Historie z duchami

Super są te historie z duchami Rotfl Przeczytałam wszystkie w tym temacie i aż miałam dreszcze ! Uśmiech

Niestety sama nie mam jakiś ciekawych historii. Tzn niestety, albo i ' stety ' Rotfl

Wszystko jest po coś  Kotek
Odpowiedz

U mnie w rodzinie babcia ma dużo sytuacji związanych z duchami. Regularnie co jakiś czas uracza mnie swoimi opowieściami. Jedna np. W nocy się obudziła żeby iść do toaltety, patrzy przez okno a przy wejściu do koamienicy obok stoi jakas czarna postać i się chwieje. Myślała że to pijak wiec podeszła do drugiego okna żeby zobaczyć kto to jest. Jak popatrzyła to nie było tam nikogo. Wracając do łóżka wygladnela jeszcze raz przez okno i znowu ta sama chwiejaca się postać...
a na drugi dzień na drzwiach klepsydra, że umarł jej dobry znajomy...

A ja teraz mam dziwną sytuację bo w czerwcu przeprowadzam się do domu. I czasami jak tam już jestem to kątem oka dostrzegam jakieś ruchy za oknem gdzie tam nie ma nikogo. Ostatnio to samo potwierdził moj tata. Możliwe że to tylko jakieś blyski światła. Oby nie coś innego Rotfl
Odpowiedz

A ja teraz mam dziwną sytuację bo w czerwcu przeprowadzam się do domu. I czasami jak tam już jestem to kątem oka dostrzegam jakieś ruchy za oknem gdzie tam nie ma nikogo. Ostatnio to samo potwierdził moj tata. Możliwe że to tylko jakieś blyski światła. Oby nie coś innego Rotfl

cieniści ludzie Myśli bo tez czasami to mam Rotfl
Odpowiedz

Możliwe ze to cienisci.
Dom został wybudowany w okolicy gdzie w lasach jest sporo poniemieckich bunkrów.
Odpowiedz

czyli cos się błąka jednak po okolicy.. norma xD grunt ze nie zaczepia byt ludzkiego Rotfl a ze tak sie zapytam gdzie te bunkry ? bo az mnie sie w oczach zaświeciło Rotfl bo bym z chęcią połaził i porobił zdjęcia Rotfl
Odpowiedz

Mikołów woj. Śląskie Oczko
Odpowiedz

Oj ludzie cienie to bardzo długa historia Uśmiech
Wiele osób o nich pisze, nawet Ci, którzy są ogromnymi sceptykami.
Mój narzeczony w okresie dojrzewania (ok 12 rok życia) widywał tych ludzi przez wiele miesięcy pod drzwiami do swojego pokoju.
Oczywiście dodam, że nie jest on typem bajkopisarza, bynajmniej. On jest sceptykiem, nie za bardzo wierzy w numerologię, wróżby, a w duchy? to prawie wcale.
Kiedyś co noc przez kilka miesięcy widywał czarnego człowieka w kapeluszu z (chyba) czerwonymi albo żółtymi oczami, chodził u niego pod drzwiami pokoju, kręcił się, wchodził, wychodził, chodził po korytarzu lub po prostu go obserwował. Zawsze to było w nocy około trzeciej (miał zegarek koło łóżka).
Trwało to bardzo długo. Czasami w nocy zamykał drzwi do pokoju, jednakże widywał go przez szybę w drzwiach.

Kiedyś mi o tym opowiedział i śmiał się, że pewnie mu się to śniło, ale zmienił zdanie gdy przedstawiłam mu identyczne historie innych ludzi.
Jego dom jest wybudowany na starym lotnisku w polu, z którego wylatywały Rosyjskie śmigłowce Uśmiech

Wszystko jest po coś  Kotek
Odpowiedz

Osobiście nie widziałam ducha na własne oczy. Żadnej postaci, zarysu czy cienia.
Jak zmarł mój ojciec, to jeszcze długo po domu "chodził". Jego obecność,wyczuwałyśmy z mamą momentalnie. Ja byłam wręcz przekonana,że siedzi obok mnie, gdy czułam zapach jego wody po goleniu. Siedząc w wannie, czułam zapach papierosów, ojciec miał zwyczaj palić w łazience. W nocy ściągał z mamy kołdrę. Miał zwyczaj tak robić za życia. Telewizor sam się włączał w nocy( wtedy nie było wyłączników czasowych), czasami drzwi same się zamykały. Po ponad roku od jego śmierci wszystko się wyciszyło. Można powiedzieć że dusza już na dobre znalazła się w zaświatach.Teraz to co ma mi do przekazania mówi do mnie w moich snach.
Takie odczucia ma wiele osób, po śmierci bliskiej osoby.
Taka prawdziwa historia o duchu, którą pozwolę sobie opisać, zdarzyła się mojej córce. Jak była mniejsza, miała około 7 lat, stwierdziła,że w nocy na jej łóżku w nogach usiadł jakiś pan. Córka spała sama w swoim pokoju, zawsze miała zapaloną lampkę.Na moje dociekania jak wyglądał powiedziała , że jest do dziadka podobny ( mojego ojca). Myślałam że widziała mojego ojca bo wtedy już nie żył. Zaprzeczyła, ten dziadek "miał wąsy i dziwny strój oraz czapkę". Zapytałam czy coś mówił. Milczał, uśmiechał się tylko i poprawił jej kołdrę w nogach. Wcale się nie wystraszyła, stwierdziła, że był bardzo miły. Nie wracałam do tematu, w jej pokoju zapalałam często potem świece i sytuacja się nie powtórzyła.
W domu mam mnóstwo starych zdjęć. Poukładane są w albumach. Po paru tygodniach od zdarzenia, porządkowałam wszystkie zdjęcia. Tematycznie od najstarszych jakie posiadam. Córka uwielbia robić to co ja Tak , zaczęła więc układać zdjęcia w jednym albumie, wg własnego widzimisię. " O dziadek co był w nocy u mnie !"- krzyknęła. Na zdjęciu był jej pradziadek, z wąsami, strzelbą ubrany w służbowy strój. Mój ojciec- jego syn był do niego bardzo podobny. Na głowie kapelusik z piórkiem i mundur leśniczego. Córka nigdy nie widziała tego zdjęcia, otrzymałam je od rodziny parę dni wcześniej i chciałam umieścić chronologicznie w albumie.
Córka już nigdy nie widziała "ducha". Trudno mi ocenić wiarygodność jej relacji. Może to jej się śniło, ale skąd znała tą postać ? Czy wcześniej widziała u kogoś to zdjęcie ? Wierzę oczywiście w życie pozagrobowe, i duchy. Ja odebrałam to tak, rzeczywiście pradziadek był u wnuczki. Pewnie chciał ją sobie "obejrzeć". Moja córka jest bardzo podobna do matki mojego ojca, czyli żony pradziadka.
Odpowiedz

toczka ładnie tam u was Rotfl tylko daleko de mnie.... bo ja z pomorza jestem Rotfl u mnie w okolicy jesli juz zerknąć na prusy tez jest pełno bunkrów, dworków, palców, kościołów , cmentarzy... niekiedy pochowanych w urokliwych wsiach otoczonych lasami... dosłownie gdzie diabeł mówi dobranoc Rotfl jedne juz w ruinie drugie jeszcze całkiem dobrym stanie, klimat tych miejsc gdzie przeszła historia w mniejszym lub wiekszym stopniu jest wyczuwalny do dzisiaj Hura wiesz ja bym chcial zobaczyć pałac w kopicach , krowiarkach i goszczu... hahahaha sporo tego jest Zawstydzony xD
Infinity , Joana niektórzy nie dopuszczają do siebie faktu ze obok nas toczy sie inne zycie tz. innym wymiarze Rotfl ja osobiście wierze w zycie pozagrobowe Uśmiech tez doświadczyłem nie raz w domu obecności zmarłych osób z rodziny Rotfl nie raz widywałem zupełnie mi obce osoby po za domem głównie kobiety gdzies tam z daleka... ze człowiek nie wiedział czy to prawda czy złudzenie jak z tymi cienistymi bo cos mignęło i tyle Bezradny
Odpowiedz

Ja kiedyś wracam z koleżanką do domu po lekcji angielskiego. Szłyśmy długą uliczką i daleko przed nami szła postać w długim czarnym płaszczu. Chwilę później zniknęła za zakrętem. Kiedy my mijałyśmy ten zakręt, postać stała naprzeciwko mojego domu, a w ręce błyszczało jej coś, co wyglądało jak nóż. Wcześniej dzielił nas taki dystans, że powinna być daleko, więc wyszło na to, że na nas czekała. Przestraszyłam się i poszłam odprowadzić koleżankę trochę dalej. Potem już nikogo nie było.
Działo się to w okresie, kiedy "bawiłyśmy się" w wywoływanie duchów, co oczywiście było ogromną głupotą i nigdy nie zrobiłabym tego ponownie. Na szczęście nie stało się nic złego.
Odpowiedz

Też swojego czasu widywałam (jakżeście to nazwali cienistych ludzi) - mineło był spokój parę lat. Od pewnego czasu zauważyłam że historia lubi się powtarzać znowu widzę kątem oka jakieś ciemne cienie nie wiem co to może oznaczać. Przypuszczam, że to są duchy które potrzebują naszego wsparcia - modlitwy.
Odpowiedz

farfalla to ostro zaczynałaś z duchami Oczko ja znam osoby co wywołały "ducha" na pierwszy rzut jak by sie mogło wydawac... za pomocą kolesianki medium. Do dzisiaj nie chca o tym mowic w szczegołach bo było az tak odlotowo ze narobili w gacie i to dosłownie Rotfl cudem sie z tego wygrzebali Krzyk ogólnie wywołali geniusze demona... Rotfl to było kilkanaście lat temu... wywoływali w starym opuszczonym poniemieckim domu zabitym deskami na skraju wsi, mieli to co trzeba a potem była ta krzywa akcja Myśli to cos z poczatku było grzeczne potem domagało sie wiecej, czyli ofiary za puszczenie wolno Krzyk próbowało wejść w każdego z nich... medium wzięło to na siebie, zaczeła sie nienaturalnie wyginać az straciła przytomność - zgasły swiece i latarka wtedy zaczęli wszyscy krzyczeć i dało sie w koncu otworzyć stare drzwi... bo to cos ich więziło i uciekli, przed tym domem juz było pare osób co usłyszało ich, potem weszli wszyscy razem, medium dochodziło do siebie... dziewczyna była skrajnie wykończona, była karetka, szpital i nic nie stwierdzili, fizycznie zdrowa po 3 dniach wypis do domu Myśli ale jej a stan umusłowy był fatalny... wylądowała ostatecznie w psychiatryku ?! teraz jest u niej normalnie bo trafiła tam gdzie trzeba... Uśmiech dla wsztkich było to oczywiste na wsi ze to nie był zaden zart, głupi kawał... bo jeszcze cały dzien te osoby były normalne az do tego wieczoru gdy to sie stało taki nagły zwrot Rotfl
Odpowiedz

storm napisał(a):farfalla to ostro zaczynałaś z duchami Oczko ja znam osoby co wywołały "ducha" na pierwszy rzut jak by sie mogło wydawac... za pomocą kolesianki medium. Do dzisiaj nie chca o tym mowic w szczegołach bo było az tak odlotowo ze narobili w gacie i to dosłownie Rotfl cudem sie z tego wygrzebali Krzyk ogólnie wywołali geniusze demona... Rotfl to było kilkanaście lat temu... wywoływali w starym opuszczonym poniemieckim domu zabitym deskami na skraju wsi, mieli to co trzeba a potem była ta krzywa akcja Myśli to cos z poczatku było grzeczne potem domagało sie wiecej, czyli ofiary za puszczenie wolno Krzyk próbowało wejść w każdego z nich... medium wzięło to na siebie, zaczeła sie nienaturalnie wyginać az straciła przytomność - zgasły swiece i latarka wtedy zaczęli wszyscy krzyczeć i dało sie w koncu otworzyć stare drzwi... bo to cos ich więziło i uciekli, przed tym domem juz było pare osób co usłyszało ich, potem weszli wszyscy razem, medium dochodziło do siebie... dziewczyna była skrajnie wykończona, była karetka, szpital i nic nie stwierdzili, fizycznie zdrowa po 3 dniach wypis do domu Myśli ale jej a stan umusłowy był fatalny... wylądowała ostatecznie w psychiatryku ?! teraz jest u niej normalnie bo trafiła tam gdzie trzeba... Uśmiech dla wsztkich było to oczywiste na wsi ze to nie był zaden zart, głupi kawał... bo jeszcze cały dzien te osoby były normalne az do tego wieczoru gdy to sie stało taki nagły zwrot Rotfl

No, to nie zabawa Smutny Ale chyba całkiem dużo ludzi się tak "bawi" na różnych koloniach i obozach.
Odpowiedz

Oj, lepiej nie bawić się w takie akcje :/
Sfery życia duchowego są jeszcze na tyle niepoznane ze nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji naszych wydawać by się mogło zabaw.
Odpowiedz

tez uwazam ze ludzie czasami nie mysla o tym jakiej biedy moga sobie narobić a to wszyto prze sceptyczne podchodzenie do tematu... no ale taka osoba nie wie co sie z nia dzieje jak jest "zainfekowana" Smutny ogólnie opetanie , odbieranie takiej osoby jest brane czesto jako choroba psychiczna Myśli u mnie na miescie jest taka "dziwna" kobieta co chodzi na baczność z wryta twarzą na wprost nie okazując ludzkich uczuc, jak by była zaprogramowana - taki trans zupełnie jak u tej medium co wczesniej pisałem. Wszyscy mowia ze psychiczna odkad przyjechała z zagranicy, a przed wyjazdem była pełna zycia z planami... Ogólnie kazdy ja olewa a ja widze coś innego ale tylko na obserwacji kończę i 3mam dystans, prowokacji nie zaryzykuje bo to robota dla zawodowców Rotfl bo "obcy byt" przeskakuje z osoby na osobe bardzo szybko wg. egzorcystów, dziwne to ,bo ogólnie possesione występuje gdy dobrowolne oddamy się... Boi się ciezki temat do ogrniecia i trochę poplatany Rotfl Tez sie tego boje... ale warto to i i owo wiedzieć o tym Uśmiech Rotfl

Dręczenie (nękanie) diabelskie (vessazione)
Obsesje, posiadanie diabelskie (ossessione)
Nawiedzenie diabelskie, opresje (infestazione)
Opętanie diabelskie (possesione)

troche zjechaliśmy z tematem w krzaki Rotfl miało byc o duszyczkach błąkających sie na naszym swiecie a nie o demonach Rotfl do puki nie dokuczaja to nie zwracajmy na to uwagi a jedynie dopomagajmy im odejść Uśmiech bo ten byt co sie błąka ma problemy zawyczaj z odejsciem z tego swiata z jakiegoś powodu i dlatego sie pokazuje nam, tak czytałem gdzieś Myśli Uśmiech
Odpowiedz

Moja babcia zawsze powtarza, że bać należy się żywych a nie martwych
Odpowiedz

niby tak Rotfl ale tak sadze ze... nie wszytko co jest w materii duchowej chce nam pomagać Rotfl poczytaj o goecji i lemegetonie Rotfl
Odpowiedz

storm napisał(a):to było na wiosnę tego roku... jechałem rowerem było ok. godz. 20 na niebie w kierunku wschodnim zobaczyłem dosłownie mała biała krupkę , nie zwracałem na to uwagi do puki to cos nie zaczeło sie ruszać potem z nowu wisiało w miejscu, zrobiło sie większe ( całkiem możliwe ze zbliżyło się nieznacznie w moja stronę ) wyciągnąłem telefon i zrobiłem zdjęcia Rotfl ponad 15 minut to obserwowałem potem wróciłem domu i pokazałem zdjęcia Rotfl nikt tego nie potrafi do teraz wyjaśnić co to było Rotfl
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.youtube.com/watch?v=TnVwHgbDeWI">https://www.youtube.com/watch?v=TnVwHgbDeWI</a><!-- m -->

Jasnowidz Jackowski ma wizje dotyczace UFO, ktore moga byc dronami.

Największym zwycięstwem jest to, które odnosimy nad nami samymi. - Tadeusz Kościuszko
Łatwo jest nazwać szaleńcem kogoś, kto myśli inaczej niż ty! - Juliusz Verne
Odpowiedz

Odświeżam temat. Są tutaj osoby, które czytały cos na temat Black-eyed children? Ostatnio dosyć dużo czytałam takich urban legend z tym wątkiem i oczywiście nie mogłam przez to zasnąć w nocy Język Zastanawia mnie czy faktycznie są to tylko zmyślone historie czy coś podobnego miało miejsce. O tyle też podejrzane, że historie które czytałam miały miejsce albo w USA albo w UK. Dziwna sprawa.
Odpowiedz

Jak jeszcze byłem w gimnazjum to zdarzało mi się czasami zostawać samemu w domu. Raz miałem taką sytuację, że siedziałem w moim pokoju i oglądałem film. Było to zimą, godzina około 21:00, więc na zewnątrz było ciemno. W pewnym momencie usłyszałem jakby w kuchni ktoś postawił szklankę na stole. Wstałem, poszedłem do kuchni, ale wszystko wydawało się w porządku. Oczywiście trochę się wystraszyłem, ale wróciłem do swojego pokoju i oglądałem nadal film. Po kilku minutach usłyszałem znów ten dźwięk z kuchni i szybko wstałem z fotela świecąc światła gdzie się dało. Gdy wstawałem, to usłyszałem jeszcze szybkie kroki. Potem się nieźle bałem. Światło świeciło się w całym domu. Nikomu nie mówiłem, bo i tak by mi raczej nie uwierzyli. Potem nic takiego się nie działo.
Odpowiedz

Ja jedynie pamiętam taką sytuację jak ktoś zapukał u nas za okno. Raczej nikt nie robił sobie żartów, bo na podwórku mieliśmy dużego psa i on po pierwsze by szczekał, a po drugie raczej nikogo by nie puścił tak blisko domu.
Odpowiedz

Mam psa, takiego wielkiego agresora o niesamowitym instynkcie terytorialnym i obronnym.
Jeżeli ktokolwiek się do mnie zbliży od razu szczerzy zęby i warczy.

Pewnej nocy obudził mnie warkot mojego psa. Psica była wściekła jak mało kiedy, cała najerzona aż po końcówkę ogona i stała przy zamkniętych drzwiach od pokoju. Za tymi drzwiami jest przedpokój , po drugiej stronie pokoj mojego syna a na końcu korytarza drzwi wejściowe. Pierwsza moja myśl włamali się a tam jest moje dziecko. Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona otworzyłam drzwi wydalam komendę psu a ta podkulila ogon i uciekła pod drzwi balkonowe .. myślałam, że ze strachu zejdę na zawał. Przeszukalam cale mieszkanie, sprawdziłam okna, drzwi nie znalazłam niczego ani nikogo. Do tej pory nie wiem czemu pies tak zareagował.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 18 gości