Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Już wiem...
już teraz wiem
gdzie byłeś
kiedy Cie szukałam:
-byłeś tym liściem
który spadł
pod moje nogi
-byłeś deszczem
w moich włosach
-byłeś pierwszym
promieniem wiosennego
słońca
-i ptakiem który
co rano mnie budził
-i łzą smutniejszą
niż smutek też
byłeś
-tęczą i gwiazdą
śpiewającą
szukałam daleko
a Ty-na
wyciągnięcie ręki
I jestem szczęśliwa
bo odnalazłam Cie
I teraz jesteś wszędzie...
Nie znikniesz?
nie znik...
nie...
Hanna Pisarska Rogowska
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Inne dni tygodnia
są dni tygodnia
jak ten… dzisiejszy…
możesz go nazwać po imieniu
w dniu tym słowa są zimne
i... bez wyrazu…
gubią sens...milkną gdy brak odzewu…
w ich brzmieniu gorycz
narastającą w inne dni tygodnia…
a ty bądź ze mną…
tuż... obok…
za ścianą... w ogrodzie… wśród łopianu…
lecz obok…
świadomość
ze jesteś…
tak wiele znaczy...
nawet...
gdy nie padają słowa…
ani jedno…
słowa nie zawsze potrzebne by coś wyrazić…
wystarczy świadomość…
bądź obok...
bądź wiatrem polnym
tulącym płatki dzikiej róży -
nie jak przydrożny świątek na bezdrożu -
samotny i smutny swą samotnością
mimo gromady wędrowców…
gdy jesteś - lżejsze są chwile udręki
mniejszy stres i...wracają do życia chęci...
twoja obecność potrafi życie zmienić…
pozwala stąpać po ziemi z głową w chmurach…
daję nadzieje że los się może odmienić…
wiorsty zamienić w zasięg rąk namacalnie
i poczuć bliskość wzajemną…
uwierzyć w losu kaprysy –
gdy więź wirtualną niespodzianie…
on zmienia… w REALNĄ…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
I zwie się szczęściem…
ni stąd… ni zowąd… gdzieś z daleka
wiatr polny przyniósł mgiełkę rosy
tak nieuchwytną… tak nierealną…
niczym zapach wirtualnego lotosu…
ani dosięgnąć… ani uchwycić w dłonie
delikatne i zwiewne… wabiące i znikające
zapachów gamę siejące dokoła
i pachniało tatarakiem… i rumiankiem …
i wiosną… i – zarazem - późną jesienią…
raz przysiadło na zboczu góry
to znów zerwało się do lotu -
by zaraz potem płynąc ponad łanami zbóż…
ukazywało piękno prawdziwych uczuć
wpisanych w płatki HERBACIANYCH RÓŻ…
ma moc niezwykłą… siłę tsunami…
to siłę gromu wiosennej burzy
to błękit nieba z tęczy barwami…
to polnych kwiatów naręczem…
jest nieuchwytne… i zwie się… SZCZĘŚCIEM… !
Jan Murawko
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Dar niebios
a gdy za oknem styczniowa zamieć śnieżna
a w głowie nadmiar filozoficznych myśli
w objęciach nostalgii chłodnej i bezdennej
rodzi się pytanie – list dzisiaj czy jutro przyśle…?
w kominku ogień się dopala… zgasła ostatnia świeca
na stole rozrzucone czyste kartki wyrwane z notatnika
niemoc czekania obezwładnia… iskra płomienia nie roznieca
do wczoraj była nadzieja… a dzisiaj… zanika…
przed rokiem dar niebios kazał uwierzyć w zmianę losu
otworzył drogę do życiorysu zjawiskowej nieznajomej
i przyjaźń się zaczęła w sposób prosty – bez patosu
choć przyznaję – marzyłem by kiedyś wziąć ją w ramiona…
lecz długie dni… miesiące… mijają bez grzechu
ukradkiem spoglądam na nową kartkę kalendarza
z pamięci wywołuję co chwilę obraz jej uśmiechu
i czekam - może już wkrótce niezwykłego coś się zdarzy… ?
Jan Murawko
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Ballada o ciszy
cisza… aż słyszysz serca bicie
cisza… aż słyszysz myśli swoje
cisza… a chciałoby się niejedno przed światem ukryć
i zamknąć przed nim tajemnic swych podwoje…
cisza… i gdzie tu szukać akordów życia
cisza… i gdzie są barwy tęczy po burzy uczuć…
cisza… i treść szukająca sensu bycia
gdy na rozdrożach zdarzeń szczęście się odwróci…
cisza… a w niej bezdenna… bezbarwna i beznamiętna pustka
cisza… gdzie w niej marzenia niespełnione można odszukać… ?
cisza… której bezdźwięczność może ranić gdy wiesz
że daremnie do innej duszy w nieskończoność pukać…
cisza co umie ranić – czasem zabija
kiedy posłaniec do drzwi nie puka…
kiedy telefon zbyt długo milczy…
kiedy nostalgia w swych szponach trzyma
i kiedy dusza zaczyna z rozpaczy… krzyczeć…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
A w życiu nie było...
gdy gwiazdy zgasły wczoraj
życie się dziwnie poplątało
w jego życiu nie zaistniałaś
choć tak niewiele brakowało…
zupełnie inne przemierzałaś drogi
innemu posyłałaś uśmiech swój
wtedy jeszcze o jego istnieniu
nie wiedziałaś – za to od dzisiaj
masz go dla siebie… jest tylko twój…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.884
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Byłaś...
zjawiskową… niezwykłą… i baśniową…
i byłaś w każdej chwili życia…
we dnie… i w każdym śnie…
dawałaś radość… sens istnienia w tym
prozaicznym bezmiarze przestrzeni…
zwiastunem marzeń spełnienia byłaś…
furtkę do raju chciałaś uchylić
poprowadzić na szczyty doznań chciałaś…
perspektywę tęczy barwami stroiłaś…
siebie dać chciałaś i… nie zdążyłaś…
nie zaufałaś… zwątpiłaś…
wiarę domysłom dając…
co było w zasięgu – za drzwi wystawiłaś…
pamiętać nie chciałaś że szansa zdarza się raz
i bezpowrotnie w bezkresie pomówień się pogubiłaś…
więc wróć i… bądź - jak kiedyś byłaś…
Jan Murawko