Moje wiersze
#23

LunarChimera, piękne są Twoje wiersze, naprawdę  Buźki ...jeszcze jakby je dodatkowo zilustrować jakimiś nastrojowymi ciekawymi obrazami, to by było idealnie. Uśmiech Rysujesz może?...  Uśmiech
Odpowiedz
#24

Dziękuję ślicznie LeCaro ❤
Troszkę się bawię akwarelą, jednakże nie jestem zdolnym rysownikiem. Na pewno nie udałoby mi się oddać takiego klimatu jaki próbuję rysować słowem. Może komuś innemu się uda xD
Odpowiedz
#25

Tekst pisałam bardzo dawno temu, jednak uznałam, że ciągle mi się podoba, więc mogę go pokazać bez wstydu.

Porwanie.

Jestem laleczką nakręcaną.
Niedużą, niewysportowaną.
Jam jest mała lalka Luna
Córka wymyślonego króla.

Mieszkam w nakręcanym domku
Jestem, prawda panie Tomku?
Czasem lęk się w sercu rodzi.
Co jeśli umysł mój mnie zwodzi?

Co jeśli nie ma mnie tu wcale?
Choćby w najskromniejszym cale.
Jestem, prawda panie Tomku?
Wymyślony, rodziny potomku.

Czym jest plama na mym licu?
Gdzie są plany mego szkicu?
Zwalnia mi umysł nakręcany.
Przemija godność jak u damy.

Zapominam kim jest Luna.
Czym jest królewska duma?
Jesteś, prawda panie Tomku?
W naszym nakręcanym domku.

Kto jest lalką, a kto panem?
Kto się tu posłużył planem?
Wiem co zrobię! Porwę Tomka!
Co nie doczekał się potomka.

Wtedy biel znów czernią będzie.
Złego lęku z serca nam ubędzie.

Wtedy to JA będę Panem.
JA, nakręconym tyranem.
Odpowiedz
#26

Przygody grajka Samozwańka
Piaszczysta dama

Pięknie migotał wtedy niebiosów pan.
Perełki zgubił wtedy gwiezdny dzban.

Życie ratował, mglisty skrytobójca.
Nie czas mu pukać do bram ogrójca.

Pędził po piasku w trwodze, biedaczyna.
Biegiem, by nie wyczuła go wilczyna.

Nagle! Podłoże lepi mu się pod stopami.
Grajek tonie w piachu, szamocze butami.

Spętał go pył, udusiła gęsta gleba.
Ugryzła go, jak chłop kromkę chleba.

I zasnął artysta w trumnie z ziemi.
I jedynie to widzieli utopce niemi.

Wyśnił wtedy grajek urodziwą marę.
Piękną, złotowłosą z piasku damę.

Wpisała się jawa w bajarskie gusta.
Oczy miała mokre. Suche miała usta.

Spijała mu z warg życiodajną wodę.
Wchłaniała jak wata bajarską urodę.

Nie umiał zaprzeczyć mglisty poeta.
Wszak, jak wielka jest powabu zaleta?

Czy większa od jej piaszczystych warg?
Czy warto mi wracać na sceniczny targ?

Mogę tonąć w rozkoszy! Oddać się cały!
Choćby me boskie wykony zaginąć miały!

Mogą zniknąć w tym piaszczystym grobie!
Chcę być tulony w mej ostatniej dobie!

Złotowłosa mara nie spełniła życzenia.
Serce jej wszak twardsze od kamienia.

Wyrzuciła grajka z piaszczystej sali.
Po tym jak swe usta do cna wykąsali.

Ukradła mu coś mara, co włosy ma jak kłos.
Coś bardzo cennego, a był to głęboki głos.
Odpowiedz
#27

LunarChimera, jak zawsze - plastycznie, nastrojowo i tajemniczo - przykuwa uwagę od pierwszych słów... fantastycznie!  Oklaski Kwiatek
Odpowiedz
#28

Piękny wiersz.
W ostatnim wersecie zmodyfikowałabym go troszkę

"Ukradła mu coś mara, co włosy ma jak kłos.

Coś bardzo cennego, a był to głęboki głos. "

na

"Ukradła mu coś mara, co włosy ma jak kłos.

To było coś cennego, jak gdyby głęboki głos."

P.S. Chodzi o rytm wiersza.
Odpowiedz
#29

Kwiatek Kwiatek Kwiatek

Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami 
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz 

" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."
Odpowiedz
#30

Dziękuję ślicznie za miłe słowa!

Lady of dreams - dziękuję ci ślicznie za sugestie! Jednakże jeśli napisać tam "jak gdyby głęboki głos" to wywołuje wrażenie niedopowiedzenia lub sprawia, że głęboki głos grajka jest ulotny, nie jest faktem, a to błąd! Sprawa skradzionego głosu jest niezmiernie ważna, pociąga za sobą szereg konsekwencji w następnych opowieściach, dlatego też chciałam, by pod koniec tekstu było to mocno zaakcentowane. Jednakże jeszcze raz ślicznie ci dziękuję!
Odpowiedz
#31

Ok , okOczkoTo Twoje wierszeOczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości