28-03-2023, 06:18
Witaj
Mam córkę, zdrowa , ładna dziewczyna .
Aktualnie jestem bezrobotna , utrzymuje mnie maż pan P. Jestem też z dzieckiem w kraju , a on za granicą.
Pań P oddala się ode mnie , rani mnie swoim zachowaniem . Narobił długów, ma jakieś sprawy urzędowe niezałatwione. Musi ciągle pracować, żeby nas utrzymać i spłacić to co zawalił. Nie radzi sobie z tą sytuacją, pił, palił, były dziewczyny . Nie chcę rozmawiać ze mną na ten temat
Oddala się i ucieka ode mnie . Chcę się rozstać nie chce próbować naprawić tego małżeństwa mimo iż jest dziecko . Ucieka . Jest zmienny. Czuję że ma jakiś żal, tylko nie wiem czy do mnie czy do siebie .?
Raz mówi, że nie zasługuje na mnie . Że bez niego będzie mi lepiej . Innym razem ze juz mnie nie kocha i nie chce ze mną być.
Obawiam się o niego . Może to depresja , jakieś załamanie. Zawsze był mało uczuciowy i szorstki , ale teraz to już przesadza . Boję się o niego i o swoje dziecko .
Chcialabym ratowac to malzenstwo , zal mi patrzec na dziecko , ktore nie bedzie mialo taty ? Bo wiem , że jak uniosę się duma i rozstane się- to nie będę chciała go widzieć i rozmawiać. A jego pochłonie praca i problemy finansowe , zyjac z dnia na dzień nie będzie odwiedzał małej, dzwonił.
Moje pytanie
Chciałabym jeszcze mieć jedno dziecko i czy mi się to marzenie uda spełnić?
I co ja mam zrobić że swoim małżeństwem? Dać się odepchnąć i rozstać się? Czy przeczekać ten trudny okres ?
Co z P. Jak mu pomóc? Jak przywrócić go na łono rodziny ? I do mnie ?
Bardzo się o niego boję, i o Mała że będzie rosła bez taty . Sama że sobą nie wiem co począć, jak ma teraz wyglądać moje życie bez niego .
P 31.08.1983
Ja 24.05.1981
Mam córkę, zdrowa , ładna dziewczyna .
Aktualnie jestem bezrobotna , utrzymuje mnie maż pan P. Jestem też z dzieckiem w kraju , a on za granicą.
Pań P oddala się ode mnie , rani mnie swoim zachowaniem . Narobił długów, ma jakieś sprawy urzędowe niezałatwione. Musi ciągle pracować, żeby nas utrzymać i spłacić to co zawalił. Nie radzi sobie z tą sytuacją, pił, palił, były dziewczyny . Nie chcę rozmawiać ze mną na ten temat
Oddala się i ucieka ode mnie . Chcę się rozstać nie chce próbować naprawić tego małżeństwa mimo iż jest dziecko . Ucieka . Jest zmienny. Czuję że ma jakiś żal, tylko nie wiem czy do mnie czy do siebie .?
Raz mówi, że nie zasługuje na mnie . Że bez niego będzie mi lepiej . Innym razem ze juz mnie nie kocha i nie chce ze mną być.
Obawiam się o niego . Może to depresja , jakieś załamanie. Zawsze był mało uczuciowy i szorstki , ale teraz to już przesadza . Boję się o niego i o swoje dziecko .
Chcialabym ratowac to malzenstwo , zal mi patrzec na dziecko , ktore nie bedzie mialo taty ? Bo wiem , że jak uniosę się duma i rozstane się- to nie będę chciała go widzieć i rozmawiać. A jego pochłonie praca i problemy finansowe , zyjac z dnia na dzień nie będzie odwiedzał małej, dzwonił.
Moje pytanie
Chciałabym jeszcze mieć jedno dziecko i czy mi się to marzenie uda spełnić?
I co ja mam zrobić że swoim małżeństwem? Dać się odepchnąć i rozstać się? Czy przeczekać ten trudny okres ?
Co z P. Jak mu pomóc? Jak przywrócić go na łono rodziny ? I do mnie ?
Bardzo się o niego boję, i o Mała że będzie rosła bez taty . Sama że sobą nie wiem co począć, jak ma teraz wyglądać moje życie bez niego .
P 31.08.1983
Ja 24.05.1981