to, czy jej synowa/corka bedzie miala dzieci - to jest sprawa tej mlodej pani
stawianei kart jest mieszaniem komus w energetyce i nie powinno sie robic tego z czystej checi dowiedzenia sie
co innego, gdyby chodzilo o uklady Pani Beata-ta osoba, ale w kwestii dzieci powinna pytac osoba, ktora o te dzieci sie stara
skad wiesz, czy ta pani (corka/synowa) chcialaby takiej wrozby? nawet jesli o jej wyniku nie wie
to jest robienie czegos za czyimis plecami
jesli zas chodzi o zdrowie meza Pani Beaty, jest to jej partner zyciowy i tutaj jest nieco mniejszy problem, choc de afcto - on tez sie o to sam, zdaje sie, nie pytal
ale kazdy sam jest odpowiedzialny za to, na co komu stawia karty
wyrazilam swoje zdanie, a Ty zrobisz jak uwazasz - chyba, ze to byloby niezgodne z regulaminem
gdzies, chyba w regulaminie, jest o niestawianiu kart na osoby trzecie (pisal gdzies o tym Zib),
natomiast dyskusyjne jest kto ma byc traktowany jako "osoba trzecia" (nie wiem jak sie do tego odniesie administracja)
Liczba postów: 713
Liczba wątków: 8
Dołączył: 15-12-2012
Reputacja:
0
zatem widzę na forum wielką niekonsekwencje.. bo wiele osób, jak nie 50% pyta o relacje z drugą osobą.. czy będą razem, czy tamta osoba wróci do pytającego.. etc..
wiec pytan jest wiele o osoby trzecie..
ja bym poprosiła moderacje, o wyrażenie zdania w tym temacie..
pytają o swoja relacje z druga osoba - lub na prosbe tamtej osoby
jesli pyta bez wiedzy kolezanki, czy ona sie zejdzie z exem, to jest to wscibianie nosa w nie swoje sprawy
tez mialam to zrobic, ale to bardziej Twoj watek i Pani Beaty
moze napisz do Tarofidesa albo Krystyny
mysle, ze odpowiedz na moje watplwosci to nie do konca jest kwestia doswiadczenia we wrozeniu (choc sama wroze juz pare lat), ale takze wyznawanych zasad
nieco takze wyobrazenia, jak to dziala (nie pisze "wiedzy", poniewaz jak to naprawde dziala trudno jest udokumentowac czy udowodnic)
Liczba postów: 713
Liczba wątków: 8
Dołączył: 15-12-2012
Reputacja:
0
napisalam do Taro prośbę o wydzielenie tego tematu jako osobnego watku..
tak sobie, myślę, że gdyby nie ta wiedza o tym jak to dziala.. to pewnie by tego tematu nie bylo.. osobiście.. nie widzialam nic zlego w pytaniu Pani Beaty... bo pyta o wlasne dzieci.. myslę, że z troski o nie..
Liczba postów: 2.294
Liczba wątków: 145
Dołączył: 06-11-2010
Reputacja:
240
Znak Zodiaku: Bliźnięta ♊
W regulaminie tego nie ma
Liczba postów: 368
Liczba wątków: 8
Dołączył: 21-01-2011
Reputacja:
3
Postanowiłam tutaj też wkleić linka do rozmowy z Suligą...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FqhdDA-bMWA#">http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... hdDA-bMWA#</a><!-- m -->!
polecam, choc wszechobecnosc (tam) nawiazan do religii/Boga/grzechu oraz magii jest meczaca
natomiast oprocz odpowiedzialnosci pojawila sie druga ciekawa sprawa (w filmiku) - o tym, jak przenosimy
swoje (czesto negatywne) doswiadczenia na interpretacje kart/wrozbe
Liczba postów: 1.098
Liczba wątków: 32
Dołączył: 25-08-2011
Reputacja:
0
Goya, dzięki za wstawienie tego linku.
pierwszy raz mam okazję słuchać Suligi, bardzo ciekawa postać i dość sensownie mówi, choć nie wszystko tak samo rozumiem jak on.
Helge, poczytaj to - to Ci wiele wyjasni
<!-- m --><a class="postlink" href="http://ctud.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?138185">http://ctud.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?138185</a><!-- m -->
(z bloga Suligi, jego historia)
Liczba postów: 1.264
Liczba wątków: 49
Dołączył: 27-08-2012
Reputacja:
15
..jakies dziesiec lat temu pewien wroz postawil mi karty..powiedzial, ze wszystko w moim zyciu sie zmieni o 180st..ze cos takiego sie wydarzy, ze wyrwie moje zycie z posad i nic juz nie badzie takie samo..ze widzi rozwod tak pewny i oczywisty, jak nie czesto to widzi..pare lat pozniej odeszlam od meza bo trafila mnie milosc wielka jak szlag, a pare miesiacy pozniej moj ukochany umarl mi prawie ze na rekach, po 2 miesiacach telko wspolnego zycia..zanim to wszystko nastapilo w chwili jakiejs naszej krotkiej rozlaki z ukochanym pojechalam do krakowa do wrozki larysy proszac o postawienie kart na nasza przyszlosc..popatrzyla na stolik caly przykryty kartami i dlugo myslala..po czym powiedziala-wy bedziecie razem, widze nawet domek z ogrodkiem i szczescie..lecz tylko przez chwile bo pozniej go juz nie ma w twoim zyciu nigdzie..jak to nie ma??!!!-zapytalam, to niemozliwe..! gdziekolwiek bedzie, czy ze mna czy nie, to zawsze bedzie w moim zyciu..! ona na to- nie wiem wlasnie, nie rozumiem, po prostu nigdzie go juz w kartach nie ma..jest takie jedno dziwne..jakby porwanie czy cos takiego..trudno mi to wytlumaczyc..wracajac z krakowa mialam tylko jedno w pamieci-ze bedziemy razem i bedziemy szczesliwi..dwa lata pozniej, gdy juz mieszkalismy razem, pewnej nocy mojego witusia sparalizowalo..przyjechalo pogotowie i go zabralo do szpitala gdzie zmarl na zawal mozgu z komplikacjami..to bylo to porwanie-wyjazd w nocy karetka, wbrew woli i checi..no i faktycznie, juz go nigdzie w moim zyciu pozniej, ani w mojej przyszlosci nie bylo..tylko w sercu..a moje zycie zostalo wywrocone do gory nogami i nic juz nie bylo takie samo..rozwod pol roku po smierci witka..wiec wszystko sie zgadzalo..
Liczba postów: 284
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22-04-2012
Reputacja:
0
Rozumiem doświadczenia ale nie rozumiem związku przyczynowego w kwestiach etycznych. Możesz wyjaśnić?
Liczba postów: 1.264
Liczba wątków: 49
Dołączył: 27-08-2012
Reputacja:
15
..zwiazek jest taki, ze te osoby widzialy o wiele wiecej, oczywistych i drastycznych wydarzen w moim zyciu a podaly mi je w sposob delikatniejszy niz lopata w leb..jeden z nich po rozlozeniu kart dlugo patrzyl i w koncu powiedzial-..zacznij inwestowac w siebie, zwlaszcza w jezyki, taka dobra rada..a jesli dobrze pamietam byly w rozkladzie wieza i smierc..no i wyjechalam zagranice po latach, gdy zostalam sama..bez znajomosci jezyka, bo nie posluchalam..a szkoda..
Liczba postów: 284
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22-04-2012
Reputacja:
0
Osobiście dzielę ludzi na dwa typy. Takich, którzy deklarują, że chcą wiedzieć wszystko, poznać znaczenie rozkładu bez względu na to jakie by ono nie było, ale nie są na to gotowi, lub tylko wydaje im się, że są; oraz na takich, wobec których można i należy zachować postawę bezpośredniego przekazywania spraw ponieważ, z różnych przyczyn, pozostają nieczuli na sugestie, aluzje, niedopowiedzenia, ugładzenia etc. etc.
Zastanawiam się - i tylko zastanawiam - jak mogłoby wyglądać Twoje życie, gdyby ktoś miast opisywać Ci sugerujące dziwną, trudną i nieprzyjazną przyszłość słodkie obrazki powiedział to samo wprost, bez lukru i posypki.
Liczba postów: 1.264
Liczba wątków: 49
Dołączył: 27-08-2012
Reputacja:
15
..sadze, ze nie popelnilabym masy blednych decyzji..ale po traumie, z jaka sie musiala zmierzyc teraz juz chce wiedziec, co mnie czeka, nawet najgorszego, bo mi inaczej psycha siadzie..mam wtedy czas, zeby sie nastawic psychicznie, nie jak kiedys, zostac bez oddechu..pozdrawiam..