Eremita napisał(a):Cytat:Tak jak Cesarz to ojciec, a więc i mąż. Oczy mi się już kleją, pójdę na ustępstwo - są sobie równi
Ustępstwo przyjęte
Te archetypy są sobie równe, wzajemnie się uzupełniają, to po prostu cesarska para
Uzupeniają się - tak, jak najbardziej.
Cytat:Cytat:Waite był jednym wielkim ściemniaczem. Co nie mógł opublikować, pozmieniał, choć sporo przemycił.
Byłbym rad gdybyś rozwinął temat, a przynajmniej, nie zważając na hermetyczność, puścił trochę pary.
Nie znam dobrze historii Złotego Brzasku bo mój inglisz cienki jak profil karty, a widzę żeś w temacie obeznany
Pffff.... (to było moje puszczanie pary
)
Przede wszystkim nie chciałbym sprawiać wrażenia jakiegoś kustosza wiedzy tajemnej, bo w 98% nie jest to już wiedza tajemna, a poza tym jest to tak olbrzymi obszar wiedzy, że osiem lat szkoły podstawowej (6? 7? ile teraz jest?) byłoby za mało, żeby wiedzę tą przyswoić a mi zdecydowanie parę klas jeszcze zostało...
Co do Waite'a - nie jestem specem, bo nie używam na codzień RWSa, ale spróbuję przykładu na podstawie Arcykapłanki:
Po pierwsze należy pamiętać, że cała idea Tarota Hermetycznego wzięła się z Francji za sprawą ichnich oklultystów (Levi, Paul Christian, itd.). Waite był jednym z propagatorów Leviego w UK, prztłumaczył zresztą na angielski część jego dzieł. Powyżej przedstawione są Kapłanki z talii RWS, Papusa/Guilinata, Falconniera i Wirtha. Jak widać, Waite nie 'wymyślił' sobie tej karty, tylko korzystał z istniejącej już wcześniej symboliki. Mamy tu nawiązanie to świątyni Salomona - kolumny Jachim i Boaz, palmy i granaty - a tym samym m.in. to rytuałów masońskich i G.D.. Oprócz tego palmy i granaty na zasłonie układają się w Drzewo Życia. Arcykapłance przypisana jest ścieżka łącząca Kether (górną Sefirę Drzewa Życia) z Tifaret (środkową) - w dużym uproszczeniu między naszym "Wższym ja", czyli naszą Jaźnią w najwyższym stadium rozwoju i między naszą świadomością. Od naszego WJ odgrodzeni jesteśmy Otchłanią, którą symbolizuje kotara. Dwie kolumny zaś odnoszą się do 2 kolumn Drzewa Życia, między którymi biegnie ścieżka między Kether i Tifaret. Tora (heb. prawo) wynika z anagramu, na który bodajże wpadł Levi: Taro orat Tora Ator - Tarot mówi (przekazuje) Prawo Hator. Odnosi się też do tzw. praw pamięci (laws of memory, nie wiem dokładnie jaki jest polski odpowiednik), czyli praw, na których zasadzie zapiamiętujemy informacje, które są 'zakodowane' w symbolice tej karty (prawa, nie informacje; chyba, że informacje o prawach
)
W ten sposób można się 'bawić' z większościa kart RWS. W moim wpisie na blogu o kartach dworskich w tarocie Crowleya na samym dole są przykłady pokazujące, jak udało się mu 'przemycić' symbolikę G.D. pozostając tym samym przy tradycyjnej sekwecji K-K-R-P.
Pamiętać też trzeba, że kiedy talia ta powstała, G.D. przechodził schizmy i mutacje a sm Waite odchodził już od tradycyjnego okultyzmu i dryfował w stronę mistycyzmu. Mało kto wie, ale Waite zlecił też namalowanie drugiej talii (później), która już całkowicie weszła w sfery mistycyzmu różokrzyżowego i z taliami G.D. nie miała praktycznie już nic wspólnego.
Więcej ze mnie raczej nie wyciśniesz, bo nie wiem
Jest dobra bibliografia Waite'a - "A.E. Waite: Magician of many parts" Gilberta, ale nie miałem jej czasu nigdy czytać. Nie orientuje się, czy jest wydanie polskie.
Cytat:Już prędzej Crowleya wezmę za ściemniacza, wielki mag XX wieku, co rozesrał majątek (gdzie ta magia?), a jakby się zań nie wzięła przedsiębiorcza kobieta, to i jego kart by pewnie nie było!
No bez Harris nie byłoby kart, faktycznie musiała praktycznie go zmusić do tego
Co do majątku, to z tego co pamiętam, dużą część wtopił ratując finansowo G.D. A co do tego, że był ściemniaczem, to nie ma 2 zdań
Trudno chyba o większego ściemniacza i jajcarza. Co nie umniejsza w żaden sposób jego wiedzy i inteligencji.
Cytat:PS. Nie bierz tego do siebie, ale ja lubię się spierać, bo najwięcej się wtedy uczymy gorączkowo szukając nowych argumentów do popierania swoich tez
Nie no, jasne, w celach naukowych jak najbardziej warto
Poza tym, wiem po sobie, że siedząc w pewnym systemie, człowiek zamyka się w kręgu pewnych skojarzeń i interpretacji i potrzebuje czasem 'sprowadzenia na ziemię' w celu uświadomienia, że inne interpretacje są w innym kontekście i/lub w innym zastosowaniu i/lub dla innych ludzi równie przydatne i prawidłowe.
Ok, wracam do pracy, bo mnie jeszcze wywalą za tego tarota