Mały kajecik z przepisami LeCaro
#1

Mój kajecik rozpoczynam przepisem na ciasto proste, ale mocno czekoladowe i doprawdy smaczne. Uśmiech

CIASTO CZEKOLADOWE LeCARO NAWET DLA BEZTALENCIA Rotfl  Rotfl

Ciasto, które kiedyś "na szybko" wymyśliłam dla mojego Taty... oczywiście w nocy Oczko. Jak się pewnie domyślacie, ciasto które się robi w nocy musi być:
a. szybkie
b. w miarę ciche
c. no i pasowałoby jeszcze, żeby było smaczne.Oczko


Przystępujemy więc do pracy Uśmiech...

1). piekarnik nastawiamy na 180 stopni C (z termoobiegiem).

2). 3 duże całe jajka wbijamy do miski, dosypujemy szczyptę soli, prawie pełną szklankę cukru i torebeczkę cukru waniliowego. Całość ubijamy (trzepaczką lub mikserem ręcznym) na kogel-mogel (czyli aż cukier się rozpuści, a masa będzie puszysta i blado-żółta).

3). następnie do ubitych jajek dodajemy:
- łyżkę miodu,
- około 150 g stopionego i przestudzonego masła (nie margaryny!),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szklankę mąki
- 6 łyżeczek ciemnego kakao
- kubeczek (ok. 200 g) jogurtu naturalnego
- polecam dosypać garść owoców, np. borówek

4). całość mieszamy w misce mikserem na niskich obrotach (lub ręcznie łyżką) - niezbyt długo, tylko aż składniki się połączą i masa będzie jednolita, bez grudek.

5). masę przelewamy do formy (wcześniej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, a jeżeli mamy silikonową to niczym nie smarujemy) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (ja piekę zawsze na drugim poziomie od dołu).

6). pieczemy 40 - 50 minut (zależy od foremki), po ok. 40 minutach sprawdzamy patyczkiem (jeśli patyczek wbity w ciasto jest suchy - ciasto jest gotowe). Nie pieczemy jednak zbyt długo, by ciasto nie było zbyt przesuszone. Po upieczeniu wyjmujemy z pieca.

7). po ostygnięciu ciasto wyjmujemy z foremki. Można je teraz polać czekoladą - jednak i bez polewy jest smaczne. Uśmiech

Smacznego! Uśmiech
Odpowiedz
#2

Dzięki za fajny przepis LeCaro Kwiatek
Odpowiedz
#3

Lady of Dreams napisał(a):Dzięki za fajny przepis LeCaro
Buziak Buźki
Odpowiedz
#4

To mi przypomina moje ciasto jogurtowe ze śliwkami, trzeba robić bardzo energicznie, im wiekszy nieład tym bardziej udane i tajemnica poliszynela - wszystkie produkty muszą być w temperaturze pokojowej, w przeciwnym wypadku zakalec gwaratnowany, ale niektórzy lubią ;--)
Odpowiedz
#5

Hura Spróbuję się z tym Cwaniak Mag, pojęcia nie miałam, że składniki powinny mieć temperaturę pokojową, żeby zakalec nie wyszedł Oczko
Odpowiedz
#6

Le Stelle, a bo to są takie "tajemnice", które ludzie na co dzień gotujący czy piekący uważają za coś oczywistego, więc nie zaznaczają tego w przepisach myśląc że każdy o tym wie. Oczko Ja uczyłam się gotować i piec sama, na początku posiłkując się książkami kucharskimi i internetem. Nie miałam zbyt wielu porażek kulinarnych (podobno 6-tki mają wrodzone zdolności kucharskie Oczko ), ale też mi się zdarzyło parę razy naciąć z powodu jakiegoś "drobiazgu", o którym nie miałam pojęcia, a w książkach o nim nie piszą. Oczko Do moich ulubionych przepisów dochodziłam więc metodą prób i błędów, aż osiągnęłam rezultat który mnie zadowalał.Uśmiech

MAG napisał(a):To mi przypomina moje ciasto jogurtowe ze śliwkami
MAG, jak bum cyk cyk, nie czytałam Twojego przepisu, przysięgam że to ciasto wymyśliłam sama jakiś czas temu. Uśmiech

Następnym przepisem jaki Wam tu podrzucę, jest bardzo oszczędny i prosty piernik który udaje się zawsze i każdemu. Oczko
Odpowiedz
#7

Przepis wygląda bardzo apetycznie, ciasto zapewne będzie niebiańsko smakować. Zapisałam sobie w zeszycie, postaram się niedługo wypróbować.
Sama używam prawie wyłącznie masła do pieczenia, ale są takie ciasta gdzie jest lepsza margaryna. Przekonałam się o tym piekąc wersję z masłem, a potem lepsza wychodziła na margarynie. Wolę ciasta z masłem, zdecydowanie zdrowsze.
Jednorożec LeCaro bardzo dziękuję za przepis Kwiatek
Odpowiedz
#8

Moje drogie (i moi drodzy)! Uśmiech Tak więc każdy kto lubi piernik, a nie za bardzo umie go upiec ma dzisiaj swój szczęśliwy dzień!  Rotfl
Przedstawiam Wam wypróbowany przeze mnie wielokrotnie przepis, który ma trzy fundamentalne zalety:
a. potrafi go upiec KAŻDY
b. przepis pochodzi z czasów II Wojny Światowej, więc jest raczej oszczędny (tylko 1 jajo i 2 łyżki tłuszczu!)
c. i - uwaga - jest bardzo smaczny, no taki prawdziwy piernik!  Rotfl

Więc teraz tak...

PIERNIK WOJENNY

I bierzemy:
- 60 dag mąki
- 25 dag cukru
- 25 dag miodu (oczywiście najlepszy jest prawdziwy, a jeszcze lepszy prawdziwy ciemny np. spadziowy, gryczany, wrzosowy... ale oczywista może być i sztuczny Oczko )
- 2 łyżki oliwy lub oleju
- 1 duże jajo, lub 2 małe
- 1 szklanka mleka (w temperaturze pokojowej)
- 2 łyżki ciemnego kakao, kawy rozpuszczalnej lub kawy zbożowej
- 2-3 łyżeczki cynamonu (ewentualnie też i inne korzenie: gałka muszkatołowa, goździki, imbir, kardamon itp.)
- 1-2 czubate łyżeczki sody
- 2-3 łyżki powideł, marmolady, lub dowolnego dżemu
- szklanka grubo posiekanych orzechów włoskich (nie jest to konieczne)

1). w jednym rondelku mleko z dodatkiem kakao lub kawy zagotowujemy, studzimy do temperatury pokojowej.
2). w drugim rondelku (mieszając od czasu do czasu) podgrzewamy miód z olejem i cukrem - aż wszystko się rozpuści i połączy. Studzimy.
3). piekarnik nastawiamy na 180 stopni C. Bierzemy dużą miskę. Do miski przesiewamy przez sitko mąkę, dosypujemy do tego sodę i cynamon (i ew. korzenie). Do tego wlewamy ostudzony miód, powidła, marmoladę lub dżem i dokładnie mieszamy łyżką. Dodajemy do tego jajo (lub jajka) i przestudzone mleko.
Ucieramy aż masa nie będzie gładka i jednolita (bez grudek mąki). Teraz można dosypać orzechy (jeśli ktoś nie lubi, to nie). Lekko mieszamy.
4). bierzemy foremki do pieczenia, smarujemy je masłem i oprószamy równo bułką tartą. Pierniki na ogół najlepiej się udają w zwykłych podłużnych foremkach tzw. keksówkach, o długości ok. 30 cm. Trzeba wziąć pod uwagę, że ciasta piernikowe na ogół sporo rosną, więc nie powinno się ich nakładać do foremek więcej, niż do połowy wysokości foremki.
5). po nałożeniu ciasta do foremek, wstawiamy je do piecyka na drugi poziom od dołu i pieczemy ok. 50 - 60 minut (do suchego patyczka).
6). po upieczeniu zostawiamy ciasto do całkowitego wystudzenia. Następnie owijamy je w folię aluminiową i odkładamy na kilka dni (najlepiej tydzień). Po tym czasie nadaje się już do jedzenia, chociaż możemy je też potem przełożyć powidłami, lub oblać czekoladą - jak kto lubi. Uśmiech

Smacznego.  Buźki

P.S. Tak przy okazji... krótka opowieść z czasów wojny właśnie...
Moja Babcia miała przygotować Święta dla całej rodziny - nie pamiętam czy to chodziło o Wielkanoc, czy Boże Narodzenie. W każdym razie w czasie wojny właściwie można było na placu kupić wszystko, tylko oczywiście trzeba było mieć pieniądze. Babcia (która wtedy była młodą żoną i matką dwojga dzieci) szła więc na plac, po drodze namyślając się ile jajek zdoła kupić za pieniądze które ma w portmonetce (ceny produktów były bardzo zmienne). Planowała, że jeśli pieniędzy wystarczy na 10 jajek, to zrobi to, to i to, jeśli na 8 to zrobi to i to, a jeśli tylko na 6 to zrobi to... Kiedy przyszła na plac okazało się, że pieniędzy starczy jej na... jedno jajko. Przekupki tak podbiły cenę jajek przed Świętami. Więc wyobraźcie to sobie: przygotować Święta dla sześciu osób (rodzice, dwoje małych dzieci, dwie babcie) mając do dyspozycji tylko jedno jajko.  Załamka
Odpowiedz
#9

Le Caro a mogłabyś do kajecika dodać przepis na tartę z pieczarkami i pomidorami, którą jadłaś "w czasie ćwiczenia z jednej karty" bo mi ślinka pociekła, a lubię takie rzeczy? Prosi
Odpowiedz
#10

Anlano, no problem.Uśmiech Dziś w nocy go wrzucę.Oczko
Odpowiedz
#11

Na prośbę Anlany następna będzie tarta Uśmiech ...

Najpierw może - dla osób początkujących - napiszę kilka słów o tartach jako takich.Uśmiech
Otóż moim skromnym zdaniem, tarta (obok naleśników i pierogów) jest przepisem, który powinna opanować KAŻDA początkująca w kuchni osoba. Kupcie sobie formę do tarty - i już macie nieograniczone pole do fantazji! Uśmiech
Oto dlaczego:
- klasyczna tarta na kruchym spodzie (taki jak ten poniżej) jest jednym z najprostszych wypieków - w zasadzie nie ma opcji żeby się nie udała, co najwyżej może być lekko gorsza, lub lekko lepsza Oczko
- jest to wypiek uniwersalny: ciasto możemy upiec z dodatkiem soli (tak jak poniżej) z wytrawnym nadzieniem i wtedy jest daniem kolacyjno/obiadowym, albo zamiast soli dodać do ciasta 2 łyżki cukru pudru, i wtedy - wraz z nadzieniem owocowym (np. jabłka, dżem), czekoladowym, cytrynowym czy innym - staje się wspaniałym deserem.
- tartę robi się szybko i nie jest specjalnie pracochłonna, nie ma też później dużo naczyń do zmywania Oczko
- w zasadzie nie spotkałam dotąd osoby, która nie lubiłaby tart, więc jest to danie "bezpieczne" do podania gościom których gustów kulinarnych nie znamy zbyt dobrze... najwyżej można przygotować dwie różne tarty do wyboru Uśmiech
- jeśli tarta nie zostanie zjedzona w całości - bez problemu można ją odgrzać na następny dzień w piekarniku, a nawet pod przykrywką na patelni.
- jako nadzienie do tarty może nam posłużyć w zasadzie wszystko Oczko - a więc po pierwsze, jest to danie dobre gdy nie mamy nic specjalnego w lodówce, a po drugie - każdy może sobie skomponować nadzienie z takimi składnikami, jakie najbardziej lubi.

Widzicie? Jedno danie, a tyle korzyści i możliwości! Uśmiech
Co do formy... można kupić różne - ceramiczne, silikonowe, metalowe, szklane. Klasyczna forma na tartę jest okrągła, ma 28 cm średnicy i niski falowany brzeg. Jaka forma jest najlepsza? Oczywiście najbardziej efektowne są różnokolorowe formy ceramiczne. Takie ładnie prezentują się na stole, więc możemy podawać w nich tarty nawet na eleganckich przyjęciach. Podobne zalety mają formy szklane. Natomiast przestrzegam przed formami silikonowymi. Te formy świetnie się sprawdzają przy ciastach ucieranych, ale do tarty wg mnie w ogóle się nie nadają (ani nie da się ręcznie wylepić formy ciastem, ani nie można w takiej formie kroić czy podawać na stół). Uważam że najlepsze tarty wychodzą jednak w formach metalowych. Formy metalowe nie są może tak ładne jak ceramiczne, ale ciasto w nich pieczone jest bardzo smaczne. Ja mam właśnie formę metalową z wyjmowanym dnem, i taka jest moim zdaniem najlepsza i najwygodniejsza - polecam ją! Ale jeśli jeszcze nie macie specjalnej formy, możecie też bez problemu upiec tartę w tortownicy. Uśmiech

