Wątek zamknięty

Proste zaklęcie, żeby on wrócił, odezwał się.
#45

z tego co mi wiadomo Nagarku, to zaklęcia miłosne można stosować tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy wiemy że dana osoba coś do nas czuje - ale np. coś się psuje itp.
Jeśli zastosuje się rytuał w stosunku do osoby która nas nie kocha, to zamiast ją wrócić możemy sprawić że ona bezpowrotnie odejdzie.. Nie chcę tutaj straszyć, ale zastanawiam się jeśli wiedźma ma dobre intencje tylko np. nie jest pewna miłości partnera - to czy ten rytuał nie sprawi że przyciągnie coś zupełnie odwrotnego?

Ja ze swojej strony mogę dodać inny runiczny rytuał:
Potrzebna jest różowa świeca - w całości koloru różowego (a nie tylko oblana z wierzchu).
Na tej świecy igłą trzeba wyryć runiczne znaki od góry do dołu:
- TIWAZ, KENAZ, LAGUZ, EJHWAZ (w intencji powrotu uczuć ukochanego/ukochanej)
-TIWAZ, URUZ, GEBO (na uczucie ukierunkowania miłości)

Znaki runiczne znajdziecie po wpisaniu nazwy danej runy w przeglądarkę. Nie zapomnijcie również wyryć na świecy inicjałów swoich i partnera.
Świeca musi wypalić się do końca, w sposób naturalny.

Ps. "Przepis" na rytuał zapożyczyłam od wróżki Olivii w telewizji Rodin.tv (mam nadzieję że nie pomyliłam imienia) - mistrzyni run.
#46

Ja zastosowałam przed wieloma laty zaklęcie wobec faceta, który mnie nie kochał. Był nieosiągalny, przystojny i patrzył na mnie z góry, jak mi się wydawało. Po wykonanym przeze mnie zaklęciu wszystko się odmieniło. Nagle mnie zauważył i zakochał się we mnie pomimo, że ja mu wprost mówiłam, że go nie kocham. Przez 17 lat do dziś facet nie daje mi spokoju, chociaż jestem mężatką.
Dziwne, ale dopiero teraz zaczęłam zdawać sobie z tego sprawę. Wam wobec tego też pisze o tym, aby każdy kto stosuje magię o moich doświadczeniach wiedział i wyciągnął z nich odpowiednie wnioski... Bo magia to nie zabawa.
#47

Tak tak masz rację. Z magią nie ma żartów.
Troszkę rożnych opinii przewertowałam na temat bhp magii - i szczerze powiem że obawiam się że zamiast prawdziwej miłości, przywołam tą sztuczną. I ciągle będę drżeć że dana osoba "wybudzi się" z tego uczucia. Chciałabym zastosować te zaklęcie o którym pisałaś do kogoś kto jest dla mnie bardzo ważny i odszedł bo "nie wiedział co tak na prawdę czuje". Nie powiedział że nie kocha tylko że nie wie.
Z drugiej strony chcę żeby on sam z siebie uświadomił sobie, że mu zależy a nie że ja mu to nakazuję poprzez magię. Wiesz o co mi chodzi? Mam dobre intencje ale nie jestem pewna i tyle..
#48

A ja zawsze miałam wrażenie, że magia biała jest bezpieczna i w porządku nawet wobec osoby, na którą ją stosujemy. Ponieważ to taka jakby "niewinna" magia, która zwraca czyjąś uwagę w naszą stronę. I ten ktoś nas jakby odkrywa na nowo czy nawet w ogóle odkrywa.
Jednak niedawno zaczęłam zastanawiać się czy rzeczywiście owa "niewinna" biała magia jest taka niewinna, gdyż ze strony faceta, na którego zastosowałam wiele lat temu zaklęcie było kompletne zauroczenie, miłość, oświadczyny, potem rozbijanie mojego związku: straszenie mojego chłopaka, z którym się poznałam, wmawianie mu różnych bzdur celem rozbicia naszego związku, straszenie go zamiarem pobicia, a nawet wydzwanianie do mnie czy pukanie do drzwi po moim ślubie, gdy mąż jest w domu. W takiej sytuacji trudno jest uspokoić męża i udowodnić mu, że dany osobnik to zwykły natręt, który mi przez prawie dwadzieścia lat nie daje spokoju i nic mnie z nim nie łączy.
Zamieściłam tutaj to zaklęcie, ale nie ono zostało przeze mnie zastosowanie. Stosowałam zaklęcie ze świecą. Dopiero niedawno, góra dwa tygodnie temu zaczęłam zastanawiać się nad tą sprawą i trochę się wystraszyłam Boi się bo ten człowiek, na którego (wówczas jeszcze jako 18-stoletnia panna) stosowałam zaklęcie, chociaż ożenił się z inną kobietą, to szybko się z nią rozszedł i przyznał mi się, że jego żona robiła mu awantury z mojego powodu i była o mnie strasznie zazdrosna (z jakiego jednak powodu, tego nigdy nie pojmę, gdyż nie spotykaliśmy się przecież w czasie jego małżeństwa). Od czasu jego rozwodu minęło 9 czy 10 lat i chociaż jest on tzw. dobrą partią i kilka razy widziałam go na spacerze z jakimiś kobietami, to nic mu się nie układa. Wszystkie jego związki błyskawicznie się sypią. Mało tego - jego mama niedawno powiedziała mi, że często dzwoni do niego jakaś pani zainteresowana bardzo jego osobą, ale on nie chce... I nadal mało tego: tenże zaczarowany przeze mnie osobnik teraz w listopadzie znowu dwa razy dzwonił do mnie domofonem i pukał do drzwi (do mężatki!). Ja oczywiście nie otwieram.
Niem wiem czy dwa rozbite małżeństwa, 17 lat zauroczenia faceta moją osobą i odrzucanie przez niego każdej innej niż ja kobiety to przypadek czy też skutki magii... Dlatego ostrzegam: magia daje, ale jeszcze więcej w zamian może zabrać...
I to Wam mówię ja, chyba jedna z najbardziej zachwyconych magią osób z tutejszego forum.
A zastosowane przeze mnie zaklęcie było takie niewinne... Z gazety "Wróżka" je wzięłam i należało do tzw. białej magii. Tylko nikt we "Wróżce" nie ostrzegł przed jego ewentualnymi skutkami.
#49

Wiesz ja bym jednak na serio pomyślała o "odwołaniu" zaklęcia. Bo może być tak, że po prostu coś niedobrego ściągniesz na swoje małżeństwo (prawo przyczyny i skutku). Jeśli swoim zaklęciem spowodowałaś że on całe swoje życie podporządkował tobie, to w przyszłości coś u ciebie może się zacząć psuć. Mam nadzieje że to tylko takie krakanie z mojej strony, ale myślę że lepiej chuchać na zimne.
#50

Magnolio, myślę, że na dmuchanie na zimne jest juz za pózno, bo jak powyżej napisałam mój związek też dosłownie bez żadnego ważnego powodu się rozpadł. No, może niezupełnie rozpadł, ale nie mieszkamy razem z mężem.
Aby "odczarować" tego człowieka, na którego rzuciłam przed laty zaklęcie zastosowałam spalenie kartki z napisem, że chcę spalić skutki zaklęcia oraz wszelkie więzi łączące mnie z tym człowiekiem (czy raczej jego ze mną).
Oprócz tego niedawno porozmawiałam na ten temat ze znajomą, a ona przyznała mi się, że powiedziała o tym księdzu, który doradził konieczny kontakt z egzorcysta (koniecznie duchownym). I nie ukrywam, że się do tego szykuję. Widzę, że nie mogę tej sprawy bagatelizować. Czuję, że lepiej oddać tę sprawę Bogu, niż stosować kolejne zaklęcie, aby tamto zaklęcie utraciło moc...
#51

wiesz zaklęcia miłosne to pioruńsko ciężkie rzeczy do zdjęcia. Nie zdejmiesz jej jakimś prostym rytuałem, tylko podejrzewam że to troszkę bardziej skomplikowane zajęcie. Kiedyś czytałam gdzieś na forum podobną historię i ratunkiem była dopiero wizyta u szeptunki. Jak już będziesz wiedziała coś konkretniejszego to daj znać jak sprawy się potoczyły. I pamiętaj nic nie jest z góry przesądzone.. życzę tobie aby wasze relacje na nowo się ułożyły. Trzymam za was kciuki!
#52

Miła Magnolio, dziękuję za Twoje porady.
Ja tak jak już wspomniałam oddaję tę sprawę Bogu i nie będę już jednak szukać żadnej szeptunki czy innych zaklęć, gdyż po prostu się boję.
Teoretycznie wszystko z tym zaklętym przeze mnie mężczyzną jest ok, nic nadzwyczajnego się nie dzieje, bo on od wielu lat mówił mi, że mu się podobam, wiedziała to nawet jego żona. Z tego co wiem, to on nawet przed żoną tego nie ukrywał, więc widocznie z tego powodu ona się z nim o to awanturowała. Potem jednak ja z nim spotykałam się przez prawie 2 lata, ale z mojego punktu widzenia były to spotkania całkowicie bez zobowiązań i mu to zaznaczyłam. Ja się nie zakochałam i pożegnałam się z nim, gdy poznałam mojego obecnego męża. Cóż, zdarza się, zwłaszcza w związkach bez miłości i bez zobowiązań. A on od tej pory zaczął stawać na rzęsach, wyznawać mi miłość, oświadczać się i nie daje mi spokoju do dziś.
Czyli teoretycznie to jest tak, jakbym mu się rzeczywiście podobała, a nie jakby to był negatywny skutek zaklęcia. Ja jednak jestem pełna obaw i muszę coś z tym zrobić.
Pozdrawiam Cię cieplutko, Magnolio. Buziak
#53

Myślę że większość osób źle rozumie podział na białą i czarną magię.
Biała magia, to nie jest rytuał ze świeczką, zaklęcia czy modlitwy, a czarna magia nie jest wzywaniem Szatana, orgie itp.
Liczy się intencja. Jeżeli robisz z pozoru niewinne zaklęcie w egoistycznym celu z naruszeniem wolnej woli innych, to jest czarna magia niezależnie od rytuału. A jak dasz radę zaciągnąć diabła do roboty na rzecz dobra ludzkości, to będzie biała magia.

Ważniejsze są intencje od sposobów, a nagarek miała raczej egoistyczne zamiary i niewinne zaklęcie z tygodnika okazało się czarną magią. Inaczej by to wyglądało gdybyś podjęła zobowiązanie i dała szczęście temu zamówionemu amantowi.
Osobiście wątpię w jakąkolwiek moc klechów, bo większość to pasibrzuchy, ale może trafisz na rodzynka (musi być chudy Uśmiech )

Nagarku, teraz boisz sie odczyniać i lecisz po pomoc do egzorcysty, a moim zdaniem wystarczyłaby spowiedź dla ciebie i modlitwa dla niego. Módl się aby twój absztyfikant znalazł swoją miłość i szczęście w związku. To ty jesteś najwłaściwszą osobą aby zdjąć ten urok.
#54

Eremitku, a ja zwrócę Twoją uwagę na to, że magia (zwłaszcza miłosna) jest właśnie głównie egoistyczna. Oczko
Czarujemy bez czyjeś wiedzy, aby ktoś na nas zwrócił uwagę czy zakochał się - a to jest egoistyczne właśnie.
Więc ja 17 lat temu też byłam taką egoistką. I chociaż wcześniej ten facet dał mi buzi, to ten całus tak niesamowicie mi się spodobał, że nie mając pewności czy mnie jeszcze kiedyś pocałuje, posunęłam się do magii. Rotfl No i rzecz jasna pocałował, nawet na drugi dzień po zakończeniu zaklęciaUśmiech
No cóż, możliwe, że ja jestem po prostu taka piękna i kocha mnie też tak mocno jak mówi, więc może księdza z grubym brzuchem nie muszę wołać, bo jego zainteresowanie mną do dziś to po prostu jakieś niesamowite zauroczenie mną, a nie negatywne skutki magii Oczko
Eremicie dodam jeszcze, że oczywiście byłam u Spowiedzi, a temu facetowi nie powiem żeby się modlił, bo nie wiem nawet czy on się modli czy nie. Teraz domofon mam odłożony każdego wieczora, żeby do mnie nie wydzwaniał i udaję głuchą. Rotfl Ale masz rację- pomodlę się za niego, aby znalazł wspaniałą kobietę i założył szczęśliwy związek z nią. Dzięki za tę poradę!
#55

Eremit napisał(a):Myślę że większość osób źle rozumie podział na białą i czarną magię.
Biała magia, to nie jest rytuał ze świeczką, zaklęcia czy modlitwy, a czarna magia nie jest wzywaniem Szatana, orgie itp.
Liczy się intencja. Jeżeli robisz z pozoru niewinne zaklęcie w egoistycznym celu z naruszeniem wolnej woli innych, to jest czarna magia niezależnie od rytuału. A jak dasz radę zaciągnąć diabła do roboty na rzecz dobra ludzkości, to będzie biała magia.

Ważniejsze są intencje
nareszcie ktos to zauwazyl i napisal.

brawo Eremit Oklaski
#56

Zauważył to Kolesow...
#57

A przed Kolesowem jeszcze ktoś.

To w sumie jest logiczny wniosek i sam do tego doszedłem zanim czytałem jego książki. Do takich wniosków nie dochodza ludzie, ktorzy się magią podniecają, a to dziedzina, która wymaga myślenia, wbrew pozorom. Najwięcej myślenia o skutkach, szczególnie tych ubocznych.
#58

Szkoda, że o skutkach ubocznych w czasopismach typu "Wróżka" nic nie pisze...
#59

prawda, prawda. To przede wszystkim skutki uboczne hamują mój zapał. Chociaż coś jest na wyciągnięcie ręki, to jednak nie moje..
#60

Simple Curse-Breaker na tej stronie: http://thepuck.hubpages.com/hub/Simple-c...e-beginner
how to break a candle spell: http://candles.lovetoknow.com/Break_a_Candle_Spell
#61

Margola, ja od lat uważałam, że nie ma skutków ubocznych, jeśli robiąc dane zaklęcie ma się dobre intencje i ani sobie, ani nikomu (jak nam się przynajmniej wydaje) się nie szkodzi. Teraz po własnych doświadczeniach i wnioskach nie jestem już tego taka pewna. Bezradny
#62

spokojnie nagarku dasz radę Uśmiech
#63

Margola napisał(a):spokojnie nagarku dasz radę Uśmiech

Buziak
#64

Urok zadziałał, po trzech tygodniach - na chwile. Teraz to jest gorzej niż było...
#65

Ja nie wierzę w skuteczność takich czarów, gdyż to działanie może być wbrew woli drugiego człowieka. Dobre to może aby na moment uwieźć, ale nie na dłużej.
#66

AnielaAngel napisał(a):Nawet na mnie nie spojrzal ;/ może zrobilam cos nie tak..? bo narazie zadnego efektu nie widac Smutny


Aniolku, może tak wlasnie mialo byc? Bezradny
Wątek zamknięty




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości