Chata Margity za wsią

[Obrazek: Andrzejki+napis.gif]

Andrzejki

Na Andrzejki zgadywanie,
kto na naszej drodze stanie.
Kto nam serce zbałamuci
i panieństwo rychło skróci.

Może sąsiad co się stara,
może kumpel od browara.
Dwóch już chyba mam na oku,
ale jeszcze nie w tym roku.

Hej Andrzeju zapal świecę
już ja tam do Ciebie lecę.
Wosk przygotuj, klucz i czary...
O! Trzech wyszło... Nie do wiary.


Andrzejki-(znane też jako Jędrzejki lub Jędrzejówki) – wieczór wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada, w wigilię świętego Andrzeja, patrona Szkocji, Grecji i Rosji. Pierwsza polska wzmianka literacka o nim pojawiła się w 1557 za sprawą Marcina Bielskiego.
Dzień ten przypada na końcu lub na początku roku liturgicznego. Andrzejki są specjalną okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.

Przysłowia i powiedzenia związane z imieniem Andrzej:
Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
Kiedy na Andrzeja poleje, cały rok nie w porę rolę moczy, suszy.
Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja.
Na świętego Andrzeja trza kożucha dobrodzieja.
Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście
Śnieg na Andrzeja dla zboża zła nadzieja.
Jeżeli na świętego Andrzeja wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia będzie sroga zima.
Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota


Jak to z Andrzejkami drzewiej bywało.

Cytat:Powszechnym zwyczajem było ścinanie przez dziewczynę w dzień św. Andrzeja gałązki wiśni lub czereśni i wstawianie jej do wody. Jeśli zakwitła w wigilię Bożego Narodzenia, to znaczyło to, że wkrótce wyjdzie za mąż.

Późniejszego pochodzenia są wróżby odprawiane w grupach rówieśnic. Odbywały się one wieczorem w wybranym domu - najczęściej tym, w którym było dużo panien na wydaniu. Nie mogły w nich brać udziału mężatki. Najpopularniejszą wróżbą było lanie wosku. Wspomina o nim w swojej sztuce Marcin Bielski:

Nalejcie wosku na wodę…

Ujrzycie swoją przygodę,

Słuchałam od swej macierze,

Gdy która mówi pacierze

W wigilię Andrzeja świętego

Ujrzy oblubieńca swego.

Dziewczęta roztapiały w garnuszku pszczeli wosk, a następnie przez dziurkę od klucza lub obrączkę wylewały go na zimną wodę. Zastygniętą figurę woskową ustawiały „pod światło” świecy i z cienia odbitego na ścianie wróżyły, co ich czeka w przyszłości. Takie ruchome cienie pozwalały na dowolną ich interpretację, co zapewne znacznie przyczyniło się do popularności wróżby.

Kolejny powszechnie stosowany sposób na poznanie przyszłości, to losowanie przedmiotów ukrytych pod talerzami. Panna wychodziła z izby, a pozostałe chowały pod talerze np. obrączkę, laleczkę, listek, różaniec. Następnie dziewczyna wracała i podnosiła wybrany przez siebie talerz. Obrączka oznaczała rychłe wyjście za mąż, laleczka panieńskie dziecko, listek staropanieństwo, a różaniec stan zakonny.

Jeśli dziewczyna chciała poznać imię przyszłego męża, pisała na kartkach imiona starających się o nią kawalerów i wkładała je pod poduszkę, dołączając do nich jedną czystą kartkę. Rano wyciągała jedną z nich i czytała kogo przeznaczył jej los. Chyba, ze wyciągnięta kartka była pusta – oznaczało to, że żaden z wypisanych kawalerów nie będzie mężem dziewczyny.

Inna znana wróżba, to puszczanie na wodę dwóch igieł, listków lub małych świeczek w łupinach od orzechów. Jeśli podpływały do siebie, oznaczały rychły ślub, jeśli oddalały, dziewczynę czekał kolejny rok w panieńskim stanie.

Kolejna to palenie kłębków kądzieli symbolizujące dziewczynę i chłopca, który się jej podobał. Podpalone kłębki ulatywały w górę – obserwowano, czy połączą się i spłoną razem. Jeśli tak, była to zapowiedź dozgonnej miłości.

Panny odczytywały przyszłość również za pośrednictwem zwierząt, np. szczekający pies, czy kraczące wrony wróżą, z której strony nadejdzie narzeczony. Każda z zebranych
w domu dziewcząt mogła też przygotować przysmaki (kawałki kiełbasy, słoniny lub mięsa, kulki z chleba i tłuszczu, z ciasta itp.) i położyć przed sobą na ławie lub na podłodze. Następnie do izby wpuszczano psa lub kota i ta, której „przynętę„ zjadł jako pierwszą, pierwsza też wyjdzie za mąż. Podobnie postępowano z kogutem, któremu na podłodze rozsypywano ziarno. Charakter przyszłego męża mogła przepowiedzieć dziewczynie na przykład kura, której należało podać ziarno i wodę. Jeśli zaczęła wydziobywać ziarno, to przyszły mąż miał być zaradny i pracowity, gdyby jednak wolała wodę, wróżyło to męża pijanicę.

Panny wróżyły sobie również licząc kołki w płocie i powtarzając kawaler, wdowiec, kawaler, wdowiec…Co wypadnie przy ostatnim kołku, takiego stanu będzie przyszły mąż. Praktykowane było także liczenie np. szczebli w drabinie, kołków w płocie, drew przyniesionych na opał. Parzysta liczba oznaczała połączenie w parę, czyli ślub w ciągu najbliższego roku.

Bardzo popularne było wróżenie z butów. Dziewczęta zdejmowały buty z lewej nogi
i ustawiały je jeden za drugim od pieca lub kąta izby w kierunku drzwi. Przekładały je dotąd, aż któryś przekroczył próg domu wróżąc swojej właścicielce pierwszeństwo w zamążpójściu. Innym sposobem było rzucanie butem w stronę drzwi. Jeśli upadł obcasem w stronę wnętrza izby, wróżył ślub, jeśli czubkiem - staropanieństwo.

Dwojakiego rodzaju było też wróżenie z jabłka. Można było obraną skórkę rzucić przez ramię daleko za siebie i sprawdzić w jaką literę się ułoży - będzie to pierwsza litera imienia przyszłego męża. Drugi sposób to wspólne obieranie jabłek - panna, która obierze bez zerwania najdłuższą „wstążkę“ skórki będzie też najdłużej żyć ze swoim przyszłym mężem.

Zdarzało się też, że chłopcy robili dziewczynom psikusy. W dzień św. Andrzeja,
z samego rana, dziewczyny miały w zwyczaju biec do studni i zaglądać do niej z nadzieją, że ujrzą w niej głowę przyszłego męża. Chłopcy, wiedząc o tym, umieszczali wcześniej na dnie kapuścianą głowę i zaśmiewali się z uciekającej z krzykiem panny. Z kolei aby nastraszyć ładną, ale przebierającą w chłopcach i grymaszącą dziewczynę, która o północy chciała wróżyć sobie z lustra (zobaczyć w nim odbicie przyszłego męża), wzgardzony przez nią chłopiec zakradał się po cichu do izby, przywiązywał sobie do czoła wołowe rogi i czekał. Gdy nadchodziła właściwa godzina, dziewczyna przy świecach szeptała zaklęcia i zaglądała
w lustro. Wtedy rogaty chłopak stawał za jej plecami, a jego odbicie w lustrze skutkowało przerażonymi krzykami i przeświadczeniem, że oto dziewczyna samego Lucyfera z piekła wywołała.

Z czasem spotkania i wróżby w wigilię św. Andrzeja traciły swój pierwotny sens. Stały się one głównie zabawą i okazją do wesołego spotkania towarzyskiego, zabawą młodzieży z udziałem zarówno dziewcząt, jak i chłopców.

Źródło http://www.muzeum-radom.pl/gazeta-kufer/...rzeja/1233
Odpowiedz

Piosenka na andrzejkowy wieczór Uśmiech

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7q42XFquHds[/youtube]
Odpowiedz

Kogo ja widzę! Buźki Rotfl a to już Andrzejki! Ja pitole! Jak ten czas leci. Pozdrowionka Buźki
Odpowiedz

Witaj kochana, jeszcze trochę, ale ja już robię klimat Kwiatek
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości