Witaj Hazar
Ja mam pytanie odmienne i, jeśli Krystyna pozwoli, tu je zadam, bo dotyczy Hazar.
Czytałam na Twojej stronie Hazar w jaki sposób pracujesz. To niesamowite co piszesz, cytuję:
"Stworzyłam mapę mentalną do poboru informacji z podświadomości zbiorczej. W założeniu, że są to wibracje, przekształcam je na obraz za pomocą Tarota, następnie odwołuje się do zasobów, które zgromadziłam przez całe swoje życie i w ten sposób generuje prognozę.
Prawdopodobnie w następnym stuleciu, będziemy już świadomie i większości wykorzystywać ten potencjał, który jest tak oczywisty jak umiejętność gry na skrzypcach"
Cyt. z Twojej strony
Jak uważasz, czy każdy z nas ma taką możliwość?
Czy fakt, że czasami mam "dziwne" odczucia, że cos stanie się tak, a nie inaczej, że taka będzie przyszłość... to iluzja, czy ja też mogę przewidywać coś? Te informacje możemy pobierać jako ludzie, o ile odblokujemy się?
To dziwne, ale mam znajomą, której brat zaginął. Myśląc o nim "widziałam" go nad wodą, ale martwego. Odnalazł się potem martwy nad jeziorem... Czasami mam dziwne "przeczucia" jak potoczy się moje lub czyjeś życie. Np. bliska przyjaciółka tkwiła kiedyś w toksycznym związku, a ja miałam "dziwne odczucie", że widzę ją z innym facetem, wysokim brunetem z "brzuszkiem", jak stoją w oknie domu, a przed domem stoi niebieski samochód. Po kilku latach rozwiodła się, dziś ma partnera i ostatnio będąc u niej zauważyłam... niebieski samochód na podjeździe. Oboje stali w oknie, przytuleni - tak jak widziałam...
Mam odczucia co do siebie - "czuję", "widzę" - trudno to nazwać siebie gdzieś, z kimś w przyszłości. Czy to mozliwe, że widzę co będzie, gdy się "odblokuję", to moje "kolejne oko"?
Moja praca z Tarotem to też "obrazki" ale widzę je dla kogoś, rzadziej dla siebie, bo siebie "widzę" tak jak opisałam wyżej, może to subiektywne... Czasami są jak urywki filmu w głowie, czasami mniej wyraźne, ale wrażenie jest takie, że realne, bardzo...
Ty piszesz, że generujesz prognozę, a zatem widzisz to, czy po prostu czerpiesz wiedzę, którą masz? To wszystko gdzieś jest, było, bo czas jest pojęciem, które - jak piszesz - martwym. Więc to, co widzisz będzie, było? To jasnowidzenie a dokładnośc bierzesz z Tarota?
Zastanawiam się czy to możliwe, że jako ludzie "wyłączyliśmy" pewną częśc mózgu, emocji, siebie i nie widzimy tego wszyscy, a czasami to się "włącza" i wtedy coś widzę? To przeraża, a czasami jest magiczne.
Rozumiem, że nie zdradzasz jak pracujesz, ale może nakierujesz mnie czy to, co odczuwam jest "ukrytym okiem"? Tak to nazywam, kiedy się pojawia. Czasami nazywam to "iskierką" - przychodzi nagle. Coś widzę, znika, zostaje pewność, że tak będzie...