Czy istnieje rytuał zapomnienia?...
#67

Ok, zobaczymy ci z tego wyjdzie . Dziękuję ;*
Odpowiedz
#68

Kwiatek Nie znalazłem tego rytuału z runą Isa co mnie kiedyś pomógł a który miałem zapisany na kartce... wybacz Bezradny moge jedynie z grubsza napisać to co pamiętam...
Poczytaj na forum o runach <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewforum.php?f=78">viewforum.php?f=78</a><!-- l --> moze tam miedzy czasie znajdziesz odpowiedni skrypt na rozwiązanie swojego problemu Oczko
Odpowiedz
#69

Zapomnienia jako takiego nie wywołasz raczej, ale możesz na tyle dążyć do uzyskania równowagi, by nie nawiedzały Cię natrętne myśli o osobie. Najprostsze działania to dowolne rytuały oczyszczające, albo wizualizacje. Na własne potrzeby możesz stworzyć swoją. Przykładowo - jeśli staniesz pod prysznicem, zwizualizujesz sobie że myśli o osobie przepływają z Twojej głowy w okolice ust, sama głowa staje się świetlistą przestrzenią, a Ty pozbywasz się ich wypuszczając je z wydychanym powietrzem z siebie niczym balonik który wraz z wodą spływa do odpływu - to również zadziała Oczko Tworzenie własnych metod ma tę zasadniczą przewagę, że skupiasz na tym dodatkowo własną uwagę, co bardzo wzmacnia rytuał.
Odpowiedz
#70

Proponuję twórczą wizualizację... Zaproponowaną już kąpiel oczyszczającą czy coś podobnego, co by przekonało Twój mózg o tym czego chcesz... Na przykład odcinanie liny, którą jesteście przywiązani. Albo spróbuj wykonać krąg z soli, na kartce napisać intencję, coś w stylu "nie żywię już uczuć wobec Ciebie, ani pozytywnych, ani negatywnych + imię", biała świeczka, popielniczka lub inne naczynie które wytrzyma ogień. Wizualizujesz przy okazji odcięcie lub siebie wolną, bez uczuć, co Tobie lepiej odpowiada. Palisz w ogniu świecy kartkę i resztki rozsypujesz na wietrze lub do płynącej wody. Rytuału nie przypominam sobie, jakiegoś bardziej ceremonialnego, ale myślę, że każdy oczyszczający by się nadał i wierzę, że takie są już na forum. Albo wymyśl coś sama, pamiętając o ochronie. Taki ryt, który jest osobisty i najbardziej do Ciebie przemawia jest najlepszy, bo o to chodzi, żeby pobudzić swoją podświadomość. Uśmiech

Jest to jednak tylko krok do zapomnienia, odcięcia. Potem trzeba po prostu ruszyć do przodu, nie dać się natrętnym myślom. Pamięci nie wykasujesz, możesz jedynie pomóc sobie zniwelować uczucia. Uśmiech
Odpowiedz
#71

Moim zdaniem najlepiej jest sobie zrobic emocjonalnie wakacje Uśmiech najlepiej jest gdzies wyjechac jesli nie ma takiej opcji mozna tez w domu najlepiej jest na laptopie czy telefonie nakleic naklejke z napisem STOP to przypomni nam aby nie kontaktowac sie z ta osoba przez 2 tyg przez te dwa tygodnie nie mozemy myslec o ten osobie jesli zaczynamy juz myslec trzeba poprostu powiedziec STOP to pomoze ci wyrwac sie od obsesyjnych mysli , marzenia o danej osobie tez nie sa wskazane , Na emocjonalnych wakacjach trzeba tez zajac sie osoba czyli rozwijac swoje hobby romawiac I wyplakac sie do osoby ktora nas wspiera . Oczywiscie zajac sobie tak czas aby nie bylo czasu na myslenie Oczko po 2 tyg nawet nie przyjdzie ci do glowy aby pomyslec o danej osobie .

Na­wet z naj­gor­sze­go koszma­ru na­dej­dzie przebudzenie.
Odpowiedz
#72

Ja bym sie bał wykonać taki rytuał. Przecież nie wiadomo jakie mogłoby to mieć konsekwencje. Nie chce straszyć, ale co gdy zapomnisz więcej niż chciałaś?
Odpowiedz
#73

Wiesz nastek ile energii musiałaby wsadzić w rytuał, żeby rzeczywiście wymazać sobie pamięć? Śmiem twierdzić, że osoba niedoświadczona nie dałaby rady tego zrobić, a i doświadczonej byłoby baaaardzo ciężko. Jedyne co to fizycznie można kombinować jak to ugryźć, ale takich metod już nie będę proponować, bo jeszcze kogoś pokusi i będę mieć na sumieniu. Nie róbmy z igły widły, uczucia jej opadną i poczuje się lepiej. Osiągnie to co chciała, tylko być może nie zdaje sobie sprawy, no i będzie wszystko ekstra. Oczywiście nie mówię o tym konkretnym przypadku, jedynie przyjęłam formę pojedynczą dla ogółu rzucających zaklęcia/ rycących.
Odpowiedz
#74

To znaczy ja nie miałem na myśli całej pamięci, tylko wszystko co wiąże sie z tym chłopakiem, a więc część życia. Chociaż masz racje, tak sie nie da. Właściwie to w ogóle jest niemożliwe wymazanie kogoś z pamięci. Dobre efekty może dać hipnoza.
Odpowiedz
#75

Racja, hipnoza to tez jest jakieś wyjście. Jednak autohipnoza może być malo skuteczna. A z hipnotyzerami ciężko,trzeba poświęcić solidne poszukiwania aby nie trafić na kretacza i żeby nam przy okazji krzywdy nie zrobił. Jakkolwiek, metoda na zapomnienie jest.
Odpowiedz
#76

Hipnoza przez kogos wiaze sie tez z kosztami. A autohipnoza niekonicznie jest nieskuteczna, to zależy od umiejętności.
Odpowiedz
#77

Najlepszą metodą, jest praca nad sobą i rozwój własnej osobowości, umiejętność godzenia się z sytuacjami, na które tak naprawdę nie mamy wpływu. Nie mamy wpływu ma czyjeś emocje i decyzje. Jeżeli ktoś nie chce z nami przebywać, dzielić życia, odcina się od nas to należy dać mu odejść, bo na co nam jest potrzebna taka relacja . Warto w takiej sytuacji zająć się sobą, swoimi sprawami, nie grzebać się w przeszłości i życiu innych ludzi bo to uwstecznia , blokuje rozwój człowieka i zaburza jego funkcjonowanie. Moim zdaniem jeżeli ktoś ma z tym problem to powinien zasięgnąć opinii specjalisty i udać się na terapię np. uzależnień (można być uzależnionym od drugiej osoby). Warto też zaznaczyć, że osoby w takim stanie psychicznym, zrozpaczone, zagubione, z mętlikiem w głowie, niejednokrotnie zaburzone emocjonalnie, szukające rytuałów, czarów, żyjące w wyimaginowanym świecie, pozbawione racjonalnego myślenia nie powinny podejmować się niekonwencjonalnych, nieznanych metod, ani nie słuchać porad amatorów, którzy sami dokształcają się w sieci. Łatwo jest takim postępowaniem (nieudolnym doradztwem) zaszkodzić sobie i innym.
Odpowiedz
#78

Racja, najlepiej zaopatrzyć się po prostu w dobrą książkę tematyczną, ponieważ forum nie pomoże ci, jedynie spróbuje cię 'umoralnic' i postraszyć. Uśmiech

Co do autohipnozy to dokładnie, zależy to od umiejętności. Nie jest jednak tak łatwo grzebać we własnej podświadomości nawet bez autozipnozy (mówię o programowaniu, nawykach itp.) a co dopiero z nią. Hipnotyzer ma łatwiejsze zadanie w tym temacie... Takie moje zdanie.
Odpowiedz
#79

Adrianna napisał(a):Racja, najlepiej zaopatrzyć się po prostu w dobrą książkę tematyczną, ponieważ forum nie pomoże ci, jedynie spróbuje cię 'umoralnic' i postraszyć.
Nie umoralnić i postraszyć, tylko skłonić do zastanowienia się nad sobą - a to jest duża różnica, mam nadzieję że ją dostrzegasz. Oczko
Podobnie jak Rudadama uważam że dużo lepszym rozwiązaniem jest wzmacnianie swojej psychiki (na początek chociażby za pomocą pozytywnych wizualizacji), niż robienie jakichkolwiek rytuałów. "Rytuał" jest to coś jałowego, z czego nie ma żadnego pożytku dla nas, co najwyżej może być takim samym chwilowym "znieczulaczem" jak torba czekoladek czy butelka wina. Natomiast pozytywne skutki pracy nad sobą - obojętne czy samodzielnej czy z pomocą psychoterapeuty - są takie, że to co nas spotkało, a co nam sprawiło przykrość, staje się po prostu naszym kolejnym doświadczeniem które nas wzmacnia i czegoś uczy na przyszłość. Ponieważ jeśli z negatywnego doświadczenia nie wyciągamy żadnych wniosków, to gdy sytuacja się kiedyś powtórzy - znowu będzie nam równie ciężko, o ile nie ciężej - bo złe wydarzenia się nawarstwią a my dalej jesteśmy wobec nich tak samo bezradni jak za pierwszym razem. Dlaczego? Bo nie nauczyliśmy się niczego z tego pierwszego razu, nie staliśmy się silniejsi psychicznie, nie dowiedzieliśmy się niczego nowego o sobie i o innych ludziach, nie "przerobiliśmy" tego co nas spotkało... zależało nam tylko na tym żeby szybko zapomnieć i lekkim krokiem iść dalej. Są ludzie którzy potrafią tak przeżyć całe życie - i nowe doświadczenia nigdy im nic nie dają. A potem taka kobieta narzeka "dlaczego ja ZAWSZE trafiam na takich łajdaków ??". No właśnie...Uśmiech
Człowiek oczywiście często chciałby zapomnieć o tym co przykre - ale jest to niemożliwe. Przykre doświadczenia nie są miłe, ale powinny ćwiczyć nasz charakter i kształtować nas jako człowieka. Zrobienie - pstryk! - i wymazanie kogoś z pamięci sprawia że pozostajemy emocjonalnymi dziećmi które nie chcą się uczyć w szkole życia, bo ta nauka im się nie podoba i nie jest wesoła.
Odpowiedz
#80

Nie kwestionuje tych metod... Bardzo dobre rozwiązanie i je popieram.

Jednak uzytkowniczka przyszła tutaj z pytaniem i ja na nie odpowiadam, z tego co odczuwam w wypowiedziach innych, próbuje się pokazać jak bardzo zle są działania magiczne i nie warto ich wykonywac, wrecz nie mozna. z tym się nie zgadzam. Forum ezoteryczne jak nazwa wskazuje, nie terapeutyczne, dlatego w takich kategoriach odpowiadam. Stąd taka też moja wypowiedź.
Odpowiedz
#81

Adrianna napisał(a):Forum ezoteryczne jak nazwa wskazuje, nie terapeutyczne, dlatego w takich kategoriach odpowiadam. Stąd taka też moja wypowiedź.
Rozumiem Cię... ale myślę że jedno drugiego nie wyklucza. Akurat Tarot jest takim bardzo specyficznym narzędziem, które zmusza nas do spojrzenia z boku na życie swoje i innych... Nie dziw się więc że osoby które się nim zajmują często podobnie podchodzą do życia. Oczko
Odpowiedz
#82

Oczywiście dziękuje za słuszną uwagę Jednorożcu... Z tarotem dopiero zaczynam, z rytuałami mam już do czynienia od dłuższego czasu stąd też takie moje spojrzenie. Oczko
Odpowiedz
#83

Jednorożec LeCaro napisał(a):"Rytuał" jest to coś jałowego, z czego nie ma żadnego pożytku dla nas, co najwyżej może być takim samym chwilowym "znieczulaczem" jak torba czekoladek czy butelka wina. Natomiast pozytywne skutki pracy nad sobą - obojętne czy samodzielnej czy z pomocą psychoterapeuty - są takie, że to co nas spotkało, a co nam sprawiło przykrość, staje się po prostu naszym kolejnym doświadczeniem które nas wzmacnia i czegoś uczy na przyszłość. Ponieważ jeśli z negatywnego doświadczenia nie wyciągamy żadnych wniosków, to gdy sytuacja się kiedyś powtórzy - znowu będzie nam równie ciężko, o ile nie ciężej - bo złe wydarzenia się nawarstwią a my dalej jesteśmy wobec nich tak samo bezradni jak za pierwszym razem. Dlaczego? Bo nie nauczyliśmy się niczego z tego pierwszego razu, nie staliśmy się silniejsi psychicznie, nie dowiedzieliśmy się niczego nowego o sobie i o innych ludziach, nie "przerobiliśmy" tego co nas spotkało... zależało nam tylko na tym żeby szybko zapomnieć i lekkim krokiem iść dalej. Są ludzie którzy potrafią tak przeżyć całe życie - i nowe doświadczenia nigdy im nic nie dają. A potem taka kobieta narzeka "dlaczego ja ZAWSZE trafiam na takich łajdaków ??". No właśnie...Uśmiech
Człowiek oczywiście często chciałby zapomnieć o tym co przykre - ale jest to niemożliwe. Przykre doświadczenia nie są miłe, ale powinny ćwiczyć nasz charakter i kształtować nas jako człowieka. Zrobienie - pstryk! - i wymazanie kogoś z pamięci sprawia że pozostajemy emocjonalnymi dziećmi które nie chcą się uczyć w szkole życia, bo ta nauka im się nie podoba i nie jest wesoła.
To też nie do końca tak Jednorożcu, to znaczy fakt, tu masz rację- jednorazowo wykonany rytuał raczej nie zmieni niczego w życiu osoby, w skali globalnej - ot wywoła określone skutki w rzeczywistości, i to faktycznie będzie jak jednorazowe zastosowanie środka przeciwbólowego. Ale już regularna praktyka magiczna bardzo rozwija adepta zarówno emocjonalnie, jak i mentalnie. Chcąc nie chcąc wymaga wręcz przerabianie pewnych rzeczy, zwłaszcza jeśli mówimy o magii wysokiej.

Co do tarota to wskazane jest, żeby podejmujący działania magiczne, podjął się najpierw próby dywinacji efektów rytuału, również na tej podstawie wnioskował czy rycenie w ogóle ma sens. Tarot bardzo się do tego przydaje. Właściwie to chyba najlepsze narzędzie dywinacji przed rytuałem i monitorowania własnego rozwoju poprzez medytację nad nim.
Odpowiedz
#84

Rudadama napisał(a):jednorazowo wykonany rytuał raczej nie zmieni niczego w życiu osoby, w skali globalnej - ot wywoła określone skutki w rzeczywistości, i to faktycznie będzie jak jednorazowe zastosowanie środka przeciwbólowego. Ale już regularna praktyka magiczna bardzo rozwija adepta zarówno emocjonalnie, jak i mentalnie. Chcąc nie chcąc wymaga wręcz przerabianie pewnych rzeczy, zwłaszcza jeśli mówimy o magii wysokiej.
Naprawdę uważasz że wykonywanie np. takiego rytuału zapomnienia w jakiś sposób rozwija człowieka emocjonalnie? Nie jestem w stanie się z tym zgodzić... niby na czym miałby ten rozwój polegać? Bezradny Poza tym nie uważam żeby rytuały mogły mieć jakiekolwiek działanie magiczne, jeśli już to działanie na psychikę - na tej prostej zasadzie, że jeśli ktoś wierzy że mu to pomoże, to rzeczywiście w jakiś sposób może mu pomóc.
Odpowiedz
#85

Wykonywanie rytów jest po to, żeby pobudzic do dzialania naszą podświadomość, żeby wbić ją na częstotliwość, która umożliwi nam uzyskanie odpowiednich efektów. Nie czarujemy niczego z powietrza tylko wykorzystuje się prawo przyciągania (czy jak tam kto woli je nazywac, wszystko jedno i to samo) dodając elementy, które dzialaja na zmysly (wzroku, sluchu, węchu, dotyku) aby proces przyspieszyć.

Co do rozwoju... uważam że nawet taki rytual rozwija czlowieka. Po pierwsze nabiera doświadczenia i łatwości w ukierunkowywaniu energii co zaplusuje w przyszlosci na pewno, otwiera perspektywy i pokazuje, że nie zawsze jestem biedna i muszę ze wszystkim się zmagac, być może w trakcie trwania rytualu komuś przyjdzie do glowy, że jednak nie chce zapominać, może woli to jednak przerobić inaczej. Plusów jest masa tylko trzeba je dostrzec, ale brakiem praktyki i ograniczeniami na temat magii ich się nie dostrzeże. Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości