Kasha40 napisał(a):a czy Kapłanka oprócz tego, że może być kochanką ... mogłąby być również prostytutką ( odwrócona oczywiście ) ?
co o tym myślicie ???
Jeszcze nie zdarzyło mi się robić rozkładu, w którym taki temat by się przewijał, ale - tak teoretycznie - dla mnie mogłaby się tak pokazać kobieta, która zarabia w ten sposób, ale sama ukrywa ten fakt przed światem. Coś w stylu: nikt o tym nie wie, sama ma męża i nawet dajmy na to ma dzieci, ale "dorabia" w taki sposób, wychodzi poza stereotyp związany z prostytutkami (kiedyś widziałam taki dokument, w którym takie kobiety, anonimowo, się wypowiadały. Miały już rodziny, ale dalej "od czasu do czasu" dorabiały w taki sposób. Oczywiście, przynajmniej w założeniu, nikt z bliskich czy otoczenia nie wiedział o tym).
Czyli nietypowy obraz prostytutki, i jeszcze kojarzy mi się to z kobietą, która w takiej sytuacji nie czuje się komfortowo, podchodzi do tematu jednak emocjonalnie (w tym wypadku byłyby to negatywne emocje), robi coś z misji, "dla innych", "z poświęceniem siebie", może też kobiety zmuszane do prostytucji, też pod wpływem środków - narkotyków, alkoholu, w jakiś sposób "pozbawiane woli oporu"...
Ohoho, to popłynęłam! Ale czy nie za bardzo? :confusion-questionmarks:
Dla mnie Kapłanka w związku to jeszcze czasami "kobieta z mackami" - kuka, luka, wypytuje, no i zwykle wchodzi od strony mężczyzny. Nie zawsze musi mieć złe intencje, ale potrafi zirytować jako "ta trzecia" ciekawska (chociaż bierna).