Biała szałwia i Sweet Grass
#1

W końcu wzięłam się za prawdziwe porządki Rotfl tzn. zrobiłam oczyszczanie talii Tarota, mieszkania i własnej osoby białą szałwią i zastosowałam sweet grassUśmiech
Wczoraj oczyściłam całą talię Tarota i zapach szałwii bardzo mi się spodobał.
A że dziś od godziny 16:15 była pełnia, więc rzuciłam się po tej godzinie na oczyszczanie chaty Uśmiech Zapach szałwii jest dla mnie super i bardzo mi się podoba.
Ale mam do Was prośbę o porady, gdyż:
- biała szałwia początkowo gasła mi co chwila (zapalałam ją ponownie od świecy co krok), dopiero przy trzecim okrążeniu mieszkania dym był większy,
- sweet grass mimo wielu prób nie wypuścił dymu wcale. Po prostu tylko ogień zapalił sweet grassa, a po zgaszeniu ognia nawet cieniutka niteczka dymu nie poszła...
Jak sądzicie, dlaczego tak się stało? Czy coś zrobiłam źle, czy może mieszkanie nie jest jeszcze całkowicie oczyszczone, dlatego sweet grass nie chce jeszcze dymić?
Czy powinnam Waszym zdaniem wkrótce ponownie oczyścić mieszkanie białą szałwią?
Dodam, że dym z szałwii najsilniej wydostawał się przy mnie i okadziłam też siebie (od głowy do stóp).
Odpowiedz
#2

Oj, chyba nikt tutaj na forum Dobry Tarot nie używa białej szałwii i trawy sweet grass Oczko
W takim razie podzielę się z Wami moim doświadczeniem z nimi.
Ostatecznie w sklepie w Krakowie, w którym kupiłam oba te zioła (chętnym do otrzymania danych tego godnego polecenia sklepu z niezmiernie miłą właścicielką, która jest zawsze chętna do pomocy, mogę podać jego nazwę i nr tel. kontaktowego) dowiedziałam się, że do sweet grassa najlepszy jest węgielek trybularzowy. Wprawdzie węgiel też początkowo nie chciał mi zaiskrzyć, był ciągle nietknięty, ale na innym forum pewna doświadczona użytkowniczka doradziła mi, bym bezpośrednio na kuchenkę gazową położyła węgielek, to się rozgrzeje, bo w inny sposób bardzo trudno go rozgrzać. Zrobiłam wszystko zgodnie z jej poradą, przez kilka minut będąc w przekonaniu, że teraz to pewnie cały blok i ja razem z nim wylecimy w kosmos :o A w pewnym momencie zrobiły mi się oczy w takim rozmiarze Shock ponieważ z węgielka w pewnym momencie wyleciał cały słup iskier! Normalnie szok dla osoby tak niewtajemniczonej jak ja :mrgreen:
Jednak sweet grass mimo to niezbyt mocno mi wydzielał dym, ale dowiedziałam się, że powinnam dodać większą ilość trawy, a dałam jej mało.
Zachęcam do stosowania białej szałwii i trawy sweet grass. Trawa jeszcze mnie nie zauroczyła, ale bez oczyszczających właściwości szałwii i jej zapachu trudno mi sobie już wyobrazić pracę z Tarotem. :dance3:
Odpowiedz
#3

Jest to sklep Geminia. Poniżej podaję Ci link, pod którym znajdziesz nr tel. do właścicielki sklepu, a klikając na kolejny link wejdziesz na stronę sklepu i zapoznasz się z produktami, które ma w sprzedaży.
Dodam, że sklep ten nie tylko ma w sprzedazy białą szałwię, którą np.na Allegro łatwo można kupić, ale właścicielka sprowadza nawet sweet grass, który jest bardzo trudny do kupienia.
Oto link:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://panoramafirm.pl/krak%C3%B3w/geminia_elzbieta_plocka-amdrlp_azt.html#tab">http://panoramafirm.pl/krak%C3%B3w/gemi ... t.html#tab</a><!-- m -->
Odpowiedz
#4

Ja miałam świetny przypadek z białą szałwią, poszłam do zielarskiego sklepu i mówię
-czy dostanę białą szałwię?
Pani w zielarni popatrzyła na mnie jakoś podejrzanie, a następnie poszła po inną panią, która po przyjściu pyta
- dużo pani potrzebuje tej szałwii?
A ja
- no tak troszkę, a czemu pani pyta?
Pani z zielarni
- bo wie pani szałwia jest bardzo niebezpieczna, halucynogenna i używana jako narkotyk...
Ja na to (śmiejąc się w duchu)
- niech pani będzie spokojna, ja zakończyłam już terapię, potrzebuję choć troszkę
Panie popatrzyły na siebie i jedna mówi
- niestety nie mamy i raczej nie będziemy mieć
Lol Lol Lol
Odpowiedz
#5

O Ty łobuziaro, Maire! :mrgreen: Lol Lol Lol
Odpowiedz
#6

Maire napisał(a):Ja miałam świetny przypadek z białą szałwią, poszłam do zielarskiego sklepu i mówię
-czy dostanę białą szałwię?
Pani w zielarni popatrzyła na mnie jakoś podejrzanie, a następnie poszła po inną panią, która po przyjściu pyta
- dużo pani potrzebuje tej szałwii?
A ja
- no tak troszkę, a czemu pani pyta?
Pani z zielarni
- bo wie pani szałwia jest bardzo niebezpieczna, halucynogenna i używana jako narkotyk...
Ja na to (śmiejąc się w duchu)
- niech pani będzie spokojna, ja zakończyłam już terapię, potrzebuję choć troszkę
Panie popatrzyły na siebie i jedna mówi
- niestety nie mamy i raczej nie będziemy mieć
Lol Lol Lol

hahaha, brak słów Rotfl Rotfl Rotfl
Odpowiedz
#7

Przyznam, że byłam zaskoczona reakcją, na ćpuna nie wyglądam (chyba) Rotfl
W każdym razie postanowiłam za jakiś czas znów odwiedzić ową zielarnię i spytać o bieluń w większej ilości Lol Lol Lol
Wiem jestem okropna, ale aż się proszą by je wkręcić Rotfl
Odpowiedz
#8

A skąd Ty w ogóle masz takie informacje o halucynogennych roślinach? Naughty
Odpowiedz
#9

O białej szałwii uświadomiła mnie pani w zielarni, a o bielunie wujek Google Rotfl
Odpowiedz
#10

ja wychodowałam sobie w doniczce białą szałwię, pieknie wyrosła, ususzyłam...ale tez musze ja co chwila odpalać...cóż tak chyba czysta, nie w postaci kadzidła, ma...
Odpowiedz
#11

Ja mam największy problem ze sweet grassem, bo nawet na węgielku za bardzo nie chce się dymić. Dobani
A szałwia teraz ładnie dymek daje. Widocznie najtrudniej było za pierwszym razem.
Odpowiedz
#12

ja póki co próbowałam tylko z szałwią...ale na wiosnę zamierzam powiększyć mój zielnik to podziele się spostrzeżeniami Oczko
Odpowiedz
#13

Ja kupiłam sobie swego czasu sweet grass, bo tak pięknie pachnie, ale też mam problem ze zmuszeniem jej do współpracy. Nie tyle nawet, że nie chce dymić, nawet tlić się nie chce! Od razu gaśnie.
Ma ktoś na nią sposób? :eusa-think:
Odpowiedz
#14

ja zazwyczaj daje kawalek wegielka( takiego jak do fajki wodnej ) do zeliwnego, mini kociolka i kladlam na to listki Oczko
ale jak nie mam czasu to przypalam szalwie czy sweetgrass, obracajac galazke(czy warkocz trawy) a nastepnie zdmuchuje ogien i zaczynam dmuchac na galazke, aby delikatnie sie tlilo. Dymi sie pieknie Rotfl
Odpowiedz
#15

Hmm... Problem w tym, że moja paczuszka z "trawką" zawiera źdźbła luzem, do tego krótkie, nie ma szans ich już spleść :uoee:
Chyba będę musiała poszukać kociołka i węgielka... Ale póki co niech leży ta trawa, ładnie pachnie też przed spaleniem Oczko
Odpowiedz
#16

Hmm... Problem w tym, że moja paczuszka z "trawką" zawiera źdźbła luzem, do tego krótkie, nie ma szans ich już spleść :uoee:
Chyba będę musiała poszukać kociołka i węgielka... Ale póki co niech leży ta trawa, ładnie pachnie też przed spaleniem Oczko
Odpowiedz
#17

Ale cokolwiek się nie kupi,do oczyszczania szybko gaśnie Język Macie jakieś sposoby na podtrzymanie żaru Uśmiech?
Odpowiedz
#18

Ja też ostatnio pytałam w sklepie zielarskim o białą szałwię ( bo w sklepach ezoterycznych jest droga - czasami przesadzają, tak jak ze świecami), i teraz rozumiem dlaczego Pani tak dziwnie na mnie patrzyła, a pytałam również o nasiona tej rośliny Ok Podtrzymuję żar leciutko dmuchając. Oczko
Odpowiedz
#19

To można spróbować, dzięki Uśmiech
Podtrzymam żar hehe Uśmiech
Sama nie wiedziałam, że takie właściwości ma ta biała szałwia, a przydałaby sie... w celach oczyszczenia oczywiście Rotfl
Odpowiedz
#20

Biała szałwia mówicie...a pod pielęgnacje włosów się tego nie da podpiąć Oczko wyobrażam sobie mine pań z zielarskiego ...
"potrzebuję białej szałwii, ale to nie to co panie sobie myślicie... ja tylko będę oczyszczać karty ze złej energii...gdy je zaniedbuję zaczynają sobie robić ze mnie żarty i nijak nie mogę się z nimi dogadać...siebie też muszę oczyścić...tylko powiedzcie mi panie co polecacie...napary, palenie, inhalacje a może kąpiele " Rotfl Rotfl Rotfl
Odpowiedz
#21

Jeśli chodzi o oczyszczanie i równocześnie ochronę oraz podniesienie wibracji energetycznej, polecam do zrobienia samemu kadzidła kościelnego - piękny zapach -(nagietek, mięta,lawenda). Uśmiech
Odpowiedz
#22

Oczywiście Bronko - jak tylko wspomnisz o "oczyszczaniu kart" za pomocą białej szałwii, to na pewno zostaniesz potraktowana z wielkim szacunkiem Rotfl
Ja zużywałam duże ilości białej szałwii w ekspresowym tempie i myślałam sobie "kurczę, ale to niewydajne, majątek można stracić..." aż wpadłam na odkrywczy pomysł (z którym oczywiście wcześniej się zetknęłam, ale nie uznałam za stosowne wypróbować) ...że tego nie trzeba palić, to się ma tlić! Mam węgielki, ale węgielek nie jest wcale konieczny. Ja mam takie ceramiczne naczynko w kształcie piramidki (ale w zasadzie każda miseczka ceramiczna może być), do którego tak do połowy wsypałam suchy piasek. Na to kładę parę listków szałwii i zapalam tak, żeby każdy się zajął ogniem, po czym delikatnie zdmuchuję i jeszcze przez moment pomacham nad miseczką otwartą dłonią, żeby listki się rozżażyły (niezbyt energicznie, bo inaczej wszystko będzie latać w powietrzu Oczko ) - dymi się tak, że cały pokój mam za chwilę w siwym dymie Rotfl
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości