Czy to demagogia , czy nie?
#1

rudalila napisał(a):Czy to jest tylko kwestia naszej wiary w uleczenie i pomoc samemu sobie przy wykorzystaniu tej energii(poprzez kogoś lub samemu)...czy to jest COŚ co niezależnie od naszej wiary nam pomaga lub nie...? No właśnie...dla mnie to jest najbardziej intrygujące - dlaczego pomaga lub nie... Myśli ...Czy nie powinno poprostu pomagać wszystkim ? Od czego to zależy..?
Wiem...wiem...napisaliście już wcześniej...że nie każdy chce być uleczony...Ale ja się z tym nie zgadzam, bo jeśli ktoś jest poważnie chory, to tylko w sporadychnych wypadkach się słyszy,że chce umrzeć...ale to są naprawdę skrajne wypadki. Każdy chce być zdrowy i chce być uleczony jeżeli nie jest zdrowy.
Niektóre z waszych wyjaśnień na ten temat zatem to swoista demagogia..ale nie roztrząsajmy tego, bo to nie ma znaczenia....
Poniższy fragment bardzo mnie intryguje...bo ta energia jest w nas z tego co tu napisane...czy zatem rzeczywiście można ją wyzwolić tylko przy pomocy mistrza ?


To co piszemy nie jest demagogią .
Na zajęciach moja Mistrzyni Krysia Królicka (Mistrzyni Goy również) Uśmiech opowiadała jak przez kilka miesięcy (za darmo) na spotkaniach kręgu przekazywano Reiki chorej kobiecie na stwardnienie rozsiane. Kobieta nie chodziła samodzielnie, była przykuta do wózka. Po tych kilkumiesięcznych cotygodniowych zabiegach, mogła już chodzić o kulach. Gdy stan jej się poprawił przestała przychodzić. Kontaktowano się z nią , pytano dlaczego nie przychodzi , zawsze miała jakieś wytłumaczenie. W końcu Krystyna pojechała do niej . Zastala kobietę siedzaca na wózku. Choroba wróciła. Kiedy Krystyna spytała dlaczego nie chce pomocy, wtedy ta powiedziała jej łamiącym się głosem, ze ona nie może być zdrowa , gdyż sąsiedzi zaczęli juz "gadać" , za darmo pobiera rentę. Bała się , ze zabiorą jej świadczenia, a nie mogła na to pozwolić , bo jest jedyna żywicielką rodziny. Tak to działa. Choroba jest w głowie. Czy chcemy w to wierzyć, czy nie. To nasze emocje , żal , długotrwały stres powoduje chorobę w ciele. Kiedy przechodzisz traumę , nie myślisz o życiu. Chcesz umrzeć, świadomie prowadzisz do destrukcji. Chociaż wiesz , ze jest to dla Ciebie szkodliwe. Często , kiedy wychodzisz już z takiego stanu w Twoim ciele jest juz choroba np rak . Parę lat temu pomagałam przejść na druga stronę młodej kobiecie, która zmarła na rak narządów rodnych. Ona na poziomie świadomym bardzo chciała żyć , bo miała dla kogo (2 małych dzieci) Nie potrafiła jednak wybaczyć swemu mężowi , który ja zostawił. Choroba zamanifestowała sie w jej ciele w postaci raka . To ogromny żal do męża i smutek spowodował , ze nie wyszła z tej choroby.
Na warsztatach u Suligi poznałyśmy z Rozi fajne dziewczyny. Jedna jest lekarka , druga psychologiem . Kobiety od paru lat uczą się Biologi totalnej . Co więcej stosują ja z powodzeniem w swojej pracy.
Bardzo mi ta dyscyplina zainteresowała . Miałam jechać teraz w piątek na warsztaty , po to by przede wszystkim pomóc sobie,(miałam możliwość sesji bezpośredniej z jednym z twórców tej metody ), ale również by pomagać innym . Jest to bardzo drogi kurs , bo 5 stopni kosztuje kilkanaście tysiecy złotych. Teraz miałam wydać 4 tyś . Rotfl To są bardzo duże pieniądze i muszę przeznaczyć je niestety na inny cel . Dlaczego o tym piszę. Dlatego , bo to bardzo ciekawa metoda wychodzenia z choroby i nie demagogia , a i dlatego , że kiedyś na moim blogu jedna z dziewczyn napisała.
"Anonimowy31 marca 2012 10:27
Piekna strona i caly ogrom pozytywnej energii. Tak ja tez szukam wsparcia, mimo ze jestem ezoterykiem i milosc oraz zrozumienie/empatia sa dla mnie zwykle i proste. Masz wielkie serce i wielki dar od Boga! Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego za ten niezwykly dar trzeba placic, przeciez Ty go poprostu dostalas. Czy placilas za niego?
Altruizm-ta najczystsza milosc jest kwestia osiagniecia pewnego poziomu rozwoju duchowego i pojawia sie w odpowiednim momencie. Jednak pomoglas mi i za to jestem Ci niezmiernie wdzięczna.Pozdrawiam Malgorzata."

Dla wyjaśnienia nie brałam pieniędzy od tej dziewczyny , bardzo rzadko biorę zapłatę, ale chciałam Wam pokazać , ze warsztaty , kursy Reiki również kosztują i to nie małe pieniądze. Dlatego proszę sie nie dziwić , ze mamy swoje cenniki. Niekażdy może pozwolić sobie na altruizm, a i wymiana energii jest tu bardzo istotna.
Lila pyta , czy energie można wyzwolić tylko przy pomocy Mistrza . Nie nie tylko . Każdy z nas ma w sobie taka energie . Przypomnicie sobie zwłaszcza kobiety , moment kiedy Wasze dziecko płakało , czy podczas jego choroby co wtedy robiłyście ? Czasem nawet odruchowo przykładałyście ręce do jego ciała. To energia z Waszych dłoni sprawiała , ze malec się uspakajał. Ile , tez razy dotykaliście pleców zapłakanej swojej koleżanki i gładziliście jej plecy , by ja uspokoić.? To , tez energia płynąca z Waszych rak dawała jej ukojenie. Dla przypomnienia . Jesli chcemy pobudzić osobę do życia gładzimy plecy z godnie ze wskazówkami zegarka , uspakajamy w druga stronę. Reiki to jest jedna z metod uzdrawiania za pomocą energii i tu potrzebny jest Mistrz. Pisaliśmy o tym wielokrotnie.
Wklejam stronę mojej Mistrzyni Krystyny Krolickiej , kto chce moze poczytać.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.reiki.pl/?page=teksty_drogareiki">http://www.reiki.pl/?page=teksty_drogareiki</a><!-- m -->
Poniżej artykuł o Totalnej biologi
Totalna Biologia głosi: Choroba jest najlepszym rozwiązaniem mózgu, aby utrzymać organizm przy życiu. Mózg nigdy się nie myli i nigdy nie pracuje bez potrzeby; zawsze wybiera rozwiązanie doskonałe biologicznie. Choroba nie jest błędem natury, lecz najlepszym w danym momencie rozwiązaniem mózgu, aby zachować organizm przy życiu najdłużej jak to możliwe. Choroba jest przystosowaniem organizmu do istniejących warunków. Dla człowieka stanowi problem, ale dla biologii jest atutem.

WIERZCHOŁEK GÓRY LODOWEJ

Kanadyjczyk Gilbert Renaud - naturopata, masażysta, który od 10 lat poświęcił się wyłącznie Totalnej Biologii, zaczyna swój wykład od narysowania na tablicy góry lodowej. Nad powierzchnią wody widoczne jest zazwyczaj około 10 procent góry, zaś 90 procent ukryte jest pod taflą oceanu. Kilka minut później Gilbert zwraca się do słuchaczy kursu:

- Wyobraźcie sobie, że gdy mieliście pięć lat starzec w czerwonym płaszczu uderzył was pałką. Od tamtego momentu, za każdym razem kiedy zobaczycie starca w czerwonym płaszczu wasza podświadomość zareaguje lękiem, że ktoś was znowu uderzy, choć świadomość, ze strachu, od razu tamto zdarzenie zapomniała.

Zadaniem konsultanta Totalnej Biologii jest odnalezienie w podświadomości pacjenta tego "starca w czerwonym płaszczu" i wydobycie "spod tafli oceanu" tych 90 procent „zapomnianych" informacji, które są kluczem do dziś przeżywanej choroby.

Używa się do tego celu specjalnych kilkunastostronicowych ankiet, odbywa wielogodzinne rozmowy, podczas których konsultant TB odwołuje się nie tylko do wiedzy anatomicznej, biologicznej i psychologicznej, ale także do najrozmaitszych skojarzeń i symboli. Mistrzem skojarzeń jest dr Claude Sabbah, który stworzył system Totalnej Biologii bazując na teorii i doświadczeniach swego mistrza - niemieckiego lekarza Ryke Geerda Hamera. Mieszkający w Marsylii Sabbah - syn katoliczki i wnuk (ze strony ojca) rabina, zna doskonale kabałę, zwyczaje fauny i flory, znaczenie najrozmaitszych symboli.

- Doktor Hamer jako pierwszy dostrzegł powiązania między psychiką człowieka, automatycznym mózgiem i ciałem fizycznym - wyjaśnia Gilbert Renaud. - Udowodnił ze stuprocentową pewnością zależność między chorobą nowowtworową a psychiką. Odkrył prawidłowość, że gdy człowiek nie może rozwiązać konfliktu na poziomie psychicznym, jego automatyczny mózg przenosi konflikt do podświadomości i jednocześnie do ciała, wywołując konkretną chorobę. Z punktu widzenia Totalnej Biologii, choroba jest najlepszym rozwiązaniem mózgu, aby utrzymać organizm przy życiu. Mózg nigdy się nie myli i nigdy nie pracuje bez potrzeby, zawsze wybiera rozwiązanie doskonałe biologicznie. Choroba nie jest błędem natury, lecz najlepszym w danym momencie rozwiązaniem mózgu, aby zachować organizm przy życiu najdłużej jak to możliwe. Choroba jest przystosowaniem organizmu do istniejących warunków. Dla człowieka stanowi problem, ale dla biologii jest ona atutem.

Niestrawione problemy

Totalna Biologia zawdzięcza swoje istnienie osobistej tragedii doktora Hamera. W 1978 roku, podczas przypadkowej strzelaniny, zginął jego jedyny, ukochany syn: 20-letni Dirk. Kilka miesięcy później doktor Hamer - dotychczas całkowicie zdrowy, mocno zbudowany, wysportowany - zachorował na raka jąder. W tym samym czasie u jego żony wykryto raka piersi. Zastanowiła go ta zbieżność, a że znalazł się w środowisku ludzi chorych, z wieloma z nich mógł odbyć długie szczegółowe rozmowy. Ich owocem było opracowanie zależności między czasem i rodzajem traumatycznego przeżycia, jakiego doświadczyli a chorobą nowotworową, na którą wkrótce zapadli. Hamer stwierdził między innymi, że u wszystkich testowanych choroba zaczęła się od straty kogoś lub czegoś ważnego - ukochanej osoby, ukochanego zwierzęcia, pieniędzy, przyjaciela czy choćby nadziei. Weźmy przykład Paula - urzędnika, który marzył o otwarciu restauracji. Obmyślił wszystko w najdrobniejszych szczegółach, miał już gotowy plan działania, kiedy zwierzył się ze swoich marzeń przyjacielowi. Ten odradził mu uruchamianie biznesu, twierdząc, że kolejny lokal w tej dzielnicy nie będzie opłacalny. Urzędnik wycofał się z pomysłu, a tymczasem jego przyjaciel... otworzył własną restaurację dokładnie według pomysłu Paula. Znajdowała się przy ulicy, którą nasz urzędnik codziennie jeździł do pracy, więc miał okazję obserwować, jak biznes eksprzyjaciela z dnia na dzień rozkwita. Wkrótce Paul zachorował na raka żołądka.

Dlaczego właśnie na raka tego organu?

Znawcy systemu wiedzy zwanej Totalną Biologią odpowiedzą w jednej sekundzie: bo nie mógł "strawić" żalu, zdrady, zawodu, potężnego konfliktu psychicznego.

Co to jest DHS?

Doktor Hamer ustalił dwa podstawowe czynniki związane z chorobą nowotworową. Pierwszy, najważniejszy to DHS (Dirk Hamer Syndrom), czyli Ognisko Dirka Hamera.

Przyczyną każdej choroby fizycznej jest według Totalnej Biologii konflikt psychiczny. Rozumie się pod tym pojęciem gwałtowną silną traumę (np. śmierć w wypadku drogowym ukochanej osoby) lub długotrwały stres (na przykład czyjąś zdradę, proces rozwodowy). Zdarzenia te wywołują cierpienie, pozbawiają sił, snu, apetytu, woli życia - prowadzą organizm do zagłady. Jeśli zostaną szybko rozwiązane lub odreagowane (okaże się np. że policjant przekręcił nazwisko ofiary wypadku albo dobry psychoterapeuta pozwolił przetrwać spokojnie czas rozwodu) choroba w organizmie nie powstanie. Jeśli jednak wewnętrzny konflikt przybierze postać trwałą, wyniszczającą organizm, kierowanie ciałem przejmie ta część mózgu, którą Totalna Biologia określa mianem „automatyczny mózg", a której zadaniem jest utrzymanie człowieka przy życiu za wszelką cenę. Automatyczny mózg - głosi Totalna Biologia - aby uchronić cały organizm przed zgubą, „wyłącza bezpiecznik", czyli przenosi cały wewnętrzny konflikt ze świadomości w podświadomość. Na planie fizycznym staje się to widoczne w postaci jaśniejszej plamki na powierzchni mózgu - tzw. ogniska Dirka Hamera, w skrócie DHS. Lekarz obeznany z Totalną Biologią będzie potrafił bezbłędnie określić, z jakim organem ciała skorelowany jest ten obszar mózgu, czyli - jaki narząd zachoruje wskutek traumy czy stresu, jakich dana osoba doświadczyła.

Biologiczny Niezmiennik

Drugi ważny czynnik mający wpływ na powstanie choroby to Biologiczny Niezmiennik. Jest to pewien zespół warunków, jakie muszą zaistnieć oprócz DHS, aby rozwinęła się taka, a nie inna choroba. Raka żołądka na przykład, jak w przypadku znanego nam już urzędnika Paula, poprzedzić musi poważny wewnętrzny konflikt, z którym człowiek nie może sobie poradzić, czyli nie może go "strawić".

Doktor Hamer wykonał kiedyś takie doświadczenie: do jednej probówki włożył 10 cm sześciennych naturalnej błony śluzowej żołądka, 10 cm sześc. płynu komórkowego i 10 g mielonej wołowiny. Do drugiej probówki włożył to samo, tyle że zamiast zdrowej błony śluzowej użył śluzówki ze zmianami nowotworowymi. Rezultat był szokujący: w drugiej probówce mięso zostało strawione o wiele szybciej niż w pierwszej. Hamer wysnuł z tego wniosek, iż rak pełni rolę swoistego stymulatora, ulepszonego, lepiej zorganizowanego narządu, który skuteczniej "trawi" te problemy, których człowiek sam nie jest w stanie rozwiązać na poziomie świadomości.

Lata obserwacji i doświadczeń doprowadziły Hamera i jego następców do odkrycia ciekawych zależności. Kiedy dręczący człowieka przewlekły stres można ująć symbolicznie jako: "Nie mogę złapać tego kęsa, którego potrzebuję", mózg uruchomi w przyszłości którąś z chorób uszu, nosa lub gardła. Kiedy wewnętrzny konflikt polega na tym, iż czegoś "nie mogę przełknąć", nowotworem zagrożony jest przełyk. Gdy czegoś "nie mogę tego przetrawić", zagrożony jest żołądek. Problemy typu "Nie potrafię tego zaakaceptować, muszę się tego pozbyć" grożą rakiem jelita cienkiego, zaś "Nie potrafię wybaczyć, grzęznę w tym szambie" - rakiem jelita prostego.

Jeśli chodzi o choroby inne niż nowotwór, Totalna Biologia poczyciła równie ciekawe obserwacje. I tak na przykład przyczyn osteoporozy dopatruje się Totalna Biologia w braku poczucia własnej wartości. Człowiek tak dalece jest przekonany o swej nicości, że jego mózg nakazuje ciału zniszczenie kości, aby ślad po człowieku nie pozostał nawet po śmierci. Zatem lekiem na osteoporozę powinna być głównie psychoterapia i praca nad odbudową poczucia własnej wartości.

Choroba Parkinsona wynika z rozpaczliwego pragnienia zatrzymania kogoś kochaneho i ważnego, kto odchodzi, zaś raka piersi wywołuje "konflikt gniazda". Totalna Biologia rozróżnia kilka jego rodzajów, jednak podstawowa zasada jest jednakowa: w przypadku, gdy rodzinie grozi katastrofa - np. mąż chce odejść lub dziecko ciężko choruje - kobiety reagują rakiem piersi. U praworęcznych konflikt psychiczny z powodu partnera wywołuje raka prawej piersi, natomiast raka lewej - kłopoty z innymi kochanymi osobami, np. z matką. Do doktora Sabbah zgłosiła się kiedyś pacjentka, która zachorowała na raka piersi po stracie ukochanego kota. Mieszkała tylko z nim, opiekowała się nim jak dzieckiem, jego odejście wywołało w jej psychice typowy "konflikt gniazda".

Egzema i zmiany na skórze to z kolei efekt separacji. Pewna 78-letnia pacjentka doktora Sabbah, pół roku po śmierci męża dostała egzemy... na pośladkach. Egzema jako efekt rozdzielenia z ukochanym mężczyzną doskonale pasowała do teorii TB, ale dlaczego umiejscowiła się akurat na pośladkach? Przez wiele sesji doktor Sabbah i jego pacjentka "wałkowali" cały jej życiorys, zanim staruszka przypomniała sobie smutną przygodę, którą przeżyła jako 3-latka. Chcąc pójść za mamą, która wyszła do łazienki, dziewczynka ześliznęła się z parapetu okna wprost na rozgrzany kuchenny piec. Zanim mama przybiegła na ratunek, oparzenie było bardzo poważne. Leczenie trwało długo i było bardzo bolesne (większość zabiegów wykonywano wówczas bez znieczulenia), kosztowało dzisiejszą staruszkę tak wiele łez i bólu, że całkowicie wyparła ona tamten wypadek ze świadomej pamięci. Jednakże swoisty kod: "rozstanie z ukochaną osobą = chora pupa" przechował się w podświadomości na całe życie i dał o sobie znać po 75 latach!

Czyje uczucia czujesz

Osobliwa matryca która tworzy się w naszej psychice, gdy coś złego dzieje się z nami po raz pierwszy w życiu, przechowywana jest najczęściej w podświadomości jako stały wzorzec. W niektórych przypadkach sam moment powstania DHS może nie wywołać choroby, jeśli nie zaistnieje kolejny bodziec, który spowoduje wzmocnienie tego programu. - Pewna kobieta - opowiada Gilbert Renaud - miała dwoje dzieci. Kiedy syn jako szesnastolatek miał wypadek na motorze i zapadł w śpiączkę, kobieta dostała guza piersi. Syn na szczęście wybudził się i wtedy stan matki bardzo się poprawił. Kilka lat później 20-letnia córka tej kobiety postanowiła popełnić samobójstwo. Zażyła kilkadziesiąt tabletek nasennych, jednak nie umarła, ale zapadła w śpiączkę. Matka przeżyła ten sam stres, co kilka lat wcześniej z powodu syna i wkrótce guz piersi zaatakował ponownie...

Francuska konsultantka TB, Maria-Ginette Rheault, która wraz z Gilbertem prowadziła w maju kurs TB w Warszawie, opowiedziała jeszcze bardziej niezwykłą historię. Zjawiła się w jej gabinecie kobieta, która panicznie bała się ciemności. Gdy znalazła się w ciemnym pokoju, stawała w bezruchu jak sparaliżowana, i nie mogła ruszyć się z miejsca. Po kilku długich rozmowach terapeutka dotarła do zdarzenia z czasów, gdy mama tej pacjentki była małą dziewczynką. Jej rodzice, czyli dziadkowie pacjentki pracowali od południa do północy. Sześciolatka zostawała wtedy sama w domu, a jej mama mówiła wychodząc: "Siedź na tej kanapie i nie ruszaj się, bo jak wstaniesz to tu jest ktoś, kto cię złapie". Dziecięcy lęk matki wtopiony został jakąś tajemniczą mocą genów w psychikę córki.

- Jeśli przodkowie umarli nie rozwiązawszy jakiegoś konfliktu, przechodzi on na następne pokolenie - wyjaśnia Marie Ginette. - Wszystkie traumy rodziców przeżyte od poczęcia dziecka do ukończenia przez nie pierwszego roku życia staną się w przyszłości biologicznym konfliktem dziecka. To nieprawda, że geny się przez całe życie nie zmieniają. Trauma modyfikuje geny. I odwrotnie - ten moment świadomości, gdy człowiek dociera do prawdziwych przyczyn choroby i rozwiązuje zadawniony wewnętrzny konflikt zmienia jego DNA.

Klucz do samego siebie

- Totalna Biologia - mówi Marie-Ginett - to danie pacjentowi klucza, który sprawia, że będzie mógł pomóc sam sobie. Od kilku lat stosuję te metodę w moim gabinecie w Montrealu i odnoszę niemałe sukcesy.

Maria-Ginette Rheault studiowała kiedyś inżynierię, ale szybko zainteresowała się medycyną naturalną. Zostałam masażystką, nauczyła się akupunktury, studiowała psychoterapię i psychologię medycyny chińskiej. Przez wiele lat miała własną klinikę akupunktury. Kiedy spotkała doktora Sabbah i poznała Totalną Biologię, rzuciła wszystkie inne terapie. - Ucieszyłam się - mówi - że znalazła wreszcie system wiedzy, który połączył całą moją wcześniejszą wiedzę.

Pacjentowi korzystającemu z jej konsultacji absolutnie nie wolno przerywać lecznia farmakologicznego. - Nasze spotkania mają doprowadzić do tego, że podczas któregoś z kolejnych nastąpi przełom w umyśle tej osoby, odkryje ona prawdziwą przyczynę swoich dolegliwości, a wtedy wychodzenie z choroby nabierze tempa. Często się zdarza, ze pomyślne sesje TB powodują zwiększenie skuteczności chemioterapii, że tradycyjne leczenie zaczyna być bardziej efektywne.

- My nie diagnozujemy i nie leczymy - dodaje Gilbert Renauld - lecz przechodzimy z pacjentem pewien proces. Wędrujemy z nim jak gdyby przez historię życia tej osoby i jej przodków w poszukiwaniu tego jednego jedynego zdarzenia, które wywołało emocjonalny konflikt, który sprawił z kolei, iż mózg uruchomił program choroby. Cofamy tę osobę z jej dzisiejszą świadomością o te kilka czy kilkadziesiąt lat wstecz, pytamy, jakie dziś mogłaby zastosować rozwiązanie tamtego problemu. Nasze osiągnięcia to zmiana czyjegoś punktu widzenia, pozbycie się przez pacjenta złości czy strachu, zmiana sposobu zachowania czy relacji z ludźmi. Gdy dotrze się do prawdziwego źródła choroby, autonomiczny mózg nie musi już pakować w podświadomość tego, co powinno zostać wyciągnięte na światło dzienne, bo człowiek potrafi już sobie z tym konfliktem poradzić. Autonomiczny mózg uwalnia więc organizm od napięcia, inicjuje proces odwrotny do tego, który kiedyś przeniósł stres czy traumę z psychiki do ciała - „bezpiecznik zostaje wkręcony". A gdy znalezione zostaje rozwiązanie konfliktu, automatycznie rozpoczyna się proces leczenia.

Artykuł Anna Frankowska

PS Wczoraj późno w nocy oglądałam chyba expres reporterów. Milion ludzi w Polsce zażywa leki przeciwdepresyjne co dzień samobójstwo popełnia 16 osób . Zastanawiające prawda?
Nie jestem zawodowym bioenergoterapeuta choć robiłam specjalistyczne warsztaty u znanych bioenergoterapeutów Piotrka Grudy i Mirka Biernackiego, również Mistrza i Nauczyciela Reiki. Mogłabym , więc pracować tą metoda , ale wybrałam Reiki , bo ona uzdrawia na wszystkich poziomach fizycznym , duchowym i emocjonalnym . Uśmiech
Odpowiedz
#2

miriam napisał(a):rudalila pisze:

Niektóre z waszych wyjaśnień na ten temat zatem to swoista demagogia..ale nie roztrząsajmy tego, bo to nie ma znaczenia....
Poniższy fragment bardzo mnie intryguje...bo ta energia jest w nas z tego co tu napisane...czy zatem rzeczywiście można ją wyzwolić tylko przy pomocy mistrza ?

Moja Mistrzyni twierdzi, że np lata intensywnej praktyki choćby jogi mogą pozwolić uzyskać
Cytat:taki efekt energetyczny na poziomie ciała jak po inicjacjach tzn. energia życia może swobodnie przez nas przepływać, ale czy aktywuje się wtedy kanał uzdrowicielski ? tak żeby bez szkody dla nas samych przekazywać energię? nie własną, ale energię Kosmosu? tego nie wiem. A przy Reiki wiem. Jesteśmy bezpieczni.
Reszta w wątku <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=50&t=7150">viewtopic.php?f=50&t=7150</a><!-- l -->

A CO DO DEMAGOGII...
To dam Ci przykład. Lilu... Oczko
Cytat: mam 30 lat
parapsychologią, medycyną komplementarną oraz psychologią zajmuję się od przeszło 10 lat
Całe swoje życie poświęciłem na rozwój swojej duszy, umysłu oraz ciała studiując stare pisma greckie, hebrajskie, aramejskie jak również dokumenty zapisane sanskrytem, ucząc się psychologii oraz parapsychologii a także rozwijając się ćwicząc jogę. W chwili obecnej pracuję wyłącznie jako nauczyciel nauk ezoterycznych

Stworzyłem także system Reiki xxx, dzięki któremu można oczyścić, odblokować oraz pobudzić do prawidłowego działania czakry jak również usunąć wszelkie patologiczne podpięcia w ciałach subtelnych. Wszystko po to aby służyć Tobie pomocą, dobrą radą oraz wsparciem na trudnej ścieżce Twojego życia.

znany jestem ze Strumienia Czasu, Oczyszczania i odblokowywania czakr jak również ze Złotych Kart, które rozdaje osobom dzwoniącym. Złote Karty opieczętowane magicznymi pieczęciami pochodzącymi z tradycji Usui Reiki Ryōhō mają siłę przyciągania do ich właściciela Miłości, Zdrowia oraz Bogactwa.

Pisemna GWARANCJA
Jest to dokument w którym daję Tobie GWARANCJĘ Skuteczności Energii Reiki oraz zabiegów, które przeprowadzam z jej udziałem

Gwarantuję pozytywne efekty przeprowadzonej przeze mnie terapii z udziałem Energii Reiki jeżeli Pacjent przestrzega poniższych zaleceń i w pełni stosuje się do wszelkich wskazówek. Nie mogę dać pełnej gwarancji osobie, która otrzymuje moją pomoc za pośrednictwem osoby trzeciej oraz osobie, która w ostatnich sześciu miesiącach korzystała z innej metody energetycznej (oczyszczania, uzdrawiania, uwalniania).
Pełną gwarancję otrzymuje osoba która w kontakcie bezpośrednim (rozumie się tu także kontakt telefoniczny), otrzymała ode mnie pomoc oraz przestrzega w pełni poniższych zaleceń.
1.Oddycha równomiernie oraz głęboko minimum trzy razy dziennie po dziesięć głębokich, energetyzujących oddechów (brzuch – przepona – szczyt płuc) wdychając i wydychając powietrze przez nos.
2.Przestrzega zaleceń udzielonych przed, w trakcie oraz po przeprowadzonym zabiegu.
3.Pozostaje pod stałą opieką lekarzy oraz terapeutów – jeżeli zachodzi taka potrzeba.
Wprowadził do swojego życia Pięć Wskazań Reiki Dziś nie martw się
1.Dziś nie martw się
2.Dziś nie złość się
3.Dziś oddaj cześć oraz szacunek drugiej osobie oraz każdej żywej istocie
4.Dziś pracuj uczciwie
5.Dziś okaż swoją wdzięczność każdej spotkanej osobie

Informacje dodatkowe - Pięć Wskazań Reiki
1 i 2 - Dwa pierwsze punkty nawiązują do bardzo ważnego prawa, które panuje w energoterapii. Jest ono zapisane między innymi w „7 Zasadach Huny” oraz „Szmaragdowej Tablicy Hermesa”.

O ś w i a d c z e n i e
Z uwagi na ostatnie zdarzenia informuję, że nie biorę odpowiedzialności za działania prowadzone przez moich uczniów Reiki oraz osoby trzecie, które powołując się na mnie oraz Reiki xxx wykonują oczyszczenie czakr bez przeprowadzonego przeze mnie szkolenia potwierdzonego imiennym certyfikatem.

Osoby takie nie wykonują oczyszczania czakr, kanałów energetycznych oraz nie usuwają patologicznych energii zgodnie z duchem Reiki Czakralne
Odpowiedz
#3

ja nie twierdzę, że przynudzasz Buziak Buźki
zawsze piszesz z sensem, bardzo mądrze i na temat ... uwielbiam czytać Twoje przemyslenia Goyu .... pisz więcej Prosi Prosi Prosi
Odpowiedz
#4

To wszystko naprawdę bardzo ciekawe. Dziękuję.
Odpowiedz
#5

Lila, ja dałam tu przykład demagogii "w temacie", bo w internecie nic nie ginie i ja mogłabym przedstawić jak z miesiąca na miesiąc zmieniały się kompetencje tego pana...
Znaczy się...pierdoły i duby smalone jakie sadził na temat własny, Reiki i nie tylko... Krzyk
A ludzi bulwersuje jowialny, zabawny Maciej.... Beczy
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości