Piękne słowa i obrazy

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
CZŁOWIEK NA WZGÓRZU
Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami.

Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa
kupić jej pierścionek
albo zaprosić do teatru.

Ucieka życie jak pory roku
jednak one wracają
a my wciąż
oglądamy się za siebie
że każdy coś zostawił -
dzieciństwo i młodość...

Człowiek na wzgórzu
chwilowo jest ważny.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
CZTERNASTA NOC MINĘŁA
Odklejam korę ze starego drzewa
wracam do potyczek słownych...

Wczoraj wyznałaś szczerze
jakby nurt rzeczny się zatrzymał
że kochasz mnie - trzy razy
słyszałem przez telefon te słowa.

Ogarnięty życiem niepewność się skrapla
piję spirytusik niby na zdrowie
wiem że czaple wracają i żurawie
głoszona jest wiosna na drzewach.

Odejmuję te daty na ścianie napisane
powrócisz za dziesięć dni stęskniona
by znowu trzymać mnie za rękę
i oglądać to dziedzictwo na spacerach.

Ponownie ziemia rodzi wytęża wzrok
zaplotę wskaźnik w czynie doraźnym

że miłość to piosenka pomiędzy nami -
więc śpiewajmy - śpiewajmy - śpiewajmy.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Zaczynamy żyć, kiedy przestajemy się bać życia.  
Dorothy Thompson

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
CZTERY KĄTY SPOKOJU
Motto: Najokrutniejsze są noce,
gdy nic się nie dzieje...

Noc skomli jak szczeniak. Żyję w jednym kwadracie.
Zamieniłem cztery kąty spokoju na warownię niepewności.
Posadziłem drzewko w doniczce. Stoi przed lustrem,
żeby gałązek było więcej. W tej prywatności, jak nigdy
ścielę podróże do Hiszpanii - czasem udaje mi się wstąpić.
Wracam wtedy nafaszerowany tym miodem fantazji
do zapożyczonego miejsca spokoju, pisząc na wygnaniu
zielone wiersze.
Cztery kąty patrzą na siebie - już nienawidzą się z tego zapatrzenia,
a ja im na zgodę czytam strofy tęsknot.
Poniekąd są potrzebne człowiekowi,
jak jego cień czy bóle od wewnątrz.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
CZYTELNOŚĆ
Twoje włosy głaszczę
tam na dole gdzie tajemniczość jakby
a przecież znam ten cichy szmerek
robi się ciepło po obydwóch stronach.

Twoje włosy głaszczę
przysuwam się bliżej jakby zapraszany
do wielkich wyczynów w kieracie
bo ręka moja wciąż pragnie
poznawać na nowo...

Twoje włosy głaszczę
a ty jakby niespokojna wywracasz
porządki napięć tudzież objęta
paragrafem miłości w szczelinie
i tak to trwa w kąpieli znaczeń
przygotowany by rozsunąć nogi.

Twoje włosy głaszczę
uporządkowany w modlitwie pańskiej.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu w życiu to postępowanie według rad, których udzielamy innym.  
Anonim

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DAM CI TO CO MAM
Motto: "Lubię słuchać szeptu strumieni,
odnajdywać w Tobie krajobrazy.
Uroku pełne szczególnego jak twórca."
- Margot Bene -

Odbierasz mnie jak radar ukryty
pomiędzy jednym kłosem a drugim,
nie tylko w poniedziałek, we wtorek
czy we środę - w każdy dzień tygodnia.

Rozpamiętuję bogaty sierpień
tudzież w Bydgoszczy i w Ustce,
promiennie świeciłaś oczami
a moje ruchy zapisywałaś wiernie.

I tak się rodzi zgoda uczuć
a na małej kartce wiersz,
haikowa składanka filozofii
wobec świateł leśnej drogi.

Niestrudzona a prawdziwa
całujesz lotem kolibra,
a mój nektar kwiatu spijasz
z bogatych źródeł słów.

Bo w poezji w której jesteś
zapisana w godzinie szczytu,
mogę ściszyć w twych udach
niepowtarzalny urok odbioru.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DRUGA NOC MINĘŁA
Podobno śniłaś o mnie
włożyłaś rękę do mojej kieszeni u spodni
poczułaś go (jak mówiłaś) był większy
- w śnie rosną różne rzeczy...

O Panno M.
nie mam kompleksu to wiesz
potrafię fantazjować z wiatrem i pod wiatr
głaszczę ciało twoje niczym złodziej
pobieram nauki w myśl zdobywania...

Jesteś ujmująca na brzegu strumyka
i górskiego potopu i przy brzegu morza
forsujesz swą kobiecość
zdawałoby się że twoja bliskość
temperuje zasadniczy kolor
łączymy cielesność w empirze jasności.

Nie zwlekaj z zaślubinami
jesteśmy dawno zapisani w tej księdze!

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu w życiu to postępowanie według rad, których udzielamy innym.  
Anonim

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DRZEWA PO SĄSIEDZKU...
Drzewa po sąsiedzku lubią na ciebie patrzeć.

Codziennie w innej sukience
twoją kobiecość tulę drapieżnie.

Bywasz szczęśliwa
męskość moja jest ozdobą
odbierasz to co ci się należy.

Snujesz plany by noce łączyć.

Tyle lat samotnych zwiędło
straty pocałunków nie odrobię.

Ile w wierszach o tym pisałem
niezłomny w skrzydlatych lotach.

Okazujesz mi dobroć a drzewa po sąsiedzku
lubią na ciebie patrzeć -

w smudze zwierciadeł oczy błyszczą.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DWA SNY WE WTOREK
Dlaczego dwa razy dzisiaj mi się śniła?

Obieram kartofle i myślę o tym
jakbym tworzył tę ciągłość
w równej linii horyzontu
a w otoczce jej oczu
rozbrzmiewam tudzież i wchłaniam
jej czystość moralnej akceptacji.

W pobliżu akcentuję lot rybitwy
błyska pewna nonszalanckość
schylam się po to by udowodnić
pocałunkiem drapieżne miejsca.

Nie jest obojętna na te dotyki
śmiem stwierdzić że rośnie
smukłą topolą na tle pragnienia.

Idealna okoliczność – powróciły sny
a z nią cygańska piosenka.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Gdy świat mówi “poddaj się”, nadzieja szepcze “spróbuj jeszcze raz”.   
Anonim

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DWUDZIESTA DRUGA NOC MINĘŁA
Właściwie to nie spałaś w ostatnią noc
przyglądałaś się ścianom i sufitowi
może szukałaś choćby mego cienia
z odbicia nocnej lampki - poszukać
mojej ręki przytulić ją do nagiej piersi.

Dwadzieścia dwa dni spędziłaś
w sanatorium Elektron - oglądałem
ten budynek w stylu piramidy
szukałem cię na drugim piętrze -
ale zdjęcie jest tylko zdjęciem.

Dzisiaj jesteś w domu wróciłaś do siebie
a w poniedziałek znowu podróż do Ustki
piszę scenariusz zupełnie inny
bo kwietniowy - te nowe noce
ukształtują nasze zapędy wzdłuż nuty.

Napisałaś list wczoraj:
"Oj, przejdziesz po tych górach tylko
łagodnie je zdobywaj, góry są wymagające,
nie to nizinne tereny a zwłaszcza podmiejskie".

Podmiejska miłość -
kilka tablic umieszczę by trafić
w zalesienie pod grabem w okolicach Grabna
a potem wrócimy brzegiem rzeki Słupi.

Noc na wtorek będzie grana fletem prostym
kilka figur ułożysz bym mógł zgrać
partyturę napisaną na twych udach.

Będzie gorąco -
jak zwykle zwilgotniejesz...

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DWUDZIESTA NOC MINĘŁA
Jak blisko do czwartku
za dwa dni opuszczasz sanatorium
pomachasz ręką na pożegnanie
mieszkańcom Ustronia Zdroju.

I górom pomachasz i dolinom
i tym ścieżkom - alejom - drzewom
marcowe trzy tygodnie będzie za tobą
a ja twój pobyt wierszowałem wiernie.

- Czy będzie nagroda Margot?

Dobrze mieć poetę w domu
zawsze coś skrobnie na korze drzewa
i na piasku blisko morza narysuje serce
i zaśpiewa "Feelings" ze wzruszeniem.

Kończy się rozłąka i zapis na ścianie
zostaną na pamiątkę skreślone cyfry
przyjedziesz i zobaczysz w kuchni -
pocałunkami mnie nagrodzisz.

Dzięki Bogu że święta za nami
nie wiem po co te i inne święta -
dla mnie świętem jest miłość
i niech trwa latami i pieśniami.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Aktem największej odwagi wciąż pozostaje samodzielnie myśleć. 
Głośno. 
Coco Chanel

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DWUDZIESTA PIERWSZA NOC MINĘŁA
Mit o potędze uczuć a w szklance pusto
napiłem się miodu z dolewką spirytusu -
kochają nas aniołowie ze stada Boga
jak gołębie na dębie przed moim oknem.

Zasiewam ciekawość w twoich biodrach
że dzisiaj środa - przedostatni dzień
w górach - a tam jakby smutek cichy
bo jutro wyjeżdżasz i wracasz do mnie.

Kupiłem ci Margot rower byś świeciła
oczami niczym mądrego diabła córka -
który cię stworzył do miłości płonnej
wybierając mnie z krzewów mężczyzn.

I służę ci potęgą słowa na ten wiosenny
czas pokuty - odpoczniesz w ramionach -
nic nie zaszkodzi byśmy poznali wciąż
pachnący las nawołując skruchę...

Zatem prowadź mnie z przywileju
tak jak o to prosiłem pewnej nocy
kiedy uniosłem wysoko twe nogi
by zagościć na zawsze z Wojownikiem.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DWUNASTA NOC MINĘŁA
Zważywszy że ocieram się o twój cień
czując zapach perfum które otrzymałaś
ode mnie pod choinkę - wiem że otaczasz
urok kobiety delikatnej jak gałązka bzu.

W czeluści zgody by było jeszcze lepiej
choćby nad ranem śpiąc przy mnie
zastosuję pieszczoty uznając to
jako codzienną modlitwę.

Urodziłem się do miłości jako poeta
wrażliwy poniekąd i sama wiesz
jak się staram może i lepiej
aniżeli będąc młodym.

Doświadczenie jest sposobem zaklinania
czarodziejskich sztuczek - jak do rzeczy
samej gram wstępną etiudę otwarcia
by ten koncert opiewał szczytowaniem.

Unosisz się elegancko tańczącym liściem
powiewa ci sukienka dla moich oczu
moje stężenie natychmiast reaguje
na ponowne w podzięce pieszczoty.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Odwaga nie zawsze krzyczy. 
Czasami odwaga to cichy głos na koniec dnia, który mówi: “Spróbuję jutro jeszcze raz.”  
Mary Anne Radmacher

 

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DZIEŃ CAŁOWANIA NÓG
Jestem chory
dopadła mnie grypa
czuję się nieswojo
ale nie mogę dzisiaj nie całować twoich nóg.

Mam takie napady Margot
że nie mogę zmarnować dnia -
każdy mężczyzna powinien pamiętać
kobietę swoją rozpieszczać
nie tylko usta.

- Masz za długie nogi
teraz zauważyłem
zbyt za długie -
czy o to ci chodzi by mnie zmęczyć?

Muszę uspokoić oddech
szczeliny omijam
bo wiem że dzisiaj jest dzień całowania nóg.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DZIESIĄTA NOC MINĘŁA
Rozmarzyłem trochę o tak po południu
nie tylko o tobie choć jesteś najważniejsza
ale i o wiośnie która idzie małymi krokami
by rozkwitła ta przyrodnicza kraina Ustki.

Muszę być dokładny by nie skaleczyć
twej delikatnej duszy nie tylko przy różach
rozłąka która trwa w obiekcie fotografii
jakby cienie stąpały w sosnowych modlitwach.

Wiem że muszę poczekać i gwiazdy liczyć
ostentacyjnie przejść kapryśne pogody
zmieniam kapelusze i płaszcze zmieniam
idąc z nawarstwieniem nut przyszłości.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Bądź odważny, a potężne siły przyjdą ci z pomocą.  
Basil King

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Daniel Ridgway Knight (1839-1924)

Zygmunt Jan Prusiński
DZIEWIĄTA NOC MINĘŁA
Jak się zacznie dzień zadzwonię do ciebie
ty najczęściej dzwonisz stamtąd
po kilka razy - naprawdę jak zakochana
kobieta która widzi we mnie człowieka.

To prawda jestem nim z wieloma dodatkami
bo Bóg nie żartował mówiąc do mnie:
"Będziesz ptakiem Boga z mojego nadania" -
jak muszę uważać na te skrzydła Pegaza.

Więc trudzę się by opisać noc wierszem
każde noce mają tajemne zobowiązania
choćby te które mijały w twych ramionach
zupełnie objęte w przezroczystościach.

Zbierałem ci koraliki z drzew jarzębinowych
robiłem naszyjniki do twych sukienek -
zatańczyć na plaży poczuć morski piasek
a uśmiech wiatrowi i falom przekazać.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 350 gości