Nagarku, powiem tyle PLOTKARY lubią fantazjować. Zresztą cała ta twoja historia jest rodem od scenarzystów z Mody na sukces - brak tylko kazirodztwa, więc czemu tu się dziwić, że chcą Ci popsuć krwi domysłami.
Dostajesz od "Tarota" takie karty byś TY je zrozumiała, nie ja lub święty Alexy. Szczególnie w obecnych czasach, gdy każdy z nas ma inną talię przez co inaczej odbieramy każdą "plamkę" znajdującą się na karcie... Narobiło się talii tematycznych, na dane problemy etc. - stąd też są inne interpretacje do jasnej Anielki.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 2
Dołączył: 23-09-2011
Reputacja:
0
To teraz ja.
Chciałbym zrobić rozkład. Pierwszy w życiu. Nie wiem kompletnie jak się do tego zabrać. jak potasować karty, jaki rozkład wybrać itd. A jeśli chodzi o intepretacje to już w ogóle to leży. Jak zacząć?
Liczba postów: 353
Liczba wątków: 38
Dołączył: 14-11-2010
Reputacja:
0
Nagarek ostatnio bardzo wiele zadawała pytań
więc
Pytanie wciąż o jedno i to samo nie rozszerza naszej wiedzy, wręcz przeciwnie – zaciemnia sytuacje. Mało tego. Jeżeli państwo sobie wyobrazicie, że kładzenie kart jest jak operacja na żywym organizmie to każdy kto 6 razy w ciągu tygodnia poddaje się rozkrawaniu w tym samym miejscu, nawet jeśli miał to miejsce zdrowe to na pewno ono zdrowym nie pozostanie. My możemy z kartami konsultować nasze przypuszczenia, dylematy, możemy sprawdzać lecz nie możemy wciąż pytać o jedno i to samo.
Jeżeli jest układ partnerski – rozkładamy karty. później dostajemy już tylko informację co się będzie działo w ciągu tygodnia, w ciągu dnia w zależności od częstotliwości kładzenia tych kart.
Jeżeli mamy zakręt emocjonalny w związku, my możemy rzeczywiście wtedy często patrzeć bo przy zakręcie bardzo często jest to takie „regulowanie śrubą'. I wtedy można w karty zajrzeć czy nie za daleko zostało w prawa stronę przekręcone, czy może troszeczkę odpuścić, czy może przyjąć inna strategię, bo my mamy taki czas wtedy dostrajania dwójki ludzi do siebie.
Pytamy, ale nie o prognozę przyszłości. Pytając wciąż o prognozę przyszłości jednego i tego samego związku generalnie to się mija z celem.
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 11
Dołączył: 31-03-2011
Reputacja:
0
Podpisuję się obiema łapkami... Albo chcemy rozwiązać problem, albo rozdrapywać wciąż od nowa niezagojone strupy...
Cóż, czasem ludzie wolą się umartwiać...
Liczba postów: 2.195
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07-11-2010
Reputacja:
0
Rozi, kochana jestes. Tak , nagarek, postaw na siebie, jak radzi rozi. Bedziemy czytac razem z toba.
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05-11-2011
Reputacja:
2
Eremito,
zaczales wspanialy watek, bardzo wazny dla osob takich ja czytaj poczatkujacych.
Do Tarota ciagnelo mnie od dawna, jednak ogrom spraw jakie wowczas znalazly sie w moim zyciu sprawily, ze nie czulam kart.
Dopiero od kilku tygodni, czyli gdy zostaly tylko obowiazki, a kolejne studia, sa juz poza mna wrocilam do Tarota i wrota sie otworzyly.
Zgadzam sie z Toba, ze podstawy musza zaistniec. Moj kurs zrobiony z osoba o mega ego, pokazal czego nie chcialabym robic jako tarocista. Gdy na ostatnich zajeciach prowadzaca kurs stwierdzila ze jej praca tarocistki to to samo co psychologa, no to troche mna grzmotnelo.
Takze wydawnictwa ksiazkowe roznia sie, a opisy kart niekiedy sobie zaprzeczaja. No i tutaj madre wypowiedzi tarocistow opierajacych sie na ich doswiadczeniach z konkretnymi kartami okazuja sie najwazniejsze.
Zauwazylam, ze gdy pracuje z energiami, medytuje, chodze na rajdy itd. to nagle intuicja sie ozywia i karty rzeczywiscie "mowia" do mnie. Natomiast przy zawirowaniach, napieciach karty sie zamykaja.
No i oczywiscie jak ze wszystkim w zyciu potrzebna jest ciekawosc, pokora i praktyka, praktyka nawet na sobie. Twoja sugestia z p.J jest rewelacyjna. To troche przypomina cwiczenie publicznego wystapienia przed lustrem.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 9
Dołączył: 22-11-2011
Reputacja:
90
Mam pytanie - nie stosuję kart odwróconych. Ale na odpowiedz typu TAK/NIE nie wiedzieć czemu połowa kart mi się poodwracała (nie wiem jakim sposobem no nie ważne). Jak to jest z odczytem takich kart? czy powinnam je odczytać jako odwróconą czy jako błąd przy tasowaniu i jako ta prawidłowa prostą pozycję?
czy może powinnam je odwrócić tak jak zawsze i zadać pytanie raz jeszcze?
Margola, a co ci mowi intuicja w tej sprawie?
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 9
Dołączył: 22-11-2011
Reputacja:
90
Rani wylosowałam słońce. W poprzednim pytaniu odpowiedz twierdząca.
Wiec chyba TAK.. ale pewności nie miałam. Bo to była zwykła pomyłka że połowa kart mi się odwróciła. Nie umawiałam się z Tarotem że stosuję ten układ.
Tylko że w tym przypadku Słońce jest jako opozycja przeszkody w osiągnięciu celu. Jak to tłumaczyć? Pozytywna odpowiedz, pozytywna karta ale w znaczeniu przeszkody w osiągnięciu 100% TAK.
Tak, ale.. (słońce) :/