Wegetarianizm + przepisy wegetariańskie
#1

Właśnie przechodzę na wegetarianizm (jeszcze się do końca nie namyśliłam, czy na stałe, czy jako dieta  Uśmiech )
Ale będę sobie teraz przypominać różne stare przepisy i od nowa się tym cieszyć (to znaczy, kiedyś przez 9 lat nie jadłam mięsa i bardzo dobrze się z tym czułam). Wymaga to pewnej samodyscypliny, aby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników - po prostu trzeba - zdrowiej jeść i bardziej różnorodnie.
Mam też takie przepisy, które zostały na stałe w kuchni rodzinnej - te najlepsze - te też wrzucę  Uśmiech
"Kącik tzw. motywacyjny"   Myśli  Rotfl

Naleśniki

Oczywiście przepis wegetariański był z samej razowej mąki, ale że mieszkam z ludźmi normalnymi żywieniowo, to się zawsze muszę wykłócić o proporcje Rotfl Czyli, ja bym chciała więcej razowej pszennej mąki, a mniej zwykłej, a moja mama na odwrót. Dla początkujących z razową mąką tak - jedna czwarta wystarczy.
Najważniejsze, żeby po wyrobieniu (zmiksowaniu) odstawić na pół godziny przed smażeniem, ja dodaję do wszystkich placków jakie smażę trochę kminku, jak jem sama, to dużo kminku - ot takie smakowe dziwactwo  Uśmiech

Nadzienie z czerwonej kapusty

1 średnia drobno pokrojona cebula
15 ml (1 łyżka) oleju słonecznikowego
350 g cienko poszatkowanej czerwonej kapusty
200 g tartego jabłka
50 g rodzynek
1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
1 łyżeczka cynamonu
45 ml (3 łyżki) czerwonego wina
sól i pieprz

1. Rozgrzać olej, włożyć cebulę, smażyć na małym ogniu 10 - 15 minut, aż będzie bardzo miękka.
2. Dodać kapustę, jabłko, rodzynki oraz przyprawy i dusić pod przykryciem 5 minut na średnim ogniu.
3. Wlać wino, dusić 15 minut. Od czasu do czasu zamieszać, dolewając w razie potrzeby trochę wody. Doprawić do smaku.

Dodam od siebie, że dzięki przyprawom kapusta pachnie obłędnie Rotfl  na początku podduszam samą kapustę najpierw, bo mama moja życzy sobie bardzo miękką.

Nadzienie z buraków

500 g buraków
1 średnia drobno pokrojona cebula
15 ml (1 łyżka) oliwy z oliwek
2 łyżeczki pszennej razowej mąki
1 łyżka posiekanego szczypiorku
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
200 ml jogurtu lub kwaśnej śmietany
sól i pieprz

1. Buraki (tu skróciłam, bo pisali w szczegółach, jak je ugotować  Szok ) ugotować, obrać, drobno pokroić (ja trę na tarce z dużymi oczkami)
2. Rozgrzać oliwę, włożyć cebulę, smażyć na małym ogniu 3-4 minuty. Posypać mąką, mieszając smażyć 2-3 minuty.
3. Zestawić z ognia, włożyć buraki, szczypiorek i natkę, wymieszać. Lekko ochłodzić, wlać jogurt lub śmietanę, wymieszać. Doprawić do smaku.

Ważna jest ta cebula z mąką usmażona, no i robiłam zawsze ze śmietaną - ale palce lizać  Tak


Lubię jeszcze nadzienie z brokuła ugotowanego, i, albo tylko z przyprawami i żółtym serem, albo podsmażonego na oliwie z oliwek z cebulką i też żółtym serem
Brokułowe nadzienie, to chyba moje ulubione , no i ze słodkiej kapusty jeszcze, takie jak do krokietów  Uśmiech

Ps.
Te przepisy akurat pochodzą z książki "Kuchnia wegetariańska" Sarah Brown
Odpowiedz
#2

Ja nie deklarowałem przejścia na wegetarianizm. Bywa ciągle, że skuszę się na indyka czy kurczaka. Zacząłem to na zasadzie diety - chodziło o alternatywny do łykania tabletek sposób na obniżenie cholesterolu. Przy okazji zrzucenie kilku zbędnych kilogramów z wagi też miało swoje znaczenie.

W zasadzie mój sposób odżywiania trudno nazwać jakąć specyficzną dietą. Po prostu stosuję się do zasad, które sam uznałem za sensowne. Nie stosuję cukru rafinowanego, mąki i innych wysoko przetworzonych produktów. Piję kefir. Mleka krowiego i jego przetworów raczej unikam. Kawę piję raz dziennie i do niej mam mleko kozie.

Nie zaglądam w zasadzie do specjalistycznej książki kucharskiej. Każdy przepis tradycyjnej kuchni jest łatwy do zmodyfikowania i zamiany dania na wegetariańskie. Zamiast dodatku mięsa ja zaczynam gotowanie od podsmażenie na oleju cebuli. Tłuszczu nie należe totalnie unikać, gdyż pewne witaminy i elementy pokarmu niezbędne w diecie człowieka mogą być przyswajalne tylko przez rozpuszczanie w tłuszczu. Często dodaję też mleko kokosowe, a to może mieć sporą zawartość oleju kokosowego. Dodaję czasem ziarna sezamu. Nadaje to znanym potrawom nowego smaku. Oleju sezamowego, niezbędnego na przykład do zupy Miso nie należy gotować.
Odpowiedz
#3

Byłam 7 lat wegetarianka , a w zasadzie jaroszem  , bo jadłam ryby , które uwielbiam.  Mleka kokosowego rzadko używam  , ze względu na rewolucje. Rotfl  Ostatnio  za to  do potraw dodaje tłuszcz kokosowy. Kawę pije , tez raz dziennie i również do niej używam koziego mleka.  Szok Ostatnio znów mam fazę na nie jedzenie mięsa to Twoje przepisy bardzo się przydadzą. Nie zapomnij tylko o bakaliach  w swojej diecie przede wszystkim jedz  orzechy i migdały (5 dziennie migdałów) pestki słonecznika. Orzechy i migdały dobrze jest namoczyć na kilka godzin .  Warto przeczytać dlaczego. 
http://vitalmania.pl/profiles/blogs/dlac...eba-moczyc
U mnie sam organizm wie , czego potrzebuje . Staram się zdrowo odżywiać , gdyby nie ta chałwa.... Załamka
Lubie bardzo kasze gryczana pod kazda postacią Rotfl a ostano przerzuciłam sie na quinoa (komose ryzowa ) baaardzo smaczna i makaron  shirataki  z rośliny konjak . Jest zdrowy,  bo to głównie błonnik i witaminy i nie tuczy  Hura  Jedyna wada jest jego cena 13 złotych za mała paczuszkę. Załamka Zycze Ci zrównoważonej diety . Powodzenia. Buziak
Odpowiedz
#4

czekam na wiecej przepisow -zawsze chcialam sie lepiej odzywiac ale nie mam pomyslu co tu jesc i co gotowac , wiadomo najprosciej to pyry i schabowy
Odpowiedz
#5

http://www.youtube.com/watch?v=HeaGVL8o0...creen&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=xJwXKLje9...el&list=UL

Postępy w medycynie kojarzą się zwykle z nowymi lekami, skomplikowanymi technikami chirurgicznymi, czy kosztownymi testami laboratoryjnymi. Jednak przełomem w medycynie ostatnich lat jest odkrycie, że to styl życia, w tym dieta, mają największy wpływ na nasze zdrowie, dobre samopoczucie i długowieczność. Najnowsze badania wykazują, że kompleksowe zmiany w żywieniu mogą nie tylko zapobiec wielu dolegliwościom, ale również zatrzymać a nawet odwrócić niektóre procesy chorobowe w stopniu porównywalnym z interwencją farmakologiczną a nawet chirurgiczną.

Medycyna żywienia, jest częścią tzw. medycyny stylu życia (ang. lifestyle medicine), kierunku medycyny, który jest coraz częściej określany jako Medycyna XXI wieku. Zajmuje się ona prewencją oraz terapią chorób poprzez interwencje terapeutyczne elementami stylu życia, takimi jak m.in. żywienie czy aktywność fizyczna. Wg Amerykańskiej Akademii Medycyny Prewencyjnej (American College of Preventive Medicine), ta nowa gałąź medycyny powinna być podstawowym elementem zapobiegania większości chorób, które nękają społeczeństwa uprzemysłowione.

Co więcej, liczne badania wykazują, że może być stosowana skutecznie w terapii przewlekłych chorób, takich jak choroby krążenia. Powyższy film ukazuje możliwości terapuetyczne medycyny żywienia, która obecnie stosowana jest w Polsce w Centrum Medycyny Żywienia (CMŻ), Carolina Medical Center. Ukazany jest przypadek kliniczny Pana Ryszarda Stefańskiego, pacjenta po zawale z chorbą wieńcową, stanem przedcukrzycowym oraz nadciśnieniem, u którego zastosowanie 13-tygodniowego programu intensywnej terapii żywieniowej, 'Przez żołądek do zdrowego serca', pod kontrolą specjalisty medycyny żywienia, psychologa zdrowia oraz kardiologa, przyniosło znaczne efekty terapeutyczne: istotne obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego i LDL, ciśnienia tętniczego oraz normalizację stężeń glukozy.

U Pana Ryszarda zastosowano niskotłuszczową dietę wegańską opartą wyłącznie o niskoprzetworzone produkty. Wyższa skuteczność takiej interwencji w porównaniu z tradycyjnie zalecanymi dietami w chorobach krążenia, została zweryfikowana w wielu badaniach klinicznych. Badania z randomizacją wykazały, że dieta taka jest skuteczniejsza niż tradycyjnie zalecana dieta w przywracaniu wrażliwości na insulinę, może obniżyć stężenie cholesterolu w stopniu porównywalnym do terapii farmakologicznej a nawet cofnąć zmiany miażdżycowe.

Od grudnia 2010 r. tego typu interwencja została zaaprobowana przez Departament Zdrowia USA jako Intenstive Cardiac Rehabilitation Program i jest obecnie refundowaną opcją terapeutyczną dla wszystkich ubezpieczonych Amerykanów z chorobami krążenia (w tym pacjentów kwalifikujacych się do operacji wszczepienia bypassów oraz angioplastyki) , nadciśnieniem, cukrzycą typu 2 oraz otyłością.
http://www.youtube.com/watch?v=gF26PWqjL...el&list=UL
Odpowiedz
#6

Dzięki Adela, to potwierdza moje intuicyjne działanie. Lekarz specjalista powiedział mi, że on jest od przypisywania pigułek i poradził aby na temat diety samemu poszukać materiałów. Zrezygnowałem z usług tego pana.
Odpowiedz
#7

medycyna zywienia to moje druga pasja obok tarota Uśmiech

Zib, goraco polecam ci ta ksiazke po polsku : http://www.talizman.pl/chro-i-lecz-swoje...-8121.html

[Obrazek: mjEIYw1.jpg]

''Serce i naczynia krwionośne odgrywają niezwykle istotną rolę w organizmie człowieka. Obecne wyniki badań nie napawają jednak optymizmem – coraz więcej z nas ma problemy z układem krążenia. Mają na to wpływ zarówno niewłaściwa dieta, brak ruchu, jak i coraz większa ilość stresu, któremu poddawany jest człowiek. O ile jednak trudno nam zmienić tempo życia, jadłospis i niektóre nawyki jesteśmy w stanie bez problemu zmodyfikować.

Pomocna w tym okazać się może książka dr. Esselstyna, który jest niekwestionowanym autorytetem medycznym. Publikacja ta powstała na podstawie ponad dwudziestoletnich badań pacjentów tego znakomitego lekarza. Wielu z nich powinno już od blisko dwóch dekad nie żyć – przynajmniej jeśli uwierzyliby postawionym wtedy diagnozom. Ty również możesz pójść ich śladem i zagwarantować sobie długie życie wolne od chorób krążenia.

Opracowane przez dr. Esselstyna zmiany w diecie radykalnie zmniejszają tempo starzenia się tętnic i poprawiają ich kondycję. Okazało się, że postęp nawet najostrzejszej i rozwijającej się od wielu lat postaci choroby wieńcowej może zostać odwrócony przez wprowadzenie zmian jadłospisu i stylu życia. Staniesz się też odporny na zawały serca. ''

ps. w ksiazce sa przepisy, i chodzi w niej o niskotluszczowa diete roslinna.



ta sama ksiazka po angielsku w oryginale :  http://www.amazon.com/Prevent-Reverse-He...rt+disease

''A powerful call for a paradigm shift in heart disease therapy.

Based on the groundbreaking results of a twenty-year nutritional study by Dr. Esselstyn, a preeminent researcher and clinician, this book illustrates that a plant-based, oil-free diet can not only prevent and stop the progression of heart disease but can also reverse its effects.

The proof lies in the incredible outcomes for patients who have followed Dr. Esselstyn's program, including a number of patients in his original study who had been told by their cardiologists that they had less than a year to live. Within months of starting the program, Dr. Esselstyn's patients began to improve dramatically, and twenty years later, they remain free of symptoms.

Complete with more than 150 delicious recipes, this book explains the science behind the simple plan that has drastically changed the lives of Dr. Esselstyn's patients forever. It will empower readers to take control of their heart health... ''

tu jest filmik z youtube z autorem ( Dr med. Esselstyn ) tej ksiazki (filmik po angielsku), podaje jeden przykladowy:
http://www.youtube.com/watch?v=EqKNfyUPzoU
Zib ,tu sa  wszystkie filmiki jego filmiki na youtube 
http://www.youtube.com/channel/HC_YVhEYH...relchannel
co do lekarzy to sie zgodze ze sa glownie dealerami chemii Oczko
Odpowiedz
#8

Wielkie dzięki. Informacja przyda się zapewne także innym.
Dodam, że tłuste potrawy też wyeliminowałem z diety. Wiele tradycyjnych dań w kuchni polskiej i nie tylko to rzeczy smażone. Zawsze je lubiłem i brakuje mi ich. Moim wynalazkiem-patentem, który stosuję to dodawanie zmielonego siemienia lnianego i/albo odrobiny oleju rzepakowego, czy z pestek winogron (te odporne są na wysokie temperatury) do rzeczy, które powinny być normalnie smażone na tłuszczu. Stosuję dobrą patelnię ceramiczną, albo inną przeznaczoną do smażenia na sucho.
Odpowiedz
#9

Nie przepadam za dynia , ale w tej postaci smakowała mi.
Humas z pieczona dynia .

Składniki:

Na ok. 300 g pasty:
1/2 szklanki ciecierzycy namoczonej na noc
100-200 g upieczonej dyni pokrojonej na kawałki
1/2 łyżeczki sody
2 łyżeczki tahiny, najlepiej z niełuskanego sezamu (to takie maselko sezamowe)
2 łyżki soku z cytryny
1-2 ząbki czosnku
1 łyżeczka kuminu
sól, pieprz
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka oleju lnianego
woda

Sposób przygotowania:

Ciecierzycę płuczemy, zalewamy świeżą wodę, wsypujemy sodę, zagotowujemy. Zbieramy pianę, dalej gotujemy po przykryciem na małym ogniu aż całkowicie zmięknie. Odcedzamy zostawiajac odrobine płynu . Wszystko mielimy w blenderze . Jesli bedzie zbyt geste uzupełniamy wodą do uzyskania pożądanej konsystencji. Przechowujemy w lodówce. Smacznego. Uśmiech
Odpowiedz
#10

Zib domyslam sie ze znasz swietnie angielski ( ja nie) wiec  czy moglbys mnie wspomoc i napisac (w skrocie) czemu ten wlasnie wyzej wymieniony przeze mnie Dr Esselstyn mowi, zeby nie spozywac oleju?( odpisz jesli znajdziesz czas oczwiscie )
oto filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=b_o4YBQPK...re=related
Oto w skrócie i moim wolnym tłumaczeniu mówi dr. Esselstyn:
Cytat:Zakochaliśmy się od dawna w oliwie z oliwek, na skutek wielu dotychczasowych publikacji. Wynika z nich m.in., że obniża zły cholesterol, a podwyższa dobry. Długoterminowe badania dowodzą jednak czego innego. Były takie robione w kaliforni, gdzie wydzielono grupy kontrolne i dla sprawdzenia postępów robiono co jakiś czas angiografię aby zobrazować postęp choroby wieńcowej, czyli zmiany światła okołosercowych naczyń krwionośnych. Nie udowodniło to dobroczynnego wpływu oleju na postęp choroby. Na zlecenie przemysł produkującego olej ponowiono badania, ale nie wniosły one nic nowego. Oliwa z oliwek nie różni się pod tym względem od normalnego masła.
Pod koniec nawiązał do raportu Uniwersytetu w Harward, który dalej karmi nas rekomendacją wskazanych przy chorobach serca olejów, wymieniając rzepakowy i ten kwestionowany z oliwek. Autorzy przyznali rację Dr Esselstyn, stwierdzając, że przy wszelkich skomplikowanych chorobach XX wieku należy zachować elastyczność w poglądach.
smacznego -enjoy - Zib
Odpowiedz
#11

Adela napisał(a):Zib domyslam sie ze znasz swietnie angielski ( ja nie) wiec czy moglbys mnie wspomoc i napisac (w skrocie) czemu ten wlasnie wyzej wymieniony przeze mnie
Dr Esselstyn mowi, zeby nie spozywac oleju?( odpisz jesli znajdziesz czas oczwiscie )
Na ile znam język wytłumaczyłem jak zrozumiałem film. Umieściłem tekst zaraz pod filmem, aby nie skakać po wątku.
Odpowiedz
#12

dziekuje Zib Uśmiech to co przetlumaczyles pokrywa sie z wynikami niedawnych badan na Medycznym Uniwersytecie w Wiedniu z ktorych wynika ze oleje rwniez roslinne sa niekorzystne dla naczyn krwionosnych, sprzyjaja miazdzycy.  

Nalezy jesc naturalne nieprzetworzone produkty zywnosciowe, a olej to produkt rafinowany czyli przetworzony - nie wystepuje w takiej czystej postaci w naturze.  Jednak ze siemie lniane mozna jesc, bo to sa cale nasiona, ew. przemielone, a nie rafinowany olej...

dziewczyny, przepisow wege jest pelno na you tube i nie tylko, wystarczy wpisac w wyszukiwarke google.

miriam zobacz, tutaj przepisy wegetarianskie wraz ze zdjeciami:

http://zwegowani.pl/
http://vegespot.pl/
http://www.wegetarianie.pl/index.php?mod...lay&pid=11
Odpowiedz
#13

Dzieki Adelka za przepisy , ale ja tutaj lepiej widzę. Rotfl Rotfl Buziak
Odpowiedz
#14

dzieki za super podpowiedzi!
Kwiatek
Odpowiedz
#15

Adela napisał(a):dziekuje Zib Uśmiech to co przetlumaczyles pokrywa sie z wynikami niedawnych badan na Medycznym Uniwersytecie w Wiedniu z ktorych wynika ze oleje rwniez roslinne sa niekorzystne dla naczyn krwionosnych, sprzyjaja miazdzycy.

Nalezy jesc naturalne nieprzetworzone produkty zywnosciowe, a olej to produkt rafinowany czyli przetworzony - nie wystepuje w takiej czystej postaci w naturze. Jednak ze siemie lniane mozna jesc, bo to sa cale nasiona, ew. przemielone, a nie rafinowany olej....
Ja nie kupuję oleju wyciskanego przemysłowymi metodami. Nie są one niby wysoko przetworzoną żywnością, ale fakt używania rozpuszczalników w celu wydajnego wypłukania tłuszczu z miazgi nasion wymusza końcową rafinację. Kupuję oleje wyciskane na zimno, czyli najbliższe czystej postaci w naturze. Takie są pełnowartościowe.
Odpowiedz
#16

Pelnowartosciowy to jest olej ktory nadal znajduje sie w roslinie Uśmiech



Efektem wyciskania oleju obojetnie jaka metoda jest produkt, ktory nie wystepuje naturalnie w przyrodzie, dlatego nie jest naturalna zywnoscia lecz przetworzonym produktem.

najblizsze naturze jest spozywanie roslin w calosci, a nie wydobytych z nich czesci skladowych.

lepiej zmielic / przezuc te siemie lniane i tak je spozywac niz pic olej, bo w calych nasionach/ roslinach jest wiele roznych skladnikow odzywczych, ktore dzialaja prozdrowotnie na zasadzie Synergicznego polaczenia ich wlasciwosci leczniczych.
Odpowiedz
#17

Adela,
A jakieś przepisy na dietę wątrobową znasz może?
Odpowiedz
#18

O!? Uśmiech
ja też dziękuję za podpowiedzi Uśmiech
w tym tygodniu w pracy mam na popołudnie to sobie poczytam Uśmiech
na razie nie zajmowałam się jakoś specjalnie jedzeniem
mam wrażenie, że organizm mój przeszedł sobie sam na wegetarianizm i sam wie co jeść (wróciły nawyki z przed 11 - stu lat, gdy nie jadłam mięsa) mieszkałam do tej pory u rodziny, więc się dostosowywałam do tamtejszej kuchni, tylko z modyfikacjami małymi Uśmiech
teraz wynajmuję już stancję, więc będę mogła się tym zająć porządnie
Pierwsze co, to kupiłam oleje nierafinowane (to znaczy, tak też stosowałam tylko w mniejszych ilościach) być może że nie jest to idealne wyjście, z tymi olejami, ale ja nie zamierzam przesadzać, bo można się w tą stronę też zapędzić (zdrowego jedzenia) Uśmiech
Jem jajka i mleczne przetwory, chociaż bardziej widzę smakuje mi białko roślinne
lubię z tymi olejami ziemniaczki Uśmiech bardzo
zastanowię się nad moczeniem tych orzechów (właśnie, jestem dzisiaj u rodziców, może podkradnę im młynek do orzechów [ja z tych niegryzących])
ogólnie jem chyba połowę tego co jadłam, nawet się dzisiaj zważyłam, ale nie schudłam ani kilo

coś miałam jeszcze napisać
a, że z niezdrowych rzeczy jem cukier biały i białą mąkę, ale zamierzam proporcje coraz bardziej zmieniać, żeby razowej mąki było więcej i nieprzetworzonej żywności jak marcheweczki, czy kiełki Uśmiech kapustkę też lubię w każdej postaci Uśmiech a właśnie jadłam sobie co prawda biały chlebek, ale z kiszonym przez mamę ogóreczkiem, no dobra - kilkoma 8-)

Spróbuję sobie nastawić organizm, żeby wybierał sobie co mu potrzeba

A najważniejsze co mi się teraz przypomniało, to to, że trzeba głęboko wierzyć, że to co się je - jest zdrowe! i nam służy he, he Oczko
i chociaż mrugnęłam, to wierzę w to niezachwianie Uśmiech

ps.
jak na przykład czekolada Rotfl
i pierogi ruskie z białej mąki lepione z miłością przez mamę też są zdrowe Uśmiech
i ciastko zjedzone w kawiarni z koleżanką Uśmiech

ach, jak ja kocham jeść!

babeczki, truskaweczki
i pierożki
szare poznańskie kluski
i zakąski
może być piekąca rzeżucha
i marchewka
a pan, co wynajmuje mi pokój
o anoreksję mnie podejrzewa
Bezradny Oczko
he, he, he
Odpowiedz
#19

Trochę racji w tym jest, że sam stres z powodu zjedzenia czegoś niezdrowego, może być bardziej szkodliwy niż samo jedzenie. Myśli
Odpowiedz
#20

Ciekawa jestem, czy udało się przejść na wegatarianizm?
A czy w ogóle jest jakaś karta w Tarocie, która charakteryzuje wegetarianów? Myśleliście o tym?
Odpowiedz
#21

Kiedyś żarotwałem sobie, że już 100 razy rzucałem palenie i za każdym razem mi się udało. Oczko
Z przejściem na wegetarianizm, czy weganizm jest bardzo podobnie. Jeśli patrzymy na całość to wydaje się wielkim i trudnym do osiągnięcia celem. Rzucanie palenia zaczyna się od malutkiej decyzji czy zapalę, a może nie tego jednego papierosa, którego trzymam właśnie w ręku. Jeśli podjąłem decyzję o rzuceniu palenia to najlepiej jeśli mój plan dotyczy dzisiejszego dnia. Jutro rano inny już człowie, czyli ktoś, kto nie palił przez cały poprzedni dzień podejmnie podobną decyzję na temat następnego dnia bez papierosa.
Z wyborami na temat jedzenia czy diety jest dokładnie tak samo. Bez sensu jest stresować się, że z powodu pierożków u Mamuśki złamaliśmy jakieś wegetariańskie śluby. Powoli potrzeba się nauczyć na bieżąco dokonując zdrowych wyborów, kiedy sięgamy po jedzenie, kiedy robimy zakupy itd. To czy mamy prawo nazwać się wegetarianinem to raczej mało istotne. Ważne jest jak czujemy się po zamianach w swoim sposobie żywienia, czy nam to dobrze służy.
Odpowiedz
#22

No i oczywiście, czy mamy dobre wyniki badań Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości