Wątek zamknięty

Proste zaklęcie, żeby on wrócił, odezwał się.

Odradzam zaklęcia miłosne i pętania. Uczucie za jakiś czas może wam przejść a skutki przywróżenia zostają i nie są najprzyjemniejsze. Ale każdy zrobi jak zechce oczywiście. Uśmiech

Cześć. Wykonalam te zaklecie aby moj byly chlopak sue do mnie odezwal. Wiem.ze mnie kocha nadal. Ale ma ta swoja meska dume. W czasie wykonywania zaklecia poczulam dziwne odczucie ze ktoś jest przy mnie. Bardzo wierze ze sie uda. Czy są tu dziewczyny co te zaklecie pomoglo?
Zawsze jest obawa przed konsekwencjami. Jednak to tylko zaklecie a nie rytual. Wydaje mi sie ze swieca palila sie normalnie. Przechodziły po mnie zimne dreszcze Uśmiech dodalo mi to wiary

Skąd wiesz, że on Cię kocha, czy myślisz, że ludzie którzy się kochają rozstają się ze sobą z powodu "dumy"? Nie boisz się praktykować rytuałów, o których nie masz zielonego pojęcia?

Powiedz cos więcej o przebiegu rytuału... Jak wyglądał płomień świecy, czy wydawał jakieś dźwięki, czułaś energie pozytywną czy raczej negatywną? Tylko czucie czyjejś obecności dużo nam nie powie. Uśmiech

Zawsze jest obawa przed konsekwencjami. Jednak to tylko zaklecie a nie rytual. Wydaje mi sie ze swieca palila sie normalnie. Przechodziły po mnie zimne dreszcze Uśmiech dodalo mi to wiary

Może niektóre osoby sie nie zgodzą, ale nie ma różnicy, czy rzuciłaś zaklęcie, czy odprawiłaś rytuał. Konsekwencje będą te same.
Na marginesie, ja cie nie chce straszyć, ale jeśli przebiegały po tobi zimne dreszcze i czułaś czyjąś obecność to może lepiej oczyść pomieszczenie białą świecą.

Kwiateczek12 napisał(a):Zawsze jest obawa przed konsekwencjami. Jednak to tylko zaklecie a nie rytual. Wydaje mi sie ze swieca palila sie normalnie. Przechodziły po mnie zimne dreszcze Uśmiech dodalo mi to wiary
Mówisz, że to tylko zaklęcie ... hmm ... przypuszczam, że wynika to po prostu z braku informacji na ten temat...
Zauważyłam, że wiele razy tutaj, w tym temacie były osoby, które próbowały przemówić do rozsądku ... nie działa... A może sama definicja tego słowa coś pomoże, ponieważ widzę, że ewidentnie są mylone pewne pojęcia (nie chodzi głównie o ciebie)

ZAKLĘCIE - Czar , urok , wywołanie lub hex jest zbiorem słów, wypowiedziane lub niewypowiedziane, które zostały uznane przez jego użytkownika powołać jakiś magiczny efekt. Atesty historyczne istnieją na użytek jakiejś gamy zaklęć w wielu kulturach na całym świecie. Czary, zaklęcia mogą być stosowane do wzywania lub przywoływania duchów , demonów , boga lub inne nadprzyrodzone siły ( otwieramy bramę i nie wiemy co przez nią wejdzie ), lub w celu zmuszenia osobę, od podjęcia jakiegoś działania lub do pozostania na ścieżce jakiegoś działania ( zaklęcia wiążące ).

RYTUAŁ - powiem krótko, rytuałem może być pójście na mecz piłki nożnej, zjedzenie obiadu z rodziną w niedzielę, zakupy na święta, obchodzenie urodzin, uczestniczenie w mszy świętej ... Widzisz różnicę ... ?? Wiele czynności, które są wykonywane w celach rzekomo przeznaczenia, takich jak np, egzekucji przestępców, na naukowych sympozjach, wręczania nagród. Jest to działanie o charakterze czysto symbolicznym określonych w przepisach lub tradycji, a więc ... ?? Nadal uważasz, że to tylko zaklęcie ... ??

Zaklęcie to tylko Formula, którą wypowiadasz. Ryt to wszelkie czynności, które podjelas by pobudzić podświadomość i nakierowac energię. Zawsze są konsekwencje, niezależnie czy to "tylko" ryt czy "tylko" zaklęcie. Uśmiech Jakie konsekwencje to zależy tylko od siły i rodzaju. Uśmiech

Adrianna, czy czujesz się w pełni odpowiedzialna za poradnictwo, robisz to z pełną świadomością? Faktycznie czujesz się ekspertem w temacie, w którym się wypowiadasz? Skąd czerpiesz swoją wiedzę i doświadczenie w przedmiotowej sprawie?

Wyjasnilam to juz Krystynie. Mam doświadczenie, wiem tyle na ile pozwala mi moja praktyka i wypowiadam się na tematy, na które czuje się na siłach. Nie jestem psychologiem, żeby wszystkich naprostowywac, bo takiej praktyki nie mam. Magiczną mam. Uśmiech dużo rzeczy na temat magii i rytuałów nie ujawniam, bo nieodpowiednio wykorzystane, wiem, ze mogłyby wyrządzić krzywdę. Ekspertem nie będę się nazywać, bo to byłoby nadużycie, nie będę jednak zmniejszać swoim umiejętnościom bo jakieś tam posiadał. Nie praktykuje od tygodnia, tylko kilka lat, wiedzą nie jest jedynie internet a również książki oraz najlepsze źródło czyli działanie. Uśmiech

W jakim wieku zaczęłaś bo z tego co widzę to dość młoda jesteś? A jak kilka lat praktykujesz to zastanawiam się ile? Rytuały i zaklęcia jakimi się posługujesz odnosisz tylko do swojej osoby czy świadczysz też takowe na rzecz innych?

Jestem młoda to fakt, praktyke zaczęła 4 lata temu... Uważam ze wiek nie jest równy doświadczeniu, wiec odpusze sobie podawanie go i narazanie się na krytykę z jego powodu. Uśmiech jeżeli odradzam dorosłym kobietom, ułożonym podobno i doświadczonym przywrozenia czy petania to myślę ze dobrze to swiadczy o moim stanie emocjonalnym. Uśmiech

Nie wykonuje rytuałów dla innych ani za darmo, ani za pieniądze. Pozostawiam to w ich rekach. Wszak to prawo przyciągania, tylko dodatkiem są narzędzia, nie wiem czemu wzbudza ten temat aż takie poruszenie. Uśmiech

Dla mnie to jasne, czysta teoria za tobą przemawia ... a skoro, nie masz praktyki na innych ludziach, to też nie powinnaś innym doradzać w tej kwestii. Takie jest moje zdanie na ten temat, nie ujmując twoim umiejętnościom. Aby doradzać coś komuś, należy tego doświadczyć, mieć nie tyle wiedzę oczytaną, ale i w praktyce zdobyte doświadczenia też są ważne. Piszesz, że na samej sobie tylko praktykujesz, OK - twoja sprawa, ale dlaczego uważasz, że ma to również przełożenie na inne osoby? przecież każdy z nas jest zupełnie inny? Chcę zauważyć jedną rzecz, ty być może nie widzisz żadnego zagrożenia w takich poradach, ale tak naprawdę nie wiesz, kto ciebie czyta, i w jakim celu wykorzysta te informacje, a zaklęcia ludzie czynią, nie tylko z pozytywną energią - dobroci serca lecz też z negatywną energią - przede wszystkim chęcią posiadania - czegoś lub kogoś.
Cytuję: "Zaklęcie to tylko Formula, którą wypowiadasz. Ryt to wszelkie czynności, które podjelas by pobudzić podświadomość i nakierowac energię. Zawsze są konsekwencje, niezależnie czy to "tylko" ryt czy "tylko" zaklęcie. Uśmiech Jakie konsekwencje to zależy tylko od siły i rodzaju."
Nie zgodzę się z tym co tutaj napisałaś ... Zaklęcie może co prawda być rzucone bez rytuału, ale on sam pozwala na "lepsze" ukierunkowanie tej energii, ma większą siłę. Racja. Natomiast sam rytuał, nie przyniesie nam tak niebezpiecznych konsekwencji, jak zaklęcie samo w sobie wypowiedziane, nawet bez rytuału. Po rytuale, co najwyżej możesz mieć zły humor, który nie siedzi w tobie jak ta rzucona klątwa, no bo czym że innym jest zaklęcie w odbiorze drugiej osoby, na którą robimy ten zabieg? Klątwa zwana również jako przekleństwo , złorzeczenie, jest wówczas, kiedy ktoś wyraził życzenie, że jakaś forma przeciwności lub nieszczęścia będzie spotkać lub dołączy do innej jednostki, jednej lub więcej osób, miejsc lub obiektu. W szczególności, "przekleństwo" może odnosić się do takżdego życzenia lub oświadczenie wprowadzone przez nadprzyrodzoną lub duchową moc, takich jak boga lub bogów, w duchu , czy naturalnej siły , albo też jako swego rodzaju zaklęcia przez magię i czary. W wielu systemach przekonań, samo przekleństwo - zaklęcie (lub z rytuałem), jest uważany za siłę sprawczą w jakiś wynik. Aby odwrócić lub wyeliminować przekleństwo, czasem nazywany "usunięcie" lub "łamanie", wymagają skomplikowanych rytuałów i modlitw. A wiec naprawdę wiesz o czym piszesz?? Masz w pełni tego świadomość, jakich udzielasz publicznie rad ...?? A swoją drogą, jeśli nie praktykujesz na innych... to może tego szukasz na forum, w tym temacie? - tylko przypuszczam - nie osądzam, a więc i też nie czuj się tak jakbym cię oskarżała ...

Myśle, ze niepotrzebnie naskakujecie na Adrianne. Ona tylko odpowiedziała na zadane pytanie.

Dziękuję nastku. Uśmiech

Jeśli szukałabym praktyki na innych to nie bawilabym się w rady tylko od razu zaproponowała że wykonam za kogoś ryt i tyle. Zrozumcie wreszcie to że nie każdy się boi magii jak diabeł święconej wody. Ja swoje odprawiałam i wiem co jakie konsekwencje mi przyniosło i w tym temacie wypowiadam się. Jeżeli uważasz ze moja wiedza jest teoretycena -ok twoje zdanie, nie byłaś ze mna i nie widzialas, nie musisz wierzyć. Ja ze swojej strony odpowiadam ma pytania zadane na forum, nie lawiruje i nie krece, nie mydle oczu ani nie naklaniam do niczego. Każdy wykorzysta wiedzę jak będzie chciał. Wiąże się to z takim samym ryzykiem jak stawianie kart, wrozba może nie pprzypaść do gustu klientowi i wy za to wtedy nie odpowiadacie, ja mam odpowiadać za nieudane dzialania magiczne innych... Nie wiem, dla mnie trochę się to kłóci.

Nie naskakuję Adrianny, ale myślę, że moja wypowiedź choć jednej osobie da do myślenia, zanim znów zapyta się o zaklęcia, prowadzę dialog ... Ja nie podchodzę do magii jak diabeł święconej wody - nie znasz mnie - nie wiesz jakiem mam w swoim życiu doświadczenia, a już z pewnością w swoim życiu miałam czas nazbierać wiele różnych doświadczeń, biorąc pod uwagę mój wiek ... Myślę, że jest ogromna różnica, jeśli porównujesz praktyki magiczne do stawiania kart .... nie wiąże się to z takim samym ryzykiem

1. Wróżba owszem może nie przypaść do gustu - wówczas jestem do bani - osoba, dla której wróżę nie ucierpi na tym.
2. Nie wykorzystuję magii do rozkładania kart.
3. Ja, zanim zdecyduję się rozłożyć komuś karty, najpierw ta osoba musi się dostosować do moich zasad, które właśnie mają na celu w jak największym stopniu zniwelować ryzyko ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji i przez kogokolwiek.
4. Moje porady na temat kart, dotyczą się tylko i wyłącznie kart, ale nie narzucam na kogoś zaklęcie, aby go zniewolić - nie przymuszam nikogo do tego aby słuchał, czytał moich wróżb.
5. Jeśli ktoś nieodpowiedni, skorzysta z usług moich lub innego tarocisty, a ja sama nie wyczuję tej sytuacji (mogę zostać oszukana przez osobę pytającą), to myślę, że większej szkody mu nie wyrządzę - wystarczy odpowiednia terapia w skrajnych sytuacjach. W kwestii zaklęć to już nie jest taka prosta sprawa, tym bardziej, jeśli słaba psychicznie osoba w nie uwierzy - nic nie pomoże, jak oprócz terapii inne środki zaradcze.
6. Wiedza ogólnie dostępna na temat kart, tak samo narażona jest na wiele złych czynników np. nie ma gwarancji na używanie jej w/z pozytywnym przesłaniem, jednak osobiście widzę większe zagrożenie ze strony magii - uprawianie zaklęć w celu zniewolenia kogokolwiek (jak w tym temacie), niż powiedzenie komuś wróżby, która nie przypadnie do gustu lub nawet będzie negatywna. W myśl zasady, że o śmierci lub innych gorszych przypadkach nie rozmawiamy wprost (bynajmniej ja tak uważam i widzę to w wypowiedziach innych osób), nigdy nie będę komuś podpowiadać w jaki sposób ma kogoś omamić, zniewolić, praca z/nad kartami, wymaga przede wszystkim wzięcia na siebie dość dużej odpowiedzialności, za siebie, a przede wszystkim również i za innych ... i np. odmówić wróżby i wysłać do specjalisty.
7. Karty powodują to, że człowiek staje się czegoś bardziej świadomy, świadomy zdarzeń, zachowań ludzkich, a przede wszystkim wiemy, że absolutnie nic nie przychodzi do nas tylko i wyłącznie dlatego, że chcemy. Chcieć, to już jest bardzo duże osiągnięcie, ale do tego trzeba również odpowiednich działań, często wymagających dużego zaangażowania. Stajemy się świadomi że na miłość również trzeba sobie zasłużyć, nie żądać jej od kogoś, a samemu ją okazywać, nawet jeśli obiekt zainteresowania nas porzucił, nie chować urazy - jego karma. Kochając, chcemy dla tej osoby jak najlepiej przecież, a skoro Ja mu nie daję tego szczęścia, to niech mu da ktoś inny - KOCHAM CIĘ - dla mnie znaczy, że chcę twojego szczęścia, nie tobie szkodzić. Magia w tym aspekcie tutaj poruszanym, jedynie robi z nas samolubów, jak zachowanie samolubnego, z byt bardzo rozpieszczonego dziecka - JA CHCĘ - tupnę nogą, to mi dadzą, to se zaklęcie zrobię i sprawa załatwiona ... Dla mnie to jest ewidentny brak dojrzałości emocjonalnej, brak empatii w stosunku do drugiego człowieka, brak umiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami. Zapraszam do specjalisty - psychologa lub psychoterapeuty.

Wystarczająca lista ... ? mogłabym tak dalej ... Magia sama w sobie, w tym dobrym słowa znaczeniu, nie jest zła, można ją sobie praktykować, wzbogaca nasze życie, ale już kiedy jest mowa o rzucaniu zaklęć aby kogoś zniewolić, kazać komuś coś zrobić, to myślę, że to nie jest Magia o której my wszyscy myślimy, tu już mamy do czynienia z innymi mocami, energiami. Zastanawia mnie np. dlaczego nikt nie spyta się, jakiego zaklęcia użyć abym poczuł się szczęśliwy w życiu codziennym, abym mógł same zalety w sobie uwidocznić, aby lepsza była nić porozumienia z sąsiadem, rodziną, bliskimi ... a może ja tylko nie dostrzegłam takich wpisów?

Adrianna, nie czuj się atakowana przeze mnie, naprawdę nie mam zamiaru ciebie obrażać w jakikolwiek sposób, ale już skoro rozmawiamy, to może ktoś wyciągnie dla siebie wnioski ... i myślę, że w pokrętny sposób się nie wypowiadam, wyprowadź mnie z błędu.

Także nie zrozumialysmy się. Ja w pierwszym poście swoim w tym wątku napisalam, że pętanie zdecydowanie odradzam. Jeżeli ktoś bierze się za zabawę energia to polecam bardziej ogólne dzialanie, na jakąś sferę, nie konkretną osobę/rzecz. Wszystko to napisalam w poprzednich postach.

Nie czuje się atakowana, po prostu chcialam to wyjaśnić, warto rozmawiać po prostu i rozwiewac wątpliwości. Uśmiech i rozumiem twoje podejście... jeżeli ktoś po przeczytaniu twojej czy innej wypowiedzi dojdzie do wniosku ze magia to nie to czego szuka - wspaniale, jest wiele innych metod. Jeżeli jednak ktoś czuje, ze chcialby magia się posluzyc to tez wypada, żeby takie możliwości mial.

Rozumiem, chcecie cos uświadomić osobom, uswiadamiacie. A ja chce wiedzę która nabylam przekazać, próbuje to zrobić, jednak spotyka się to z dużym niezadowoleniem. Wybaczcie, ale ze wszystkimi nie można się zgodzić i to w każdej kwestii. Ta jest akurat sporna i bylam na to gotowa.

Nie chcialabym jednak, żeby osoba wchodzaca i czytająca od razu czula odrzucenie do magii, bo nie powinna.. tak myśle.

Powinna, nie powinna - temat rzeka ... Widzę, że zostałam zrozumiana i doceniam twoją ostatnią wypowiedź Kotek

Kwiateczek12 napisał(a):Jednak to tylko zaklecie a nie rytual.
Nie rozumiem tego zdania. Możesz rozwinąć co rozumiesz przez "tylko zaklęcie"? Jakie zaklęcie wykonałaś (to z pierwszej strony?) Oczyściłaś uprzednio pomieszczenie?
Kwiateczek12 napisał(a):Wydaje mi sie ze swieca palila sie normalnie. Przechodziły po mnie zimne dreszcze Uśmiech dodalo mi to wiary
Świecą czy dreszczami to bym się akurat nie sugerowała. Wzbudzając prawidłowo własną energię możesz prowokować dziwne zachowania świecy, albo odczuwać coś w rodzaju dreszczy. Nie daje to przesłanek, że procedura została wykonana poprawnie albo źle.

Świadome wykonanie jakichkolwiek czynności przed rzuceniem zaklęcia, jest nazwane RYTUAŁEM, a więc nie rozumiem twojego pytania, tym bardziej, że parę postów wyżej właśnie o tym obie z Adrianną rozmawiałyśmy ... Jak mam to odbierać? - ignorancja? ... czytasz tylko to, co tobie wydaje się potrzebne do uzyskania informacji ... szczerze nie rozumiem ...

Rudadama napisał(a):Świecą czy dreszczami to bym się akurat nie sugerowała. Wzbudzając prawidłowo własną energię możesz prowokować dziwne zachowania świecy, albo odczuwać coś w rodzaju dreszczy. Nie daje to przesłanek, że procedura została wykonana poprawnie albo źle.
A ja uważam, że obserwacja plomienia może dac informacje jak przeplywa energia podczas rytualu wiec nie jest on tak bez znaczenia. Oczywiście nie jest on wyznacznikiem tego, czy dzialanie się uda czy tez nie. Pewne informacje może jednak dac. Uśmiech

Osoba wykonująca rytuał, powinna być silną osobą, „naładowaną” energią. Do wykonania rytuału potrzebne jest dobre zdrowie, samopoczucie, spokojny umysł. W takim stanie przystępuję do rozkładania kart. Osoba niedoświadczona, zagubiona, nieświadoma, nie powinna się za to zabierać. A dreszcze...może ze strachu się pojawiły, ekscytacji...warto w tym wątku wziąć pod uwagę stopień świadomości zadających pytania i dostosować do nich odpowiedzi...
Wątek zamknięty




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości