09-09-2012, 22:25
Ah skoro jest też taki dział... podzielę się.
Rok temu w jakimś zaczarowaniu.
Gdy dni los czasem obejmie z północą
w złotawą jedność, rumiane wzruszenia
już wiem, że bywasz i że wciąż jest po co
stąpać i patrzeć choćby gasła Ziemia
W zawiłe zmierzchy mgławicami pytań
schłodzone grona przydrożnych latarni
ich aureola cały wszechświat chwyta
na rozszczepieniu poza szyby jaźni
Ogrzewasz myślą w tak bezpieczny płomień
ciepłe westchnienie po zgasłych kalderach
każdy powidok tli nadzieje w sobie
i łaskoczące iskry sponiewiera
Porywam zachwyt zanim czas nadchodzi
nim zmąci wiarę niespokojny omen
odpływam ciszą w przedporannej łodzi
z nurtu nieważkim wytopiona słowem
Rok temu w jakimś zaczarowaniu.
Gdy dni los czasem obejmie z północą
w złotawą jedność, rumiane wzruszenia
już wiem, że bywasz i że wciąż jest po co
stąpać i patrzeć choćby gasła Ziemia
W zawiłe zmierzchy mgławicami pytań
schłodzone grona przydrożnych latarni
ich aureola cały wszechświat chwyta
na rozszczepieniu poza szyby jaźni
Ogrzewasz myślą w tak bezpieczny płomień
ciepłe westchnienie po zgasłych kalderach
każdy powidok tli nadzieje w sobie
i łaskoczące iskry sponiewiera
Porywam zachwyt zanim czas nadchodzi
nim zmąci wiarę niespokojny omen
odpływam ciszą w przedporannej łodzi
z nurtu nieważkim wytopiona słowem