniach; a takze nie potrafi w sposobjasny dla wrozacego objasniac mu wrozby w jezyku, w ktorym gada z kartami) i byc moze stad takie rozne "kwiatki" o dwoch roznych wrozbach.

KatiJo napisał(a):Saro kochana - karty nie są wyrocznią, pokazują jedynie tendencje i możliwości. Jeśli wróżba była pomyślna - powiedzmy w kwestii uczuć - chłopak kocha i wróci, tudzież zagada, a kobieta nie dowierzała i stawiała wciąż i wciąż od nowa, zaczęło wychodzić, że nie wróci, nie zagada. Energia tak się wymieszała, że nie wiadomo już nic... Zwróć uwagę, że karty stawiane na uczucia dotyczą nie tylko jednej osoby... Załóżmy, że chłopak takowy miał dobre intencje, dziewczę mu się podobało... Jednak jej nastawienie na nie (nie, to niemożliwe, on na pewno nie zakocha się we mnie, na pewno mu się nie podobam, karty kłamią, spróbuję jeszcze raz) skutecznie go zniechęci. Ot i mamy odwrót pierwotnych tendencji. Dlatego najlepiej stawiać karty na pytającego - zamiast "czy wróci" pytać - "co mogę zrobić by wrócił". Potem już tylko zawierzyć i działać, a nie sprawdzać raz po raz...
Tyle ode mnie Uśmiech

i to co powiedziala K. - trzeba przede wszystkim wierzyc w prawdziwosc tej wrozby i moze to niezbyt popularne ale... nie byc zaborczym wobec kart. Ja rozumiem, ze chce sie juz, teraz, zaraz - od razu! Zeby napisal, zadzwonil, zeby byc razem czy zeby szef zadzwonil... Ale najlepiej bedzie, jezeli po pozytywnej wrozbie uwierzy sie w to i nawet jesli sa chwile zwatpienia to przypominac sobie wrozbe i nawet tym polepszac sobie beznadziejny dzien i naprawde na poziomie duszy uiwerzyc w to, ze wszystko zmierza ku dobremu. I przede wszystkim - nie wolno byc zaborczym wobec obiektow uczuc; nie mozna ciagle w sercu nosic mysli "niech ci sie z nia nie uklada", "miej zly dzien" itd. nawet jesli we wrozbie wyszlo, ze bedziecie razem. Moim zdaniem kluczem do "czekania na milosc" (a szczegolnie w tych ch ol ernych karmicznych przypadkach) jest - przemyslenie, wybaczenie, puszczenie tej osoby wolno na poziomie serca. I wtedy, jesli oprocz powiazan karmicznych ludzie byli w stanie zasiac w sobie uczucie - ta osoba wroci. I to szybciej, niz by sie kiedykolwiek komukolwiek wydawalo.
Odpowiedz
#73

Z mojego doświadczenia wynika, że rzeczywiście można" przewróżyć " jakiś temat. Oczywiście samo określenie nie jest może najszczęśliwsze, natomiast trafnie określa molestowanie kart. Ciągłe i uporczywe pytania o to samo niczego nowego nie wniosą , a mogą zaszkodzić i to zarówno pytającemu jak i osobie kładącej karty.
Przed laty, gdy zaczęłam dopiero swoją przygodę z tarotem popełniłam dwukrotnie ten błąd. Kładłam karty parę razy pytając o to samo. Do czasu... Za drugim razem karty powiedziały STOP. Bardzo dosłownie dały mi po łapkach. Za każdym razem jako pierwszą kartę rozkładu wyjmowałam Wieżę. Nie ważne ile je tasowałam, zawsze gdy sięgnęłam po pierwszą była nią Wieża. Zrozumiałam dopiero wtedy, że przesadzam i nabrałam do kart ogromnego respektu.
Nie na darmo istnieje zasada nie zadawania tego samego pytania kartom zanim upłynie miesiąc księżycowy. Nie ma znaczenia,czy karty kładzie się samemu, czy też u kogoś. Nie ma również znaczenia zmiana wróżki. Bo jak tutaj już wiele osób napisało, nie będzie wiadomo jaką wróżbę przyjąć jako trafną. Pierwszą czy ostatnią? Kilkakrotnie opowiadano mi o zadawaniu jednego pytania kilku wróżkom. Wbrew pozorom ich odpowiedzi były spójne i się uzupełniały. Osoba pytająca biegała od jednej do drugiej i żadna odpowiedź jej nie odpowiadała.
Jeśli odpowiedź udzielona przez karty nie przypadła nam do gustu ( a jak wiadomo - jeśli zadajesz pytanie musisz być gotowa na każdą odpowiedź) poczekajmy co najmniej miesiąc. Najlepiej niech coś się zmieni, upłynie czas, dokona sie jakieś nowe wydarzenie. Wtedy i my spojrzymy inaczej na problem i karty pewnie też.
Odpowiedz
#74

Bardzo ladnie powiedziala Joana i dobrze, ze podkreslila problemem jest zadawanie TEGO SAMEGO pytania po kilka razy Uśmiech I piekny glos rozsadku - nie zadawaj pytan, na ktore nie chcesz poznac odpowiedzi... No wlasnie. Czasem sie wiekszosci wydaje, ze chce a potem jak ktos wyleje jej na glowe kubel zimnej wody to upadek (jak po trafieniu piorunem w wieze) murowany...


A od siebie dodam tylko, ze dobra wrozka sama czesto zauwazy ze temat jest juz przewrozony Uśmiech
Odpowiedz
#75

Wróżę od paru lat na forach ezoterycznych i bardzo często u wielu osób mamy do czynienia z tzw. "przewróżbieniem' ( nie lubię tego słowa, ale innego nie można znaleść ).
U mnie Karty wtedy przeważnie pokazują się wszystkie w poz. odwróconych lub patrząc na Karty - nic nie potrafię powiedzieć ( mylne - sprzeczne informacje ).

Mikesz
Odpowiedz
#76

Ja w tym przypadku spotykam się ze zlepianiem kart, wysypywaniem się ich z rąk i również spotykam się z rozkładami, w których nie wiadomo dlaczego nie potrafię zinterpretować, mam pustkę w głowie...Ale zauważyłam, że często w takich rozkładach pojawia się u mnie Kapłanka (nie pytaj) lub Diabeł ( toksyczna sprawa)...
Odpowiedz
#77

Perełka, dokładnie to co piszesz. Karty idzie rozłożyć na "siłę" tylko co to za przekaz.
Jak już moje karty mówią NIE to mam w każdym przełożeniu II Kapłankę.
Niezależnie ile razy przełożę tą sama talię, a nawet jak wezmę inną.
Nie odpowiedzą na pytanie i już. Rozłożone na siłę pokazują to co pytający chce zobaczyć.
Morał jest jeden- nie męczmy kart bez potrzeby.
Odpowiedz
#78

Nie miałam kart w ręce od kilku lat ale gdy w liceum zaczęłam się interesować tarotem zadawałam pytania po kilka razy dziennie na te same tematy. Odpowiedzi byly co chwilę inne, albo karty były takie, że nic z nich nie rozumiałam. Wtedy nawet nie wiedziałam, że nie powinno się tak robić. A robiłam to po to by uzyskać odpowiedź jaką chciałam oraz by pocieszać się dobrą odpowiedzią, co jest bez sensu.
Odpowiedz
#79

Jeśli to jest na forum to przepraszam.
Jak to jest z zadawaniem drugi raz tego samego pytania? Czemu nie można/ nie powinno się tego robić? Oczywiście pomijam fakt zawracania wróżce głowy 2x o to samo.
Skąd Joanna może wiedzieć, że nie zadałam jej już przewróżonego pytania, aby sprawdzić czy jej wyjdzie to samo co mi?
Oczywiście zapewniam, że pytanie jest czysto teoretyczne i nie stawiałam kart na swoje problemy zdrowotne nawet inne niż to do Joanny.
Odpowiedz
#80

Moim zdaniem, jeśli chodzi o zadawanie tego samego pytania kilku osobom wróżącym, to krzywdę robi sobie sam pytający. W przypadku uzyskania sprzecznych interpretacji ma mętlik w głowie, zaburza własną energię. A tarot też nie udzieli odpowiedzi na zadawane wciąż to samo pytanie, będzie się bawił z osobą, która próbuje się nim bawić. Wiele rzeczy, jeśli chodzi o wyczucie sytuacji, stanu psychicznego u osoby, której wróżymy moim zdaniem zależy od nas samych. Ja jestem czasami w stanie wyczuć, że coś jest nie tak, że ktoś się mną bawi lub mnie sprawdza - zawsze można posiłkować się kartami i w trakcie rozmowy sprawdzić czy ktoś jest szczery czy nie. To jest już kwestia doświadczenia i sposobu posługiwania się tarotem. Jeżeli ktoś korzysta z darmowych wróżb na DT ma dostęp do regulaminów oraz tematów dotyczących sposobu zadawania pytań oraz przewróżenia.
Odpowiedz
#81

ja chyba też kiedys przewróżyłam jeden temat bo jak zaczeło mi sie nie układac w związku to dzwoniłam do 5 wróżek dziennie. Nie dośc że wydałam kupe kasy to nic mi to oczywiście nie dało... Zrobiłam to z niewiedzy i głupoty pewnie. Teraz gdy czytam forum dobry taro wiem ociupinke więcej i juz tak nie robię... ale zostawiło to pewien mętlik w głowie .
Ostatni raz na pytanie czy mój eks wróci do mnie miałam wrózone blisko miesiąc temu wtedy padła odpowiedź że tak że jest szansa ale długo będę musiała czekac ...
czy jest sesn pytać o to samo po upływie pełnego miesiąca?
czy czekac na spełnienie ?
Nie chce popełniac więcej błedów :/
Odpowiedz
#82

Droga Natalio, skoro padła odpowiedź, że długo będziesz musiała czekać, to jeszcze trochę poczekaj. Uśmiech Przez ten czas staraj się zająć innymi sprawami, ponieważ wyczekiwanie powrotu mężczyzny z pewnością nie przyniesie pani szczęścia, ani nie sprawi, że zechce on powrócić.
Odpowiedz
#83

Witam. Chcę o coś spytać, ponieważ czytając na forum mi się tak wydaje, że ja też sobie przweróżyłam. O jakiś kilku lat korzystałam z jednej wróżki i jej wierzę, bo wróżby do jesieni ubiegłego roku się sprawdziły. W tym roku coś mnie podkusiło i skorzystałam z kilku, praktycznie na jeden temat to są uczucia. Zrobiłam tak, ponieważ prawie nic od jesieni tamtego roku i do obecnej chwili nic mi się prawie nie sprawdziło. Zrobiłam to też z czystej ciekawości. Wróżki prawie podobnie mi postawiły tarota, do tego co moja. Moja wróżka mówi mi, że mam przesunięcie w czasie, a o przewróżeniu dowiedziałam , się tu. Proszę mi powiedzieć, czy tak może być. Jeszcze czytam codziennie horoskop,tarota i runy, a tagże stawiam sobie tarota online. Czy ja nie przesadzam i dlatego nie sprawdza mi się wróżba.Co ja mogę zrobić, aby sprawdziły się wróżby, bardzo mi na tym zależy.
Odpowiedz
#84

Jowita 15 sama sobie chyba odpowiedziałaś na to pytanie. Czujesz, ze za często pytasz i tak jest istotnie. Tarot jest narzędziem z którego należy korzystać rozsądnie i z umiarem. Im częściej zadajemy to samo pytanie, tym większy bałagan energetyczny sobie fundujemy. Absolutnym minimum przerwy jest miesiąc, jeśli pytamy o to samo. Oczywiście jeśli pojawiają się nowe okoliczności, coś niespodziewanego, to możemy zapytać wcześniej. Jeśli korzystasz z usług jednej wróżki a z jakiś powodów chcesz iść do innej, to oczywiście możesz. Uprzedź ją i poinformuj kiedy ostatnio miałaś kładzione karty. Trzymałabym się tego terminu miesiąca, z uporem. Pytasz co możesz zrobić, by wróżby zaczęły się sprawdzać. To proste, nie kłaść kart. Najlepiej zrobić sobie dłuższą przerwę. Dotyczy to także rozkładów online, run. Horoskop możesz czytać codziennie, to zupełnie nieszkodliwe.
Życzę Ci wytrwania w tej przerwie od wróżb Uśmiech Za jakiś czas Tarot znów odpowie chętnie na Twoje pytania.
Odpowiedz
#85

Dziękuję z odpowiedż. Ja miałam przerwy, ale chyba nie pełny miesiąc.Zrobię tak jak mi radzisz , nie dędę stawiać sobie tarota. Zporad innych też nie będę kożystać, tylko ze swojej,a może Ty mi postawisz tarota,co Ty na to. Pozdrawiam.

Jeszcze jedno mam pytanko, żeby nie pogorszyć mojej sytuacji. Interesuje w ogóle tarot, mogę o nim czytać, ale nie stawiać.
Odpowiedz
#86

To dlaczego pytając mojej wróżki,że mi się nic nie sprawdza, odpowiedziała, że mam przesunięcie w czasie, a o przewróżeniu nic nie wspomniała, dziwne Myśli Ostatnio jak mi stawiała karty, powiedziała,ż muszę się liczyć z przesunięciem w czasie Bezradny
Odpowiedz
#87

tarot to nie zegarek Uśmiech w kartach nie ma czasu takiego ,jak my go pojmujemy... jest też coś takiego jak wolna wola i Twoja inicjatywa, bez tego może być cięzko z relaizacją. Ludzie myślą, że dostali poradę i już, wszystko się samo zrobi ale to tak nie działa Uśmiech
Odpowiedz
#88

hmmm...im częściej biegasz do wróżki tym więcej kasy tam zostawiasz...ale nie oceniam Twojej wrózki... Oczko
Zreszta kazda wrózka ma swój sposód odczytywania kart...i warto w takich sprawach dopytać wróżkę...
Tym bardziej zachęcam do zapoznania się z tym o czym tutaj piszemy w działach tarotowych/porady...to są i wiadomości teoretyczne, ale większość to praktyka, czy doświadczenie osob, które korzystały z wróżb nie tylko na naszym forum...ale również za kasę...
i wyciągnąć własne wnioski...tak jak Wiedźma Marta Ci zasugerowała...i jak Joana wcześniej Ci napisała...
Na naszym forum, jeśli widzimy ewidentne przewróżenie tematu, można się liczyć z odmową wróżby...

W Wątku powitalnym nic nam nie napisałaś o sobie... trudno udzielać Ci rad/porad nie wiedząc nawet jak masz na imię, czy ile masz lat...

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości