Jakie jest moje doświadczenie z tą kartą...
raz wróżyłam sobie mnie i mojemu "prawie" facetowi na relację... po tym jak się popsuło i tak nie do końca wiadomo co... jedynie pamiętam że tam notorycznie co inne pytanie (ale dotyczące tematu) generalnie wypadał uporczywie diabeł i cesarz...i tak, gościu był bardzo napalony z początku... a potem bardzo spoważniał i się "zgasił". poza tym w sumie karty diabeł i cesarz jakos tak mu pasowały...30 lat, często dosyć poważny i niedostępny, a ale czasem dusza towarzystwa, długa ciemna broda, ciemne oczy, ciemniejsza karnacja (choc jeszcze nie mulat), głowa prawie na łyso, dobrze zbudowany, wiem że w ludziach czasem budzi strach samym spojrzeniem.. bardzo wysoka pozycja w tym co robi... urodzony w kwietniu wiec byk
ale troche paradoksalnie osoba bez jakichkolwiek uzależnień (alkoholu w ogole nie tyka) i do tego wege...
co ciekawsze... za każdym razem jak wróżyłam na zawody sobie, w których on brał udział (np. sędziował) też mi wypadał diabeł... i tu moim zdaniem tez pasuje trochę ten diabeł w tej sytuacji... tyle rzeczy się działo i zostało niedopowiedzianych, teraz on jest w robocie i decytuje o tym jak daleko zajdę w zawodach, w sumie czy odniosę sukces czy nie.
wypadł także diabeł jak się zapytałam jak będzie wyglądało nasze spotkanie po dłuższym czasie. no i proszę - tu was moze trochę zaskoczę - sama siebie zaskoczyłam
było hmmm hmm bardzo gorąco ale z innym, nowopoznanym tak naprawdę (
) bardzo temperamentym człowiekiem, do tego bardzo dobra impreza i nowe fajne znajomości.
ostatnio tez diabeł wypadł mi jako karta dnia. dzień się skończył spontanicznym wypadem na imprezę w plenerze i w barze, z nową koleżanką z zagranicy oraz innymi, niedawno poznanymi osobami
podsumowując mi diabeł zazwyczaj pokazuje sie gdy jestem na wyjazdach i pokazuje mi czesto mężczyzn... że coś jest na rzeczy lub będzie... albo że coś było na rzeczy i nie może się tak trochę "odczepić" i sie lubi przypominac... pokazuje mi mniej lub bardziej zakrapiane imprezy z nowymi znajomymi (i za kazdym razem byly to imprezy z obcokrajowcami), jednakże w nie tak bardzo hucznych miejscach jak klub tylko np. w pokoju hotelowym, albo w plenerze...