17-04-2013, 12:38
Hej Widzę,ze jest zastój w historiach o duszkach więc może ja coś skrobnę U nas na wsi powiesił się jeden facet w swoim domu na strychu.A jeszcze przed swoją śmiercią moja mama się z nim widziała: dzień dobry,co tam słychac itp. jak to na wsi wszyscy wszystkich znaja.A więc w dniu pogrzebu moja mama nie mogła isc na ostatnie pożegnanie sąsiada,ponieważ obiecała swojej siostrze,że jej pomoże w gospodarce.Mama miala autubus przed 6 rano,gdy wychodziła z domu (przypomnę w dniu pogrzebu) było jeszcze ciemno ,po przejściu ok.200 m uslyszała karawanę, muzykę co na pogrzebach słychać gdy się idzie z koscioła na cmentarz i tak się ciągło za nią ok. 1,5 km .Mama stanęła i myśli co to o 5 rano pogrzeb,dopiero po chwili uświadomiła sobie ,że sąsiad jest zły na nia,że nie idzie na jego pogrzeb ,więc postanowił ją przestraszyć. Drugą historie opowiadała mi koleżanka. Jej znajomi jechali rowerami przez las,w tym lesie między drzewami była polana ,zielona trawka i te sprawy Nagle zauważyli jakąs kobietę ubraną na biało ,która sobie fruwa nad tą polaną .Oni przestraszeni zaczeli uciekać na tych rowerach,dopiero po którymś kilometrze jeden do drugiego mówi :-widziwłeś? -widziałem! Trzecia krótka historia U mojego męża na wsi była kobieta ,która leczyła ludzi po domach.W dniu gdy zmarła wszystkim których leczyła śmierc zapukała w okna ,żeby przyjsc na jej pogrzeb albo zawiadimić poprostu że odeszła.