Czy wróżący mają udane związki partnerskie?
#1

Czy prawdą jest, że wróżący płacą cenę za przepowiadanie przyszłości nieudanymi związkami?

https://youtu.be/KNsMfsxgW9o?t=12m37s
Odpowiedz
#2

Nie no, bez przesady Uśmiech
To kolejne moim zdaniem tzw. wkładanie do jednego wora.

A wywiad z linku widziałam, jest super.
Odpowiedz
#3

Równie dobrze można zapytać czy osoby ktore sobie wróżą mają dobre relacje z bliskimi.Czy im się dobrze wiedzie.
Odpowiedz
#4

Statystyka chyba nie kłamie. Na kilkanaście osób wróżących które znam, tylko jedna jest w długotrwałym związku. 
Reszta jest samotna, po rozwodzie, w trakcie, albo zmienia partnerów jak rękawiczki.
Dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedz
#5

Linari, jestem w szczęśliwym związku od 11 lat i Tarot w żaden sposób na niego nie wpływa. Niestety, jak ktoś nie umie sobie sam życia poukładać więc szuka pomocy w kartach i magii to może skończyć jak ta pani https://www.youtube.com/watch?v=qpgKPGzFa84 .
Odpowiedz
#6

Myślę, że udany związek bardziej zależy od pewnych cech charakteru osób go tworzących, niż od kart.
Odpowiedz
#7

(18-06-2018, 19:55)Linari napisał(a):  Statystyka chyba nie kłamie. Na kilkanaście osób wróżących które znam, tylko jedna jest w długotrwałym związku. 
Reszta jest samotna, po rozwodzie, w trakcie, albo zmienia partnerów jak rękawiczki.
Dlaczego tak się dzieje?

A czy osoby o których piszesz - poza tym, że wróżą - są bardzo podobne do tych Twoich znajomych, którzy są w udanych długoletnich związkach? Chodzi mi ogólnie o podejście do życia, do ludzi, do płci przeciwnej, charakter, zainteresowania itd. Nie różnią się od nich?

Bo ja się na przykład nie zgadzam z Maciejem, uważam że szuka przyczyn w złym miejscu. To nie Tarot sprawił, że różnił się od swoich rówieśników czy też że miał ciężkie dzieciństwo, lecz raczej to że się różnił od innych sprawiło że zainteresował się Tarotem.
Odpowiedz
#8

(18-06-2018, 21:28)LeCaro napisał(a):  A czy osoby o których piszesz - poza tym, że wróżą - są bardzo podobne do tych Twoich znajomych, którzy są w udanych długoletnich związkach? Chodzi mi ogólnie o podejście do życia, do ludzi, do płci przeciwnej, charakter, zainteresowania itd. Nie różnią się od nich?

Trudno to określić. Jeśli jest jakaś różnica, to tylko w podejściu do życia .Nie potrafią podjąć poważniejszych decyzji bez zaglądnięcia w karty.
Odpowiedz
#9

Wydaje mi się, że to często pomyłka przyczyny ze skutkiem - znam sporo wróżących osób, bądź osób które zainteresowały się tarotem, po części dlatego że miały niesatysfakcjonujące życie uczuciowe i zaczęło się od chęci poznawania przyszłości w tej materii Uśmiech Wróżby na uczucia to w końcu wdzięczny temat.
A później przerodziło się to w pasję.

Nie potrafiłabym natomiast wskazać ani jednej, która przed zainteresowaniem tarotem miała bogate życie uczuciowe, a później uległo to negatywnej zmianie.
Odpowiedz
#10

Linari... przepraszam że to napiszę, nie mam tu nic złego na myśli... ale z Twojej ostatniej wypowiedzi wynika, że nie jesteś uważnym obserwatorem.  Pociesza
Myślę że Rudadama bardzo dobrze ujęła to co jest prawdą w tej materii. Tak
Odpowiedz
#11

Nie wiem, co robiły te osoby 20, 30, 40 lat temu. Widzę tylko, jak wygląda sytuacja teraz.
Sugestia , że po tarota sięgają osoby mające kłopoty emocjonalne, też jest ciekawa. To tłumaczyłoby wiele.
Odpowiedz
#12

(20-06-2018, 05:40)Linari napisał(a):  Sugestia , że po tarota sięgają osoby mające kłopoty emocjonalne, też jest ciekawa. To tłumaczyłoby wiele.

 Linari ... a co niby tłumaczy? Co masz na myśli? 

Powiedziałaś, że statystyka nie kłamie i OK, ale to co mam rozumieć, że przeprowadziłaś swoje własne badania, aby móc poprzeć własną teorię? Eksperymenty psychologiczne, prowadzone na ludziach, wywołują wiele kontrowersji. Eksperymenty wykonuje się w celu potwierdzenia lub sfalsyfikowania określonej hipotezy. Klasyczny eksperyment świadomie ingeruje w naturę i polega na analizie skutków tej ingerencji. Ściśle zdefiniowanemu obiektowi dostarcza się bodźców, a następnie obserwuje się reakcję obiektu. Mam rozumieć, że tym swoim znajomym, już w ich dzieciństwie, włożyłaś karty do ręki i obserwowałaś obecne skutki stosowania tych kart, jaki mają one wpływ na życie codzienne i relacje z płcią przeciwną? Statystyka to nic innego obserwacja otaczającego nas świata. Statystyki są bardzo ważnym elementem w psychologii, pozwalają na nadanie sensu i interpretowaniu wielu informacji. Wydaje mi się, że ty raczej myślisz stereotypowo, skoro nie wiesz co oni robili ileś lat wcześniej, jedynie starasz się oceniać ich dzisiejszą sytuację.
Pozwól, że zacytuję tutaj Wikipedię:
"Stereotyp jest to nadmierne uogólnienie, generalizacja, schemat poznawczy, który przyjęty może być przez jednostkę w wyniku własnych obserwacji, przejmowania poglądów innych osób, wzorców przekazywanych przez społeczeństwo, może być także wynikiem procesów emocjonalnych (na przykład przeniesienia agresji). Stereotypy mogą być negatywne, neutralne lub pozytywne, chociaż najczęściej spotyka się wyobrażenia negatywne."
Twoje wypowiedzi są temu zjawisku bliskie, stereotypowemu myśleniu ... 
Stereotyp to fałszywe i niedostatecznie uzasadnione a dotyczące pewnej grupy osób (nadgeneralizacja) przekonanie zbiorowe, zwykle niewrażliwe na argumentację. Tworzenie stereotypów jest spontaniczną ludzką skłonnością, która ma na celu redukowanie nadmiaru informacji docierających ze świata. Stereotypy często oparte są na niepełnej wiedzy oraz fałszywych przekonaniach o świecie, utrwalone są przez tradycję i trudno podlegają zmianom, a w szczególności odrzuceniu. W przypadku pojawienia się faktów obalających stereotyp ludzie mają skłonność do traktowania go jako wyjątku – „wyjątek potwierdza regułę” lub do tworzenia subkategorii bez naruszenia kategorii podstawowej.

Dlatego jeszcze raz się zapytam... Linari ... a co niby tłumaczy? Co masz na myśli? 

Ja osobiście uważam, że wróżący mają taką samą szansę na udany związek jak każda inna osoba. Każdy płaci za swoje błędy, jest przyczyna i skutek i to absolutnie nie dotyczy się tylko osób wróżących, ale i całej reszty świata. Dzieci często nie widzą w sobie problemu i mówią "to nie ja, to on" ... ktoś dojrzały emocjonalnie powinien przede wszystkim brać odpowiedzialność za swoje problemy ...

p.s. Mam nadzieję, że dobrego użyłam zwrotu, jesteś kobietą ... jeśli nie, to najmocniej przepraszam ...
Odpowiedz
#13

Dosyć ciekawy pogląd na bycie w związku i zajmowanie się magią, ma Jewgienij Kolesow. W książce " Zasady magii " twierdzi, że osoba zajmująca się magią, jest na swojej indywidualnej ścieżce rozwoju. Powinna być niezależna od cudzych poglądów i wpływów. Jeśli jest pewna swego, to znaczy, ze ma rację. To może stwarzać pewne konflikty w relacji. Takim osobom wkraczającym na nową drogę rozwoju, zdarza się rozstać z dotychczasowym partnerem. Powód jest prozaiczny, druga osoba w związku nie rozwija się razem z nami. Mimo, że otoczenie może to źle ocenić, Kolesow jest zdania, że najważniejsza jest wolność, nawet jeśli oznaczać to będzie rozstanie.
Nie zgadzam się całkowicie z jego słowami, ale rzeczywiście ma rację w jednym. Skoro my się rozwijamy duchowo, a partner nie, to może stać się dla nas nieatrakcyjny i zaczniemy się nudzić w relacji. To jednak tylko hipoteza i nie dotyczy większości.
Napiszę coś o własnych doświadczeniach w tym temacie. W tym roku świętuję 24 rocznicę małżeństwa. Z mojego punktu widzenia, uważam, że jestem w udanym związku. Karty są obecne w moim życiu o wiele krócej. Nie sięgnęłam po nie w chwilach kryzysu emocjonalnego, zwątpienia ale z potrzeby rozwoju, poznania innej strony swojej osobowości. Chciałam dotrzeć do swojej podświadomości. Sama sobie rzadko kładę karty, ale niejednokrotnie doradziły mi jak postąpić w przypadku gdy mam zupełnie inne zdanie jak mój mąż. Wiadomo, że wtedy trzeba osiągnąć jakiś kompromis Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości