07-04-2011, 14:47
Tarot Aleksandry Jaśniak
07-04-2011, 14:59
Dla mnie one sa takie...za bardzo pstrokate, oczy bola patrzec..osobiscie lubie widziec wyraznie wszystkie elementy, dostaje, ze tak powiem ...oczoplasu patrzac na nie. Kupiles je w koncu?
07-04-2011, 15:05
mi tez one nie podchodzą...chociaż posługuje się w arkanach małych symbolami tylko podobnie jak w marsylskim - jednak kolorystycznie mi nie pasują...
07-04-2011, 15:07
rudalila napisał(a):Kupiles je w koncu?no wywaliłem z e-koszyka ostatnio mają ładne AW i dworaki i tyle,blotki nie do końca pasują mi ostatnio
07-04-2011, 16:16
Ja mam Jaśniakowej karty i musze przyznać, że choc są bardzo wymowne, maja naprawdę mnóstwo ciekawych szczegółów to rzadki nimi sie posługuję, mam inna ukochaną talie, Jaśniakowej podobaja mi się czarno-białe :mrgreen:
Jestem okazem zdrowia, jestem szczęśliwa, mam satysfakcjonującą dochodową pracę, mam nadmiar pieniędzy własnych, moje dzieci są zdrowe i swietnie się uczą, mają doskonałe perspektywy, jestem w związku, który daje mi satysfakcję, wszyscy moi bliscy są szczęśliwi i pełni zdrowia :mrgreen:
07-04-2011, 17:07
rudalila napisał(a):Dla mnie one sa takie...za bardzo pstrokate, oczy bola patrzec..osobiscie lubie widziec wyraznie wszystkie elementy, dostaje, ze tak powiem ...oczoplasu patrzac na nie. Kupiles je w koncu?to samo miałam napisać
Zbyt jaskrawe. Takie jarmarczne i kolorowe jak wielkanocne pisanki
07-04-2011, 17:08
Mam i uzywam te karty. Ale moje nie sa juz tak pstrokate,bo maja chyba wiecej niz 10 lat.Dostalam je uzywane od mamy.Sa powycierane.
07-04-2011, 17:09
Rani a na denarkach masz orła i napis Rzeczpospolita Polska ?
Ja tez dostałam
Ja tez dostałam
Jestem okazem zdrowia, jestem szczęśliwa, mam satysfakcjonującą dochodową pracę, mam nadmiar pieniędzy własnych, moje dzieci są zdrowe i swietnie się uczą, mają doskonałe perspektywy, jestem w związku, który daje mi satysfakcję, wszyscy moi bliscy są szczęśliwi i pełni zdrowia :mrgreen:
07-04-2011, 17:17
Na rozsadek to ta talia jest beznadziejna , ale ja bardzo ja lubie, odczuwam ja jak takie ,,prawdziwie magiczne'' karty. Moze dlatego ze jak moja mama z nich wrozyla jak mialam te nascie lat to robilo to na mnie niesamowite wrazenie tajemniczosci i moja mama nie pozwalala mi ich dotykac, nawet patrzec na to jak wrozy. Zamykala sie sama w kuchni...Teraz mam 33 lata i w lutym jak bylam w PL dostalam te karty od niej.
Tak.Mam napisy na monetach: RZECZPOSPOLITA-POLSKA.
Tak.Mam napisy na monetach: RZECZPOSPOLITA-POLSKA.
07-04-2011, 18:12
FairyWitch napisał(a):Zbyt jaskrawe. Takie jarmarczne i kolorowe jak wielkanocne pisanki
To, ze sa takie kolorowe i troche jarmarczne to mi akurat nie przeszkadza. To co mnie w nich denerwuje , to to, iz kolory sie zlewaja jak na testach dla kierowcow. To mialam na mysli, piszac ,ze dostaje oczoplasu. Ja bardzo lubie kolorowe karty z bardzo zywymi kolorami, a jednoczesnie bardzo mi sie podoba talia taka jak Lewellyn ...bardzo ladna, przymierzam sie do niej od jakiegos czasu. Choc ta , co t.marsylski kupil ostatnio tez bardzo mnie kusi. Och...jeszcze tyle ich jest (tych upatrzonych) do kupienia.
18-04-2012, 09:21
Poszukuję Tarota Aleksandry Jaśniak, tego kolorowego. Może ktoś ma, chętnie wymienię na inne karty, bądź książkę...
18-04-2012, 10:36
18-04-2012, 11:34
Kochana Maire, dziękuję Ci za pomoc Ale właśnie o to mi chodzi żeby się zamienić, jak komuś zbywa, a nie płacić za niego tyle kasy
18-04-2012, 14:32
Toć tyle razy tu pisalim, że nie wróży się z kart używanych przez kogoś innego...
18-04-2012, 15:45
Akurat ja nie mam przed tym oporów, mogę wróżyć używana talią.. Ale dzięki za troskę
05-07-2012, 18:12
Mam talię polską Aleksandry Jaśniak, dostałam ją w prezencie. Jest piękna, wyrazista, wręcz trójwymiarowa, ale małe arkana (blotki) nie są ilustrowane, przez co talia ogromnie traci. Co do pracy z używaną, to niedawno dowiedziałam się (zdanie najlepszej, podobno, tarocistki w kraju), że to absolutnie nie wskazane. Trochę mnie to zmartwiło, bo moja też była rozpakowana! Co prawda czytałam też kiedyś, że można karty oczyścić za pomocą np. ametystu, ale nie wiem, czy dotyczy to używanych, czy po prostu zawsze jest to wskazane, bo przecież ktoś tam jednak ich dotykał przy produkcji.
05-07-2012, 19:04
Widać po kartach różnicę, czy ktoś ją tylko otwierał, czy też stawiał nie raz tarota... Nie popadałabym jednak w wielką panikę, gdybym widziała, że talia tylko była otworzona, ewentualnie bez folii. Oczyszczanie kart wg mnie jest wskazane nawet po każdej wróżbie, ja je oczyszczam albo nad płomieniem świecy albo okadzam białą szałwią.
05-07-2012, 19:17
Ja uważam, że całe czary i powody, że karty pracują są w głowie tego co je rozkłada, a nie w samych obrazkach. To głowę więc dobrze jest nad świeczkę i białą szałwią ją....
05-07-2012, 19:24
W tej kwestii to chyba spotkasz tyle zdań ile zainteresowanych, więc sama musisz wypracować własny pogląd.
Z mojego punktu widzenia kluczowa kwestia leży w tym, OD KOGO się bierze karty, oraz KTO BIERZE karty. Każdy z nas ma indywidualną energię + indywidualne demony, u jednego korzystanie z czyjejś talii wywoła nocne lęki czy szereg katastrof, u kogoś innego nie będzie różnicy. Niewątpliwie największym błędem byłoby wzięcie talii od osoby, której nie lubimy i mamy wobec niej nieprzyjemne odczucia, ale to w zasadzie jak z każdym przedmiotem
Ale jeżeli ktoś już na wstępie czuje, że wzięcie talii używanej od kogoś jest niewskazane, to lepiej niech nie bierze. Ja bym nie miała oporów, choć na pewno wcześniej bym rozłożyła inne karty, jak pracowałoby mi się z tą talią/lub jaka jest jej energetyka (nie wiem, może to jest już lekkie "odchylenie", ale zawsze przed nabyciem nowej talii robię sobie rozkład, jak będzie mi się z nową talią pracowało ).
Tak w ogóle to gdzieś dawno usłyszałam, że kiedy znajomość kart Tarota przekazywano z "rodzinną tradycją", również karty przechodziły, np. w spadku - więc wtedy jeden brał karty od drugiego Choć może to być tylko jakaś opowieść, niekoniecznie prawdziwa.
Tego orzeszka musisz więc rozgryźć sama
A co do opinii "najlepszych tarocistów", to weź pod uwagę, że "popularny" nie zawsze znaczy najlepszy, a druga rzecz: właśnie ta "spopularyzowana ezoteryka", jako że ma największą i najszerszą siłę działania, ma największą moc mitotwórczą. Jednym z jej dzieci jest kreowanie poglądu, że do postawienia wróżby potrzebna jest data urodzenia, bo inaczej "nie można kogoś znaleźć energetycznie".
Kiedy ktoś bierze się za karty, musi mieć w sobie pewną dojrzałość (nie mówię o metryce), aby właśnie - między innymi - umiał samodzielnie osądzić, jak ON ma pracować z kartami, nie małpując bezmyślnie cudzych przyzwyczajeń. Bo - przynajmniej z mojego punktu widzenia - jeśli chodzi o ezoterykę, to można się wymieniać opiniami, ale każde zagadnienie i tak trzeba przetrawić indywidualnie.
Pozdrawiam serdecznie
Brawo Zib
Z mojego punktu widzenia kluczowa kwestia leży w tym, OD KOGO się bierze karty, oraz KTO BIERZE karty. Każdy z nas ma indywidualną energię + indywidualne demony, u jednego korzystanie z czyjejś talii wywoła nocne lęki czy szereg katastrof, u kogoś innego nie będzie różnicy. Niewątpliwie największym błędem byłoby wzięcie talii od osoby, której nie lubimy i mamy wobec niej nieprzyjemne odczucia, ale to w zasadzie jak z każdym przedmiotem
Ale jeżeli ktoś już na wstępie czuje, że wzięcie talii używanej od kogoś jest niewskazane, to lepiej niech nie bierze. Ja bym nie miała oporów, choć na pewno wcześniej bym rozłożyła inne karty, jak pracowałoby mi się z tą talią/lub jaka jest jej energetyka (nie wiem, może to jest już lekkie "odchylenie", ale zawsze przed nabyciem nowej talii robię sobie rozkład, jak będzie mi się z nową talią pracowało ).
Tak w ogóle to gdzieś dawno usłyszałam, że kiedy znajomość kart Tarota przekazywano z "rodzinną tradycją", również karty przechodziły, np. w spadku - więc wtedy jeden brał karty od drugiego Choć może to być tylko jakaś opowieść, niekoniecznie prawdziwa.
Tego orzeszka musisz więc rozgryźć sama
A co do opinii "najlepszych tarocistów", to weź pod uwagę, że "popularny" nie zawsze znaczy najlepszy, a druga rzecz: właśnie ta "spopularyzowana ezoteryka", jako że ma największą i najszerszą siłę działania, ma największą moc mitotwórczą. Jednym z jej dzieci jest kreowanie poglądu, że do postawienia wróżby potrzebna jest data urodzenia, bo inaczej "nie można kogoś znaleźć energetycznie".
Kiedy ktoś bierze się za karty, musi mieć w sobie pewną dojrzałość (nie mówię o metryce), aby właśnie - między innymi - umiał samodzielnie osądzić, jak ON ma pracować z kartami, nie małpując bezmyślnie cudzych przyzwyczajeń. Bo - przynajmniej z mojego punktu widzenia - jeśli chodzi o ezoterykę, to można się wymieniać opiniami, ale każde zagadnienie i tak trzeba przetrawić indywidualnie.
Pozdrawiam serdecznie
Brawo Zib
05-07-2012, 19:41
Brawo Le Stelle
Ja mówiłem tylko o sobie. To działa gdyż nie odczuwam wpływu i działania na mnie energii innych pozostawionych w przedmiotach z którymi mieli kontakt, potrafię je usunąć swoimi wibracjami. Oczywiście to rzecz indywidualna. Służy temu także wiara, że to nie w kartach cała rzecz, że cała magia jest we mnie.
Ja mówiłem tylko o sobie. To działa gdyż nie odczuwam wpływu i działania na mnie energii innych pozostawionych w przedmiotach z którymi mieli kontakt, potrafię je usunąć swoimi wibracjami. Oczywiście to rzecz indywidualna. Służy temu także wiara, że to nie w kartach cała rzecz, że cała magia jest we mnie.
05-07-2012, 19:44
Pięknie napisane Zib, mi potrzeba jeszcze sporo nauki by osiągnąć Twój poziom
05-07-2012, 20:01
Jakiej nauki Kiki?! To chyba bardziej sprawa rewizji i uporządkowania swoich poglądów i wierzeń. Ja wymieniam te, które nie pasują już do całego sytemu jak najszybciej się da. Zostawiam tylko te, które mogą mi dobrze służyć.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości