Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
MOJA WRAŻLIWOŚCI
Moja wrażliwości, dokąd teraz zmierzasz?
Do cienia.
A czego tam szukasz?
Twojego sumienia.
Czy ono tam będzie, schowane przed światem?
Tego jeszcze nie wiem, lecz zaraz zobaczę.
A o co zapytasz, gdy ją w końcu dojrzysz?
Czy ma jeszcze siłę w oczy sobie spojrzeć.
Czy może przeżarta jest grzechem i butą,
czy też ma gdzieś w oku słoną łzę ukrytą?
A spytasz ją może, czy do mnie powróci?
Nie wiem, czy usłyszy, prawda ją zasmuci.
To jak mam teraz żyć na tym padole,
gdzie nie ma sumienia? Umrzeć chyba wolę.
A jak chcesz zakończyć ten swój żywot marny?
Gdy nie masz sumienia, widok ten jest straszny.
Trzeba najpierw serce i duszę mieć wolną,
by wplątać się w tęczę miłości powolną.
Nie można zbyt szybko, nie można uparcie.
Trzeba mieć swą godność i duszę na warcie.
Niech ona pilnuje wszystkich twych uczynków.
Niech ona nie pozna uroków spoczynku.
Wciąż czujna i prawa, gotowa, by wspierać,
kiedy twoją głowę szaleństwo pożera.
Wrażliwości moja, wrażliwości piękna,
kiedy będę wolna od tego przekleństwa
co wypełnia zmysły, a rani mą duszę,
kiedy będę wolna, to same katusze?
Poszukaj sumienia, poszukaj go w cieniu,
a ja go pokażę ludzkiemu spojrzeniu.
I oddam w twoje ręce całe moje serce.
Oddam tobie wszystko, przyjdź do mnie czym prędzej.
2010 r.
Z cyklu „Lustro”
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
A CZAS NICZYM RZEKA PŁYNIE…
Czas niczym liście, bezszelestnie minął
i z drzewa wspomnienia beztrosko popłynął.
Niby tyle lat i tyle wiosen zgubionych na wietrze,
i chciałoby się powiedzieć…Zostań z nami jeszcze…
Piękno utulone myślą i pamięcią,
obraz zatrzymany pod błękitną wstęgą,
zatrzymany w dłoniach ciężko spracowanych,
zatrzymany w sercu zawsze tak oddanym.
Czy minęły bezpowrotnie wspólne nasze lata?
Czy tylko na zdjęciach zatrzymana data?
Nie tylko…bo w sercach tych, co dziś, co wtedy…
droga przez wzruszenie kręta jest niekiedy.
Pamięć jest jak kielich, serce niczym księga,
kiedy mocno tęskni, otwarta łez wstęga,
wtedy można ująć w słów wzruszeń tę magię,
która nas przepełnia i wzrusza za razem…
I tak mijały nam wszystkim: dni, tygodnie, lata.
Piękne wiosny, mroźne zimy i upalne lata,
aż po dzień dzisiejszy, aż po września słońce,
które swoim blaskiem upaja radośnie.
Lecz nadszedł niestety czas rozstań, pożegnań.
Dziś też utulimy łzy cichym westchnieniem
i spojrzymy w przeszłość, będzie ukojeniem…
…Na zawsze i zawsze w pamięci zostanie,
Pani wielkie serce i Pani oddanie…
z dedykacją dla H.K.
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Dom – widok z okna.
Za oknem słońce głaszcze
brudne dachy domów
Zagubiony gołąb siada na parapecie
Spogląda na mnie – on tam ja tu
dzieli nas nie tylko szyba
między nami istnieje przepaść…
Ja się nie wzbiję
Szklane niebo przytłacza
Smuga dymu płynie
po chwili rozrywa ją wiatr
Gołąb smagany podmuchem
chowa się w szczelinie murów
Zimno
mróz kolejna chłosta
Białe szpilki rozrzucone na czerni i czerwieni
dachów…
Przestrzeń pełna brązowo złotych liści
stary dąb traci koronę
a kasztan zardzewiał
Słońce wygrywa walkę z chmurami
unosi się nad dachami
Przez otwarte okno
wpływa z wiatrem śpiew ptaków
Gołąb odleciał wzbił się
tylko ja wciąż tkwię w miejscu
wpatrzona w horyzont
Tam czerwień miesza się czernią
dachy domów kapelusze murów
Zamknięta przestrzeń
w której uwieziony jest człowiek
i ja…
Dom.
Wrocław. 06.10.2013
Z cyklu ” Widzę
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
KROPLA ŻYCIA
Przynieś mi w dłoniach kroplę rosy
przynieś mi promień słońca
utul w ramionach każdą chwilę
w której byłam bez ciebie…
do końca
Otul me słowa uśmiechem
szeptem słów wypełnij ciszę
otwórz okna na oścież
niech wiatr wypełni tę niszę
Pustka…
Wżera się w oddech odbiera nadzieję
tyle słów zamarło między twoim a moim;- Nie wiem
Przynieś mi w dłoniach kroplę rosy
otul mnie kocem z kwiatów
a potem zapal jeden mały płomień
i pozwól mi wrócić…
zza światów …
Wrocław 10-10-13 Z cyklu „W pożegnaniu gorzka łza”
Marta Grzebuła-Jarzębina.
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Czekanie
Myślisz-znowu się spóźnia
zaraz się obrażasz
marudzisz jak sikorka ta brzydsza bez czubka
kto miłości nie znalazł już jej nie odnajdzie
a kto na nią wciąż czeka nikogo nie kocha
martwi się jak wdzięczność że pamięć za krótka
miłość dawno przybiegła i uklękła przy nas
spokojna bo szczęście porzuciła ciasne
spróbuj nie chcieć jej wcale
WTEDY PRZYJDZIE SAMA.
Jan Twardowski
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Wyjaśnienie
Nie przyszedłem pana nawracać
zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania
jestem od dawna obdarty z błyszczenia
jak bohater w zwolnionym tempie
nie będę panu wiercić dziury w brzuchu
pytając co pan sądzi o Mertonie
nie będę podskakiwał w dyskusji jak indor
z czerwoną kapką na nosie
nie wypięknieję jak kaczor w październiku
nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają
nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką
po prostu usiądę przy panu
i zwierzę mój sekret
że ja, ksiądz
wierzę Panu Bogu jak dziecko
Jan Twardowski
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Dziękuję Ci
Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś
za to, że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna
za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe
za to, że jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny
za to że jesteś już odnaleziony i nie odnaleziony jeszcze
że uciekamy od Ciebie do Ciebie
za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie
za to, że to czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem
za to, że milczysz. Tylko my - oczytani analfabeci
chlapiemy językiem
Jan Twardowski