Wróżba dotycząca myśli bliskiej osoby... co o tym myślicie?
#1

Nie wiem czy było, czy ten dział, w razie czego proszę o przeniesienie lub przyklejenie Oczko


Zastanawiam się jak interpretować karty na dana osobę, wtedy, gdy pytanie bezpośrednio nas dotyczy. Nie chodzi o proste pytanie jakie z reguły kartom zadajemy - co on/ona do mnie czuje, czy mnie kocha/lubi/nienawidzi - tylko trochę takie ogólnikowe. Np.: co zaprząta jej/jego myśli, na czym jest skupiony/skupiona teraz/dziś.

Jeśli zadaję takie pytanie, niejako powiązane ze mną (bo przecież nie pytałabym kart, jeśli sama nie mam jakieś obawy, wątpliwości), to czy karty wylosowane mam odbierać tylko jako opis danej osoby o którą pytam i sytuacje z jego życia, czy mogę rozumieć je nie jako jako wskazówkę dla siebie?
Chodzi mi o to, czy Tarot w tej danej sytuacji może prowadzić ze mną dialog uspakajając lub wzbudzając we mnie ostrożność?

Wiem, ze zagmatwałam niejako, ale mam nadzieję, że ktokolwiek mnie zrozumiał Oczko
Odpowiedz
#2

No fakt, zagmatwanie, nie powiem.. ale konkretnie sprobujmy np. Co zaprzata jego mysli? Losujesz np Kapłan i juz bedziesz wiedziala ze jego mysli zaprzata malzenstwo, wiara, prawda...itd
Odpowiedz
#3

Lady, ale czy karty mogą w tej sytuacji wchodzić w dialog ze mną, jako stawiającą karty?

Mnie np. wyszło: Umiarkowanie, 7 monet i Siła... I pierwsze moje myśli, to była interpretacja skierowana niejako do mnie, tak, jakbym ja dostała radę od kart, jak powinnam się zachować. Dziwne, bo pierwszy raz mi się zdarzyło, żebym karty stawiane na kogoś odebrała jako interpretację swojej osoby.

Może w myśl zasady jakie pytanie, taka odpowiedz? Oczko
Odpowiedz
#4

Karty odpowiadaja na Twoje pytanie konkretnie wiec jakie pytanie taka odpowiedz tak jak piszesz
Odpowiedz
#5

Cytryna napisał(a):Np.: co zaprząta jej/jego myśli, na czym jest skupiony/skupiona teraz/dziś.

Jeśli zadaję takie pytanie, niejako powiązane ze mną (bo przecież nie pytałabym kart, jeśli sama nie mam jakieś obawy, wątpliwości), to czy karty wylosowane..... ;-
Co zaprząta jego myśli...to już jest zaglądanie w myśli innej osoby poprzez karty...i to jest naganne, jeśli to robisz, a robisz bez zgody tej osoby...
Prosciej przecież zadać pytanie...czy myśli on teraz o mnie...i konkretnie i konkretna dostaniesz odpowiedź...
w Innym wypadku jest to już wchodzenie z buciorami w jego myśli, zycie...nawet jeśli jest to bardzo bliska osoba...

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#6

No właśnie Krysiu. Dlatego tak pomyślałam, ze jakie pytanie zadałam, taka odpowiedz otrzymałam.
Nie doprecyzowałam go, mając jakiś zarys w głowie, wiec karty odpowiedziały mi na mój stan ducha. Tak to czuję.
Odpowiedz
#7

Ja, nie raz doświadczyłam sytuacji, w której karty nie odpowiedziały na konkretne pytanie, tylko pokazały "to co chciały".
Polegam na swojej intuicji i nie upieram się, że musi być konkretna odpowiedź na konkretne pytanie, bo czasem ni jak nie da się dopasować odpowiedzi, natomiast od razu rzuca się w oczy coś innego.
I to jest moim zdaniem najwspanialsze w tarocie.
Odpowiedz
#8

Ciekawa jestem Waszego zdania i doświadczeń na temat stawiania kartom pytań dotyczących takich spraw jak np.: "Co X teraz czuje?", "Dlaczego X tak się zachowała?", "Czy X jest teraz szczęśliwy?"... Przy czym "X" - to oczywiście ktoś nam bliski...
Chodzi mi o dylematy jakie pojawiają się w naszej głowie na przykład wtedy, gdy zerwiemy jakąś znajomość, czy też gdy przyjaciółka się obraziła, albo szef w pracy dziwnie się zachowuje... i kiedy np. z jakiegoś powodu nie możemy tej osoby zapytać o to wprost a chcielibyśmy wyjaśnić całą sprawę.
Czy w takich sytuacjach zadajecie czasem kartom pytania o myśli tej osoby? Czy też uważacie to za nieetyczne (za pytanie o czyjeś prywatne sprawy)?...
Odpowiedz
#9

Jesli ktos ze mna zerwie znajomosc, prawdopodobnie stalo sie toze w jakimś stopniu z mojej "winy". To oczywiscie moze byc nieporozumienie, i czym z mojej strony zupelnie nieswiadomy. Czy tez jakas cecha mojego charakteru. W kazdym razie chcialam wyrazic opinię, ze jesli pytanie dotyczy zrozumienia i krokow w celu naprawy relacji na ktorej nam zalezy czy obecnego stanu energetycznego ("otwarcia osby na dalsza znajomosc czy dyskusje"), to podejme bynajmniej sie tego zarowno we wlasnym zyciu jak i zyciu osobyz pytajacej. Pytania typu: czy jest szczęśliwy; uwazam za szkodzenie samej sobie, odmawiam, i tlumacze, ze zastanawianie się nad tym szkodzi nam w tym sensie, że zyjemy czyms co odeszlo. Umiejętność pożegnania z ludzmi w trakcie naszej drogi, z wlasnej woli, chcac kroczyc wlasna ścieżka, jest napewno trudna acz jedna z ważniejszych lekcji. 

Rozumiem, ze czasami taka osoba znika bez slowa, i chcialoby sie zrozumiec o co poszlo. Ale to tejze osoby wybor oraz wynik braku dojzalosci jesli czyni tak bez konfrontacji. A na to niewiele jesteśmy w stanie poradzić poza dojrzałym (w moim zrozumieniu) "odpuszczeniem" Oczko

Sa ludzie, z ktorymi spotykamy celem wspolnej podróży, sa tez tacy, z ktorymi mamy dluga wspolna sciezke. Umiejetnosc przekazania tej prawdy, takze jest częścią naszego zadania jako wrozbity Uśmiech
Odpowiedz
#10

Ja w takich przypadkach zadaję pytania nawiazujace do mojej osoby albo wspólnych spraw.
Co myśli, robi, czuje itp - nie.
Odpowiedz
#11

Madrugado, zgadzam się właściwie w 100 % z Twoją wypowiedzią.  Uśmiech
Niektórym trudno jest pogodzić się z tym, że ktoś odchodzi z naszego życia... albo że więzi się rozluźniają, że ten ktoś pojawia się w naszym życiu dużo rzadziej. Sama miałam takie problemy, jak chyba każdy z nas... Tu już nawet nie chodzi o karty... tylko - jeżeli nie jest to spowodowane jakimś konkretnym problemem, wydarzeniem, okolicznościami - trzeba się z tym pogodzić... cieszyć się tym, że ta osoba była obecna w naszym życiu, dała nam wiele pozytywnych wspomnień - i przyjąć do wiadomości, że już nie będzie tak jak dawniej... a więc "pożegnać" tę osobę w myślach i iść własną drogą. 
Czy pytanie się w tej sytuacji o myśli tych ludzi jest etyczne?... Myślę że po prostu nie jest to droga w dobrą stronę - bo im szybciej się zrozumie i zamknie pewien rozdział, tym szybciej można potem otworzyć nowy.
Odpowiedz
#12

Dziewczyny, ja uważam, że pytania w stylu "co zaprząta jego myśli" lub "co teraz robi", to jednak jest wnikanie w to, co dokładnie robi dana osoba, o czym myśli, a uważam, że takie (niejako) "wyciąganie informacji" od kart może być uznane za nieetyczne, a nawet za klasyczne wścibstwo. Jeśli ktoś nie łączy już swojej drogi z nami, nie jesteśmy z tą sobą blisko, bo jakieś działania to spowodowały, lub ta osoba po prostu tak wybrała, to pytanie jakie nam pozostaje powinno raczej brzmieć: czy nasze drogi się jeszcze zejdą, jeśli tęsknimy za tym kimś, lub czy będę z tą osobą w kontakcie/ związku w przyszłości. O to co ta osoba myśli, czy jest szczęśliwa - możemy zapytać bezpośrednio tę osobę, ale nie kładźmy na to kart  Nie To jest tak jakbyśmy chcieli komuś zajrzeć do głowy, wejść z butami w jego życie.
Odpowiedz
#13

ja uwazam ze tarot nigdy nie pokazuje czyiś mysli jedynie fakty ktore sie wydarzą i ze kazda karta wyciagnieta kolejno w Tarocie pokazuje kolejne istotny fakt w wydarzeniu, dlatego nie zawsze da sie wykryc ze np dany mezczyzna nas zdradza badz ma stala partnerke bo np my sami mozemy sie nigdy o tym nie  dowiedziec , inna kobieta zawsze wyjdzie wtedy gdy faktycznie w przyszlosci sie o niej dowiemy, takie jest moje zdanieUśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości