barbara40 napisał(a):A o jakim tu "bóstwie" jest mowa?
W mojej wypowiedzi? O dowolnym. A teraz już przechodzimy do rozmowy o naszych poglądach.
barbara40 napisał(a):- wytłumaczyłam ci czym jest z definicji wróżbiarstwo - zignorowałeś to
- pokazałam ci że nie tylko tarocista ma do czynienia z przepowiedniami - zignorowałeś to
- udowodniłam ci że grupa społeczna, jeśli nie liczy się z jednostką, to prędzej czy później upadnie - zignorowałeś to
Przedstawiłaś definicje, wytłumaczyłaś, pokazałaś i zaprezentowałaś swoje własne zdanie w temacie. Nie ma czego komentować. Deklaracje tego typu pozwalają jedynie zrozumieć tok myślenia innego człowieka.
barbara40 napisał(a):- udowodniłam ci, że nie wyznaję wiary w innego Boga niż ten w którym byłam wychowana - zignorowałeś to
Tutaj osobny komentarz albowiem to zdanie ukazuje moim zdaniem istotę przynależności sporej grupy ludzi - wychowanie. Przynależność warunkowana, zmiany osobowości z nią związane, tworzą silne tabu.
barbara40 napisał(a):- mam taki sam wpływ na człowieka jak: prasa, tv, gry komputerowe, przyjaciółka, psycholog czy też trendy różnych zachowań akceptowane przez społeczeństwo - zignorowałeś to
Tutaj komentarz podwójny. Po pierwsze zwracasz uwagę na to, że nie łamiesz norm społecznych. Przynależność wyznaniowa jest normą społeczną. Druga kwestia to kwestia wpływu. Osoba prognozująca przyszłość i wróżbita stoją wyżej w hierarchii wpływu niż wszystkie wymienione. Cieszą się większym szacunkiem. Ich zdanie ma wyższą wartość. Tak uważam i sądzę, że nie bezpodstawnie.
barbara40 napisał(a):- NIGDY nie głosiłam i nie będę głosić herezji, ani nikogo NIGDY nie będę namawiać do zmiany wiary, wyznania - zignorowałeś to
Paradoksalnie ja także nie
Jedynie stwierdzam, że w mojej ocenie zjawiska przynależność wyznaniowa wyklucza uprawianie procederu wróżbiarstwa, gdyż ten ostatni nie jest akceptowalnym aktem w grupach wyznaniowych. Nie stawiam znaku równości pomiędzy przynależnością wyznaniową a aktem wiary.
barbara40 napisał(a):- obrazki na kartach, nie są dla mnie, bożkami i nie oddaję im hołd, nie wywyższam ich ponad Kościół Katolicki, a tym bardziej ponad lub nawet na równi, nie stawiam ich z Bogiem - zignorowałeś to
Za oczywiste uważam to, że karty nie są obrazkami świętych (skoro tak to artykułujesz). Nie są przedmiotem kultu. I nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Nasza rozmowa dotyczyła tego, jak wspólnoty wyznaniowe traktują karty tarota gdy służą one aktowi wróżbiarstwa.
barbara40 napisał(a):Twoja opinia jest dla mnie bardzo wymowna i zupełnie się z nią nie zgadzam, co wpis zmieniasz zdanie i zauważyłam to już wielokrotnie, zatem stwierdzam, że nasza dalsza rozmowa nie ma sensu i oczywiście nie masz prawa mi tego zabraniać, a co za tym idzie, również osądzać. Cały czas mówisz o tym czym jest sam grzech, który notabene jest ściśle określony poprzez 10 przykazań, nie tym jak to sobie interpretują duchowni różnych wyznań. Pozdrawiam
Zgodzę się z tym częściowo. Pozornie nasza rozmowa nie ma sensu
Poza wszystkim niczego ani Ci nie zabraniam, ani nawet nie próbuję. Czy osądzam? Także nie. Prezentuje własne opinie. Wolno mi? A może już nie?