01-12-2016, 23:53
Hej witam wszystkich ciepło i serdecznie
Mamy sytuację, w której ktoś ma założoną ochronę przez jakąś "ciotkę wiedźmę", rozumiecie.
Wszelkie działania na tej osobie przynoszą mocno połowiczne efekty (oczyszczanie, uroki, poprawa otoczenia itd), w sumie efekty bardziej fizyczne (ból głowy, wymioty, gorączka, złe samopoczucie), niż efekty mentalne. W żadnym wypadku nie chodzi o manipulację, a o poprawę/odblokowanie pewnych funkcji myślowych".
Tutaj nasuwa się pytanie, w jaki sposób rozpocząć rytuał lub co zrobić przed nim, by obejść lub zdjąć założoną ochronę.
Ochrona jest założona, co zostało potwierdzone przez tą konkretną osobę. Zakładała ją "starsza" kobitka, jakaś ciotka... wiecie, chodzi o północy po lesie i zbiera paprotki.
Niestety skutecznie.
Będę wdzięczny za pomoc lub dobrą sprawdzoną podpowiedź. Temat dość pilny, bo czasu coraz mniej a zmaganie się z jednym na różne sposoby też wykańcza.
Pozdrawiam
TematRzeka
Mamy sytuację, w której ktoś ma założoną ochronę przez jakąś "ciotkę wiedźmę", rozumiecie.
Wszelkie działania na tej osobie przynoszą mocno połowiczne efekty (oczyszczanie, uroki, poprawa otoczenia itd), w sumie efekty bardziej fizyczne (ból głowy, wymioty, gorączka, złe samopoczucie), niż efekty mentalne. W żadnym wypadku nie chodzi o manipulację, a o poprawę/odblokowanie pewnych funkcji myślowych".
Tutaj nasuwa się pytanie, w jaki sposób rozpocząć rytuał lub co zrobić przed nim, by obejść lub zdjąć założoną ochronę.
Ochrona jest założona, co zostało potwierdzone przez tą konkretną osobę. Zakładała ją "starsza" kobitka, jakaś ciotka... wiecie, chodzi o północy po lesie i zbiera paprotki.
Niestety skutecznie.
Będę wdzięczny za pomoc lub dobrą sprawdzoną podpowiedź. Temat dość pilny, bo czasu coraz mniej a zmaganie się z jednym na różne sposoby też wykańcza.
Pozdrawiam
TematRzeka