Przepis na ciasto kruche do tarty, który Wam tu podam jest moim ulubionym - kruchutkie ciasto i bezproblemowe wykonanie, zawsze się udaje.
Nie robię tego ciasta na stolnicy czy blacie (tak jak się zazwyczaj robi kruche), ale daje wszystkie składniki do dużej, dość płytkiej miski i łączę składniki szybko rozcierając je pomiędzy palcami (by nie zdążyły się za bardzo ogrzać) aż nie zrobi się coś w rodzaju mokrego grubego piasku, a następnie szybko ugniatam to razem, aż wszystko się zlepi w jedną całość.
Tajemnicą dobrego kruchego ciasta jest:
- szybkie jego robienie, by składniki nie zdążyły się za bardzo ogrzać od rąk (dlatego niektórzy lubią je robić na zimnym marmurze)
- masło, śmietanka i jajko mają być zimne, prosto z lodówki
- wysoka temperatura pieczenia
Tak więc ciasto kruche jest jakby przeciwnością ciasta drożdżowego, które powinno być długo wyrabiane, składniki ciepłe i w kuchni tez ciepło.Oczko


TARTA Z PIECZARKAMI I POMIDOREM

Robimy ciasto:
Do miski (lub na blat) dajemy 250 g mąki pszennej, niepełną łyżeczkę soli, i na to dajemy ok. 150-160 g zimnego masła. Masło z mąką siekamy nożem na dość drobne kawałki, starając się jak najwięcej korzystać przy tym z noża, a jak najmniej dotykać masła rękami (by go nie ogrzać - kruche ciasto lubi chłód). Następnie robimy dołek i dodajemy 1 całe jajko (zimne) i 3 - 5 łyżek zimnej śmietanki 30%. Całość jeszcze pobieżnie ciachamy kilkoma szybkimi ruchami noża zagarniając jajko i śmietanę do środka. Na koniec odkładamy nóż i szybko rozcieramy ciasto palcami, a następnie zlepiamy w całość (tak jak opisałam wyżej). Bierzemy formę do tarty lub tortownicę, i (nie smarujemy formy tłuszczem) wylepiamy jej dno i boki ciastem. Staramy się, by ciasto było możliwie takiej samej grubości na dnie formy i po bokach, staramy się też wylepić formę ciastem możliwie jak najszybciej. Gdy forma jest już wylepiona, bierzemy widelec i nakłuwamy nim dno ciasta (nieregularnie, tak po prostu ciach ciach ciach po dnie kilkanaście razy). Teraz formę z ciastem wkładamy do lodówki na ok. 1/2 godziny.

W tym czasie przygotowujemy nadzienie do tarty, a także nagrzewamy piecyk do ok. 190 stopni C z termoobiegiem (jak ktoś nie ma termoobiegu, to do ok. 200 st C).

Robimy nadzienie:
ok. 1/2 kg pieczarek (może być więcej) myjemy i kroimy w ćwiartki (tak krojone pieczarki mają więcej smaku, niż te krojone w plasterki.) Pieczarki smażymy na patelni na oleju, na dużym ogniu - przewracając je co jakiś czas aż będą lekko przyrumienione ze wszystkich stron, ale nie za mocno przypieczone (takie trochę twardawe). Ja lubię pod koniec smażenia posypać pieczarki suszonym lubczykiem - są wtedy bardziej aromatyczne. Uśmiech Zdejmujemy patelnię z ognia i dopiero wtedy solimy pieczarki do smaku, można też dodać pieprzu jak ktoś lubi (ale nie za wiele).
Ponadto przygotowujemy:
- oliwki (przekrawamy je na 2, 3 części) - ilość według smaku, ile kto lubi
- paprykę czerwoną wędzoną lub konserwową - kilka kawałków - kroimy w dość drobną kostkę
- ser żółty - ok. 10 plasterków (zależy od wielkości)
- koncentrat pomidorowy
- oregano suszone

- jeden duży pomidor (malinowy) lub dwa mniejsze obrane ze skórki kroimy w poprzek na duże plastry

Przygotowujemy też sos:
ok. 150 ml śmietanki 30% (używam "Łaciatej") wlewamy do kubka, wbijamy do tego 2 całe jajka , dodajemy szczyptę soli, 2 łyżeczki papryki w proszku (najchętniej używam wędzonej, nadaje taki fajny posmak) i 3 - 4 rozgniecione ząbki czosnku. Jeśli ktoś lubi ostrzejsze smaki, może też dorzucić szczyptę chili. Wszystko razem mieszamy widelcem.

Teraz pieczemy tartę:
1). wyjmujemy formę z ciastem z lodówki, wkładamy od razu do nagrzanego piekarnika (na środkowy poziom) i pieczemy ok. 20 minut w 170 - 180 st. C (aż ciasto się lekko zezłoci)
2). podpieczone ciasto wyjmujemy z piecyka, na gorącym cieście rozkładamy plasterki żółtego sera, tak aby mniej więcej pokryły całe dno.
3). na ser nakładamy łyżeczką koncentrat pomidorowy, rozsmarowujemy delikatnie tak by koncentrat pokrył dość cienką warstwą  mniej więcej cały ser, po tym posypujemy suszonym oregano.
4). następnie rozkładamy na tym warstwę usmażonych pieczarek, posypujemy posiekaną papryką konserwową i oliwkami, na wierzchu rozkładamy mniej więcej równomiernie plastry pomidora, tak by przykryły cały wierzch tarty.
5). przygotowany wcześniej sos śmietanowy jeszcze raz lekko mieszamy widelcem i delikatnie rozlewamy po wierzchu całej tarty.
6). tak przygotowaną tartę wkładamy ponownie do pieca i pieczemy aż sos się zetnie, a wierzch tarty się lekko przyrumieni (zależy od piecyka, mniej więcej 30 - 40 minut, trzeba obserwować Oczko )
7). po upieczeniu wyjmujemy tartę z pieca, czekamy ok. 5 - 10 minut i podajemy (tarta zaraz po wyjęciu z pieca dość trudno się kroi, rozpada się)

Smacznego! Uśmiech
P.S. oprócz tej tarty, polecam też tartę nadziewaną pieczarkami, mozarellą i suszonymi pomidorami oraz tartę z kalafiorem i takim sosem jak powyżej - pycha! Uśmiech
Odpowiedz
#12

Szkoda, że ja nie umiem nic upiec, bo przepis pewnie na zajebist......na smaczne ciasto Uśmiech
Odpowiedz
#13

BiałyAhmed napisał(a):Szkoda, że ja nie umiem nic upiec, bo przepis pewnie na zajebist......na smaczne ciasto

No proszę Cię! Uśmiech Z przepisów które podaję potrafi upiec KAŻDY. Uśmiech Specjalnie piszę tak, by opisać każdy szczegół krok po kroku, tak by było to jak najprostsze i jak najbardziej zrozumiałe... dla każdego.
BiałyAhmed, gotowanie i pieczenie to tylko pewnego rodzaju chemia - łączysz jedno z drugim i powstaje coś trzeciego, zupełnie innego... Czyli 1 + 2 = 3... I czyż to nie jest fascynujące??? Rotfl Kup sobie najtańszą formę na ciasto, papier do pieczenia, składniki... i spróbuj! Co Ci zależy, może się zdziwisz jakie to łatwe? Oczko
Odpowiedz
#14

Dzięki śliczne za przepis, dziś mam trochę wolnego, więc spróbuję upichcić, tylko zawsze mam problem z kruchym ciastem i czasem trzeba użyć tasaka. Oczko
Odpowiedz
#15

Dzisiaj chciałabym Wam podać przepis na tort z galaretką, który jest tani, prosty w wykonaniu, no i lubiany przez dużych i małych. Uśmiech
Ten torcik to smak mojego dzieciństwa - wszystkie dzieciaki go uwielbiały, więc jeśli szukacie przepisu na tort dla dzieci, to ten na 100% będzie im smakował! Uśmiech Jest to też idealny tort na lato, kiedy nikt nie ma specjalnie ochoty na ciężkie torty z masami, a wypada coś upiec np. na urodziny albo inną okazję.Oczko

Tak więc...

BISZKOPT Z MASĄ JABŁKOWĄ, OWOCAMI I GALARETKĄ

Najpierw pieczemy biszkopt:

2 jajka (oddzielamy żółtka od białek)
1/4 szklanki mąki pszennej
1/4 mąki kartoflanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru (może być troszkę mniej)
szczypta soli


Piekarnik nastawiamy na 170 st.C (grzanie góra-dół), okrągłą formę tortową o średnicy 26 - 28 cm smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą.
Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy białka na sztywną pianę, pod koniec ubijania (gdy piana już zacznie się robić biała) dosypujemy stopniowo cukier. Potem miksując na najniższych obrotach dodajemy żółtka, następnie obie mąki i proszek - miksujemy krótko, tylko do połączenia się składników.
Masę przekładamy do formy, wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika na ok. 30 minut (2 poziom od dołu).
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z piekarnika, ale nie wyjmujemy z formy, tylko zostawiamy w niej i czekamy aż ostygnie.

Przygotowujemy galaretkę...
Dwie galaretki o dowolnym smaku rozpuszczamy w trochę mniejszej ilości wody niż podana na opakowaniu (na 2 galaretki ok. 750 ml wody zamiast 1 litra), odstawiamy do przestudzenia.


Teraz robimy masę jabłkową:

ok. 1 kg jabłek startych na dużych oczkach tarki
ok. 250 g dobrego masła (najlepiej takiego z osełki)
1 całe jajko
1 żółtko
1 szklanka cukru pudru

Masło zostawiamy na jakiś czas w temp. pokojowej, żeby zmiękło. Następnie dodajemy do niego cukier, jajko i żółtko (jajka przed rozbiciem dokładnie myjemy szorując skorupkę), i ucieramy razem na puszystą masę. Ze startych jabłek odlewamy sok - nie wyciskamy jabłek, po prostu odlewamy sok który się pod nimi zebrał. Jabłka dodajemy do utartej masy maślanej i mieszamy razem drewnianą łyżką. Powstałą masę przekładamy na wystudzony biszkopt ( nie wyjmujemy go z formy, ciasto robimy w formie!), rozsmarowujemy, lekko ugniatamy i wygładzamy żeby masa była mniej więcej równo. Całość ( razem z foremką) wstawiamy do lodówki na ok. pół godziny.
Następnie dużą łyżką lub chochelką bardzo delikatnie wylewamy na wierzch tortu cienką warstwę galaretki i całość wstawiamy do lodówki aż galaretka stężeje.

Owoce.
Teraz na zastygniętej cienkiej warstwie galaretki układamy dekoracyjnie dowolne owoce pokrojone w plastry lub cząstki (za wyjątkiem kiwi i ananasa, bo galaretka nie zastygnie) - najlepiej banany, ale mogą być też np. truskawki, brzoskwinie itd. Teraz powoli, delikatnie nalewając łyżką lub chochelką (by owoce się nie pomieszały i dekoracja się nie popsuła) zalewamy to resztą galaretki. Wstawiamy do lodówki.

Gdy galaretka zastygnie, obkrawamy tort nożem dookoła, rozpinamy formę, ostrożnie przekładamy na paterę... no i można jeść!  Mniam
Odpowiedz
#16

Danie bardzo proste (niewiele składników) i mało pracochłonne.  Oczko  Można wprowadzać dowolne modyfikacje, dodatkowe składniki...

ŚWIDRY Z SOSEM GRZYBOWO-ŚMIETANOWYM
Składniki (proporcje dowolne):
makaron świdry (polecam świdry Lubella "Pełne ziarno") - ja biorę prawie całe opakowanie na ok. 50 - 70 dag grzybów
pieczarki, kurki, albo inne świeże grzyby
ser żółty starty na tarce (niedużo, sera ma być tylko cienka warstwa na wierzchu)
śmietana lub śmietanka (minimum 18 %), ew. kilka łyżek jogurtu naturalnego
masło i olej
ew. mąka lub skrobia kukurydziana do zagęszczenia sosu
do przyprawienia: sól, pieprz, miód lub cukier, lubczyk suszony, papryka w proszku (ja daję słodką wędzoną), cebula w proszku, ew. kurkuma
jeśli mamy - posiekana cebulka dymka albo inna zielenina, można też dodać ugotowane różyczki brokułów


Grzyby szybko płuczemy, osuszamy na ścierce lub papierowym ręczniku. Pieczarki kroimy na ćwiartki (zależy od wielkości pieczarek, w każdym razie na trochę większe cząstki, a nie cienkie plasterki), jeśli mamy kurki - zostawiamy całe, lub przekrawamy wzdłuż na pół (zależnie od wielkości) - podobnie postępujemy z innymi grzybami. Grzyby smażymy na patelni, pół na pół na oleju z masłem. Powinniśmy je smażyć szybko, od czasu do czasu mieszając, na dość dużym ogniu (a nie dusić na małym). Gdy są już lekko przyrumienione, solimy i ew. pieprzymy. Następnie do grzybów wrzucamy jeszcze kawałeczek masła (ok. 1 łyżki), wlewamy śmietanę - tak na oko, tyle żeby z tego potem powstał sos. Można dać kwaśną śmietanę - wtedy trzeba uważać, żeby się nie zważyła (najpierw dodać do kubeczka ze śmietaną trochę gorącego sosu spod pieczarek, wymieszać, i dopiero całość powoli dodawać do grzybów, mieszając). Ja natomiast na ogół daję słodką śmietankę - pół na pół 18 % i 30 % - a do tego dodaję ze 4 duże łyżki jogurtu naturalnego. Dodajemy do smaku przyprawy (sól, pieprz, cukier lub miód, lubczyk - lubczyku ja daję kilka łyżeczek, świetnie tu pasuje  Tak , 2 łyżeczki cebuli suszonej, płaską łyżeczkę papryki, płaską łyżeczkę kurkumy). Całość dokładnie mieszamy i trzymając na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, gotujemy aż sos zgęstnieje do konsystencji śmietany. Jeśli nie mamy czasu - można posypać sos po wierzchu kilkoma szczyptami mąki, zamieszać i zagotować, wtedy zgęstnieje od razu.

W międzyczasie makaron świdry wrzucamy do wrzątku (większy garnek) i gotujemy ok. 9 minut (ma być jędrny, nie rozgotowany).

Piekarnik nastawiamy na ok. 190 - 200 stopni C.

Formę do zapiekanek/naczynie żaroodporne wysmarowujemy wewnątrz cienko masłem. 

Makaron po odcedzeniu, wrzucamy z powrotem do garnka w którym się gotował, dodajemy do niego sos (makaron i sos powinny być gorące), mieszamy razem. Całość przekładamy do naczynia, w którym będziemy zapiekać, wyrównujemy ale nie ugniatamy. Oczko  Po wierzchu posypujemy cienko startym żółtym serem, oprószamy papryką w proszku. Jeśli mamy pokrywę do naczynia, to je przykrywamy, jeśli nie - to kawałek folii aluminiowej smarujemy od matowej strony cienko masłem, i (tą natłuszczoną stroną do dołu) przykrywamy naczynie.

Wstawiamy do piekarnika (druga półka od dołu) na ok. 20  minut. 
Ja kilka minut przed końcem pieczenia zdejmuję przykrycie i włączam termoobieg, żeby góra leciutko się przyrumieniła...
Polecam w towarzystwie lampki czerwonego wina - smacznego!  Mniam
(Makaron można też oczywiście zrobić z grzybami suszonymi.)
Odpowiedz
#17

Bardzo fajne przepisy Uśmiech
Odpowiedz
#18

Przepis z dzieciństwa  Uśmiech ... Prosty placek, który można piec z dowolnymi owocami sezonowymi - najbardziej jednak pasuje rabarbar i śliwki węgierki. Mniam  Można piec też z mrożonymi owocami - ale wtedy trzeba pamiętać by wcześniej je rozmrozić, i by były one w temperaturze pokojowej. Placek, który robimy bez miksera, można go zrobić razem z dziećmi bo jest szybki i mało pracochłonny! Ok


UCIERANY PLACEK ZE ŚLIWKAMI (lub z RABARBAREM)

Składniki:
- 70 - 80 dag śliwek węgierek (lub innych owoców) - umytych, bez pestek, przekrojonych wzdłuż na połówki lub ćwiartki
- 4 jajka
- 20 dag masła (miękkiego, nie prosto z lodówki)
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej 
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki cukru
- cukier waniliowy (torebka)
- cukier puder (do posypania lub do zrobienia lukru), ew. cytryna (do lukru)

1) Piekarnik nastawiamy na 180 stopni C
2) Dużą prostokątną blachę do pieczenia smarujemy cienko masłem i wysypujemy bułką tartą, albo wykładamy papierem do pieczenia
3) W misce miękkie masło ucieramy z cukrem za pomocą drewnianej łyżki - nie robimy tego długo, tak aż się dobrze połączą
4) Stopniowo dodajemy resztę składników (z wyjątkiem owoców) i ucieramy do połączenia się składników w jednolitą masę: całe jajka, obie mąki przesiane i wymieszane z proszkiem do pieczenia, cukier waniliowy.
5) Ciasto przekładamy do przygotowanej formy, tak by równomiernie pokryło całe dno - powinna to być dość cienka warstwa.
6) Na cieście układamy (ale nie wciskamy mocno) dość gęsto obok siebie ułożone połówki śliwek węgierek. 
Jeśli dajemy rabarbar - kroimy go w ok. 1 - 1,5 centymetrowej szerokości kawałki. Natomiast truskawki obieramy z szypułek i dajemy w całości (truskawki nie powinny być zbyt duże). Owoce mrożone odsączamy z nadmiaru soku.
7) Wstawiamy do piecyka, pieczemy ok. 50 do 55 minut - aż się ładnie przyrumieni. 
8) Po upieczeniu od razu wyjmujemy z piecyka. Po chwili, jeszcze ciepłe ciasto posypujemy przez siteczko cukrem pudrem. Można też ciasto przestudzić, i wtedy polać lukrem zrobionym z krótko utartego drewnianą łyżką cukru pudru z odrobiną wody.

Uwaga: Jeżeli skorzystamy z miksera i najpierw ubijemy na puszysto całe jajka z cukrem i cukrem waniliowym (na jasnożółty kolor, prawie biały), potem dodamy stopione masło (nie gorące!) i wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia, to konsystencja ciasta będzie lżejsza, taka biszkoptowa. Wtedy śliwki kroimy w ćwiartki, żeby się nie "utopiły" całkiem w cieście (połówki są cięższe).  Uśmiech

Smacznego! Buźki

Mój "własnoręczny" placuszek  Oczko wygląda tak (kolory jakieś takie pomarańczowe, bo zdjęcie niedoświetlone):

[Obrazek: g38zmUY.jpg]
[Obrazek: Aefxg6K.jpg]
Odpowiedz
#19

SAŁATKA Z PORA DO RYBY SMAŻONEJ LUB PIECZONEJ
Sałatkę podpatrzyłam w jednej ze smażalni ryb, gdzie jest sprzedawana na wagę i nie wiedzieć czemu bardzo droga. Oczko Składniki są proste, a sałatka jest bardzo smaczna, chociaż niestety z powodu majonezu też kaloryczna - więc nie zjadam jej wiele.
Proporcje każdy sobie może dać takie jakie mu pasują, natomiast składniki są takie:

- por - umyty, osuszony, i posiekany w cieniutkie plasterki
- jajka - ugotowane na twardo, posiekane dość drobno
- opcjonalnie - posiekana zielona cebulka
- majonez - w lżejszej wersji część majonezu można zastąpić jogurtem naturalnym, wtedy troszkę mocniej doprawiamy sałatkę
- do smaku sól, szczypta cukru pudru, ewentualnie troszkę pieprzu

Wymieszać razem i pozwolić by sałatka poleżała sobie w lodówce kilka - kilkanaście godzin, żeby się "przegryzła". Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości