Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Miłość staruszków
prawdę mówię czy żartuję
ja się w dziadku podkochuję
już czterdzieści lat z nim żyję
jest nam dobrze i nie bije
chociaż coś jest nie tak ze mną
jestem jakby napuchniętą
lecz nie z bicia nie przez lanie
a przez świetne odżywianie
on mnie karmi i futruje
kocha grubszą ja to czuję
sam szczuplutki jak patyczek
też go kocham ponad życie
czy to miłość czy lubienie
zaufanie wciąż jest w cenie
razem wózek swój ciągniemy
aż do brzózki dożyjemy
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Grosik na szczęście
zbieram drobne powrzucane ku pamięci
złotym rybkom bardzo dawno zaszkodziły
nie wiadomo czy ktoś znalazł choć łut szczęścia
albo miłość z której można czerpać siły
dzisiaj nawet nie pamiętam tamtej twarzy
słów szeptanych gwiezdnych nocy jakieś były
podświadomie nie wspominam nie chcę marzyć
wymodliłam aby więcej nie wróciły
i znów smutno nikt już nawet nie pochwali
pocieszenia wrogie geny nie przyjmują
i być może uruchomię minimalizm
ktoś na pewno rzucił na mnie jakiś urok
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
'Ostatni gasi światło'
czy ktoś kiedyś zamknie temat
haseł przecież nie zna
w siwej głowie myśli nie ma
brak konkretnych zeznań
nie pożegnam się zbyt cenne
wszelkie znajomości
do miłego zobaczenia
będziesz mi zazdrościł
jeśli kiedyś coś napiszę
znaczy że żyć będę
rymem prostym przerwę ciszę
życie bywa względne
Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Przepuścić przez palce
Zebrałam wspomnienia, zmieściły się w dłoni.
Mogłam to przewidzieć, przepłynęły po niej.
Przez palce przeciekły, rany otworzyły.
Zapomniałam. Kiedyś... bardzo ważne były.
Próbuję przemilczeć, z pamięci wyrzucić,
żyć wreszcie w spokoju i przestać się smucić.
Obojętnie śledzę, jak wsiąkają w ziemię.
Niech znikną na zawsze. Przecież już się śmieję?
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Piknik
słońce za oknem chmury pierzaste
byłby wskazany piknik za miastem
jakieś bakterie krtań zniewoliły
w piernatach leżę całkiem bez siły
marzę o choćby kiełbasce z grilla
albo szaszłyku z flaszeczką piwa
cóż gdy me struny nie dają głosu
posiedzę w domu wypiję rosół
i coraz tęskniej za okno zerkam
słucham ćwierkania mini wróbelka
takie to małe ledwo go widać
za to śpiewaniem pięknie zachwyca
chyba zazdrościć będę dni wiele
i na spacerek w przyszłą niedzielę
pójdę popatrzeć gdzie grillowali
jaki bałagan pozostawiali
przykro tak mówić i to roztrząsać
balują dobrze nie lubią sprzątać
gdzie monitować szukać pomocy
wszystko przykryją opary nocy
lecz cóż od rana widok niemiły
czy jacyś dzicy tutaj przybyli
porozwalali kosze na śmieci
jak mają teraz bawić się dzieci
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Sami
Samodzielni być chcemy, biec sami
nie w alejkach, lecz tak, po ulicy.
Chociaż bywa, że się przewracamy
- brudne spodnie i mama nakrzyczy.
Nie dał rączki i uciekł braciszek.
Nie zdążyłam, bo bucik spadł z nóżki.
Zawołałam, a on nie usłyszał.
Gdzieś się schował za krzaczkiem, przy dróżce.
Szukam, wołam i chce mi się płakać,
i poskarżę się mamie, na pewno.
Niech no tylko dziś dogonię brata!
Oj! na spacer nie pójdzie już ze mną.
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 54.140
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Spotkanie po latach
koleżankom z klasy C
To tylko jeden wieczór w roku,
a takich przecież jest na setki.
Wybrany spośród wielu sobót,
w lotto trafionych lub w ruletkę.
Zachwytów, rozmów i uśmiechów,
chwil zaskoczenia i rozpoznań,
że już nie wspomnę ileż „achów”
z łezką nostalgii, wzruszeń, doznań.
To tylko słowa, trudno nimi
opisać, co nas tam spotkało.
Po tylu latach nie widzenia
dużo nas było, jednak mało...
bo brakowało nieobecnych.
I tych, już których nie spotkamy,
gdyż los ich zabrał zły i niecny.
My zaś szczęśliwe, że nam dano
przeżywać chwile, już nie w ławce,
nie na sprawdzianie, przy tablicy,
lecz tak na luzie i przy kawce...
Wspominać chwile, to się liczy.
„-Gdzie jest Twój warkocz? -Kibić osy”
„-Dla ciebie zegar, czas zatrzymał!”
„-Kochana, miałaś długie włosy”
„-Czy to Ty jesteś?” „Nie wytrzymam!”
Rozmowy, śmiechy, zdjęcia stare,
każda wspomina, co innego.
Któraś zerknęła na zegarek,
do domu jednak ma daleko.
I pożegnanie. Żegnaj chwilo.
Znowu wzruszenia, obietnice...
Kochane. Było bardzo miło.
Kiedy się Wami znów zachwycę?
10.03.2016 bb
autor Bella Jagódka