08-10-2015, 00:52
Jednorożec LeCaro napisał(a):Aha, czyli rozumiem, że według Panów wypowiadających się w tym wątku powinnam zrobić akt apostazji ponieważ zajmuję się stawianiem kart?
W takim razie - żeby było tak uczciwie i bez obłudy jak tego Panowie oczekują - bardzo proszę żeby równocześnie ze mną wystąpiły z Kościoła wszystkie pary które żyją ze sobą bez ślubu, jak również te małżeństwa które stosują antykoncepcję. Zobaczymy ile w Kościele zostanie tych kryształowo uczciwych katolików. (....)
Nikt nie zmusza Cię do apostazji...po prostu wg katolików tkwisz w ciągłym grzechu a to Cię ekskomunikuje czyli wyłącza z wspólnoty KRK. Po co Ci apostazja ściągająca na Ciebie klątwę? Nie ma co się podpierać apostazją innych, zaczynamy zawsze od siebie. Jak to mówią pilnuj siebie, będziesz w niebie lub MT 7, 1-5 - wiesz to o belce i oku ....
Jednorożec LeCaro napisał(a):(...)
Uważam, że Tarot nie jest grzechem, bo (wbrew temu co mówią księża) nie godzi w żadne z 10 przykazań.
Natomiast sam Kościół nie jest przeznaczony tylko dla ludzi bez skazy. Pan Jezus powiedział "zdrowi nie potrzebują lekarza" - może zastanówcie się chwilkę nad tym słowami. Ja jestem w Kościele katolickim nie dlatego że są tam księża (a raczej często wbrew temu), którzy skończyli seminaria z bardzo ułomną wiedzą na temat tego kim i jaki powinien być ksiądz. Nie dlatego, że wierzę w Świętych, albo dlatego że wierzę w dogmat o nieomylności Papieża. Jestem w Kościele, bo jest to wspólnota ludzi z których każdy z osobna jest ułomny - jednak razem stanowią ogromną siłę, taką siłę że uznaje ją nawet Bóg: "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.". Tak więc nie jestem w Kościele dla przykazań kościelnych, ale dla ludzi którzy siedzą w ławce kościelnej obok mnie i modlą się razem ze mną. Żaden z tych ludzi nie jest bez grzechu. Więc nawet gdybyśmy (bez - błędnie edit Weles) założyli, że Tarot jest grzechem, to dlaczego mój grzech (ten rzekomy (wg katolików nie rzekomy tylko istniejący - edit Weles )grzech wróżenia z kart) miałby być większy od innych? Na tyle duży żeby nie pozwolić mi siąść obok tych ludzi w kościelnej ławce?
(...)
I tu nie do końca masz racje....gdyż ilość wypowiedzi w ST na temat wróżbiarstwa jest porażająca i jednoznaczna.
np.
"Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie" Kpł 20,27
Trzecia Księga Mojżeszowa 20.6,27 "Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu."
Czy coś tam było w tym wspomnianym przez Ciebie dekalogu o cudzołóstwie?.....jakbyś nie była pewna wersji dekalogu podaje link do wiki <!-- m --><a class="postlink" href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog">https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog</a><!-- m -->
Tu masz więcej przykładów cytatów z biblii.......
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.biblia-bog.pl/pismo-swiete-biblia/16-wrozbiarstwo-czary-wrozby.html">http://www.biblia-bog.pl/pismo-swiete-b ... rozby.html</a><!-- m -->
Będąc katolikiem zobowiązujesz się do przestrzegania KKK a tam temat wróżenia jest także jednoznacznie opisany.
Tu masz przykład co piszą o tym katoliccy dygnitarze <!-- m --><a class="postlink" href="http://katechetyczny.diecezjaplocka.pl/1203,l1.html">http://katechetyczny.diecezjaplocka.pl/1203,l1.html</a><!-- m -->
Nikt nie zmusza Cię do apostazji, tak samo jak do wróżenia z kart Tak samo nikt nikogo nie zmusza do życia bez ślubu czy używania antykoncepcji. Możesz decydować co wybierzesz.....ale mieć wszystkiego nie możesz....
Nikt Cię także nie zmusza do być w KRK jeśli nie akceptujesz regulaminu tej organizacji. Jej regulamin masz tu <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.katechizm.opoka.org.pl/">http://www.katechizm.opoka.org.pl/</a><!-- m -->
Oczywiście możesz "siedzieć w ławce" ale po co? Przecież gdzie 2 albo 3 w moje imię.....? Oprócz tego, co Ci daje siedzenie w ławce skoro nie możesz przyjmować tzw sakramentów zwanych też ustanowieniami (oprócz pokuty - ale ona bez żalu za grzechu i wyrzeczenia się praktyk do niego prowadzących nie jest ważna dla księży) ?
Niestety to częsta praktyka - usprawiedliwianie się poprzez mówienie jak źli są inni. Sytuacja jest "0" albo "1" - albo jesteś członkiem KRK i wypełniasz jego regulamin albo nie. Nie ma trzeciej drogi - wypełniam ale to co mi pasuje
Roma locuta, causa finita Jeśli wiesz co mam na myśli. Dalsza dyskusja nie ma sensu. Fakty są faktami. Nie ma się co na fakty obrażać.
Chyba że Franciszek Biskup Rzymu zmieni naukę w tej sprawie.
Stoję w cieniu bo stąd lepiej widać.