Zrozumieć sen
#1

Śnimy wszyscy, nawet ci, którzy się zarzekają, że nigdy tego nie robią!
Śpiąc, marzą nawet dzieci w łonie matki oraz zwierzęta, co potwierdzi każdy, kto ma psa, często obserwując, jak jego pupil przez sen poszczekuje lub przebiera łapami, jakby biegał.

Aby zrozumieć sen, najpierw trzeba go zapamiętać.
Obrazy senne bardzo szybko umykają z naszej pamięci – po pięciu minutach od obudzenia zapomina się większość tego, co się śniło.
Dlatego lepiej nie wyskakiwać od razu z łóżka, lecz poleżeć przez chwilę z zamkniętymi oczami i jeszcze raz opowiedzieć sobie sen.
Dobrze mieć pod ręką coś do pisania, by zaraz po obudzeniu zanotować – choćby w punktach – co się przyśniło.
A jeśli ktoś twierdzi, że rzadko miewa sny – co nie jest prawdą, a znaczy jedynie, że ich nie pamięta – niech wypróbuje następującą technikę.

Co pewien czas w ciągu dnia warto się zatrzymać, uważnie rozejrzeć dookoła, wyłowić wzrokiem interesujące szczegóły i zadać sobie w myślach pytanie: czy ja przypadkiem nie śnię?
Im więcej myślimy o snach, im większą przywiązujemy do nich wagę, tym lepiej je pamiętamy.
Co więcej, sny stają się wtedy ciekawsze i barwniejsze.

Śni się podróż metrem
Trzeba jednak się zastanowić, czy w ogóle warto interpretować konkretny sen.
Nie wszystkie bowiem coś znaczą.
Niektóre sny są wywoływane przez warunki zewnętrzne – niewygodną pozycję, ścierpniętą nogę, zbyt wysoką lub niską temperaturę, potrzeby fizjologiczne, niestrawność czy hałas.
Inne po prostu odzwierciedlają przeżycia minionego dnia, obejrzany wieczorem film, przeczytaną książkę.
Takie sny to efekt uboczny porządków, które nocą robi mózg.
Nie ma co przywiązywać wagi także do elementów z naszej codzienności.
Dla kogoś, kto dzień w dzień dojeżdża do pracy metrem, sen o podróży podziemną kolejką jest po prostu odbiciem dnia i nie ma żadnego głębszego znaczenia.
Co innego dla kogoś, kto nigdy metrem nie jechał!

Mama jest kumpelą z pracy
Jeżeli nie ma żadnego „zewnętrznego” wyjaśnienia, skąd mógł wziąć się taki sen, możemy przypuszczać, że jest on przesłaniem od podświadomości.
Pamiętajmy jednak, że rządzi się ona zupełnie innymi prawami niż świadomość.
Po pierwsze: nie istnieje w niej pojęcie czasu – przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zlewają się tu w jedno.
Często wydarzenia następują w dziwnej kolejności, a to, co pojawia się na końcu snu, tak naprawdę jest początkiem sekwencji zdarzeń.

Po drugie: nie uznaje ona przeciwieństw – dlatego we śnie mogą występować sprzeczności, a to, co czarne, okazuje się białe, to, co niskie, jest wysokie, radość występuje jako smutek.

Po trzecie: podświadomość nie rozróżnia części od całości, więc zamiast np. danej osoby we śnie może pojawić się ktoś, kto ma taką samą jak ona fryzurę lub jej oczy.
Co więcej, podświadomość uwielbia tworzyć zbitki i nadawać jednej rzeczy lub osobie cechy kilku.
Na przykład spotykasz we śnie matkę, która jednocześnie jest twoją nauczycielką z podstawówki i koleżanką z pracy.
Albo znajdujesz się w szkole, która staje się kościołem, a na koniec okazuje się, że to był teatr.

Biały koń w galopie
Podświadomość łączy ze sobą rzeczy, które tylko podobnie się nazywają.
Na przykład „skoczyć” we śnie może oznaczać „skończyć” coś na jawie.
Jeśli więc śni ci się, że pruje ci się szew, kto wie, może w ten sposób sen ukazuje twoje problemy z szefem?
Wreszcie symbole – o których mówią Freud i Jung – czyli zastępowanie jakiejś rzeczy inną, o podobnych cechach, choć podobieństwo to nie musi być wcale oczywiste.
Są symbole uniwersalne, które w każdym śnie pod każdą szerokością geograficzną znaczą to samo, ale wiele rzeczy, które widzimy w snach, dla każdego znaczy co innego.

Na przykład koń będzie czym innym dla tego, kto kocha jazdę konną, czym innym dla kogoś, kto boi się tych zwierząt, a jeszcze czym innym dla tego, kto ma uraz z dzieciństwa, bo zaliczył bolesny upadek z końskiego grzbietu (co ciekawe, może o tym w ogóle nie pamiętać).
Poza tym prawie zawsze śnimy o nas samych.
Jeśli w snach spotykamy inne osoby – o ile nie są to nasi najbliżsi – jest niemal pewne, że symbolizują one jakieś aspekty naszej osobowości.
Także te negatywne, których nie chcemy w sobie zauważać – dlatego łatwiej jest przerzucić je na innych.

Sny a psychologia
Pierwsze senniki powstały w starożytnym Egipcie.
Także w Biblii jest wiele przykładów proroczych snów.
Bardzo długo wierzono, że zsyła je Bóg (lub bogowie). I choć nawet dawni Grecy uważali, że sen jest istotny, to od czasów średniowiecznej aż po dwudziestowieczną Europę traktowano sny lekceważąco, wręcz pogardliwie.
Właściwe miejsce na początku XX wieku zwrócili snom ojcowie współczesnej psychologii i psychoterapii – Zygmunt Freud i Carl Gustav Jung.
Freud uważał, że są naszą podświadomością.
A Jung zapoczątkował nawet termin „Wielki Sen”, czyli ten ważny (wręcz proroczy), taki, który jest kompletny – ma początek i koniec, a wydarzenia układają się w chronologiczną całość.
Trzeci z wielkiej trójki psychologów Alfred Adler uważał, że sny zaspokajają potrzebę siły i władzy oraz kompensują nasze braki i słabości.

Stwórz dziennik snów
Przy interpretacji marzeń sennych pomocny okazuje się pamiętnik.
Warto notować w nim sen, a następnie wydarzenia, które miały miejsce w ciągu dnia.
Może po jakimś czasie uda się zauważyć pewne zależności, np. że po stresującym dniu w pracy śni się często wizyta u dentysty, albo nawet da się przewidywać przyszłość, gdy okaże się, że jakiś szczególny sen zawsze poprzedza konkretne zdarzenie.
Katarzyna Owczarek
[url=http://www.gwiazdy.com.pl/component/content/article?id=6987]źródło/url]

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#2

Bardzo ciekawy i przydatny artykuł Uśmiech

Krystyna napisał(a):Jeśli więc śni ci się, że pruje ci się szew, kto wie, może w ten sposób sen ukazuje twoje problemy z szefem?

To mnie zaskoczyło i rozbawiło. To zadziwiające w jaki sposób działa nasza podświadomość. Uśmiech
Odpowiedz
#3

Fajny temat. Ostatnio śniły mi się zęby (wypadające zęby). I, o ile sennik mówi wyraźnie czego można się spodziewać, to jakoś wcale nie mam ochoty myśleć o tych zębach jak o zbliżającej się śmierci a raczej jak o strachu. Biorąc też pod uwagę, że jedna śmierć w rodzinie sprzed dwóch miesięcy wystarczy w zupełności, może więc te zęby to nie zapowiedz a raczej przemyślenia o tym co było (?)
Odpowiedz
#4

Tez snily mi sie wypadajace zeby.
Rozstalam sie z moim partnerem w przeciagu tygodnia.
Pare sennikow wlasnie tak interpretuje tego typu sen ;(
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości