Po wizycie u wróżki - wątpliwości
#67

Dlaczego Aneto 2 godziny to za duzo?
Odpowiedz
#68

Cytuję za artykułem "Zarządzenie emocjami klientów" ze strony psychologia społeczna: " Od ponad 15 lat zagadnienie obsługi klienta jest przedmiotem badań wielu naukowców i praktyków marketingu. Badania te przyniosły niewątpliwe postępy i z sukcesem zostały wykorzystane w dziedzinach takich jak bankowość (teoria kolejek - Robbins za Erlang, 2002.) czy call center. Dziedzina świadczenia usług i obsługi klienta została gruntowanie przebadana i sformułowano wiele pożytecznych teorii do wykorzystywania w praktyce. Czy zatem świadczenie usług i obsługa klienta mogą kryć w sobie jeszcze jakieś tajemnice?

Tak - psychologia behawioralna stworzyła nowe horyzonty dla firm, które chcą poprawić jakość swoich usług, a jednocześnie zrozumieć co czują klienci w kontakcie z firmą. Jak dotąd bardzo mało uwagi poświęcono analizie procesu świadczenia usług i obsługi klienta z perspektywy doświadczeń, wrażeń i doznań klientów. ...
...Od kilku dziesięcioleci specjaliści od ludzkich zachowań i procesów poznawczych próbują dociec, w jaki sposób reagujemy na kontakty z innymi osobami, jak formułujemy sądy i przechowujemy wspo­mnienia oraz jaki wpływ mają te mechanizmy na naszą postawę w codziennym życiu. Rezultaty poszukiwań na­ukowych są bardzo pouczające dla menedżerów, którzy projektują procesy świadczenia usług i obsługi klienta i nimi zarządzają.

Po pierwsze - wyniki badań dostarczają wielu informa­cji na temat tego, jak klienci odbierają upływ czasu: kiedy czas im się dłuży, a kiedy mija w zawrotnym tempie. Wia­domo również, na jakim etapie kontaktów nieprzyjemne zdarzenia robią na klientach najmniejsze wrażenie.

Po drugie - obserwacje naukowców pomagają zrozu­mieć, czym kierują się klienci, oceniając usługi ex post (Chase, 2002). ...
...Uwzględnienie emocji w istotny sposób wpływa na zrozumienie zachowań konsumentów. Zwrócenie uwagi na emocje odkryło m.in. potrzebę współgrania między emocjami klienta i pracownika, zwłaszcza w działach obsługi klientów (zjawisko „zarażania się” emocjami - Hatfield, Caccioppo, 1994). "
....................................

Wizyta u wróżki na poziomie równowagi emocjonalnej wróżka-klient powinna trwać do 60 minut. Oczywiście to czas umowny, ale prawdę mówiąc sprawdza się w 100%. Do godziny wróżka powie wszystko co miała powiedzieć, a klient usłyszy tyle ile ma usłyszeć. Po upływie godziny klient zaczyna zadawać te same pytania, które omówione były wcześniej, drążyć temat, pytać o dalsza rodzinę lub znajomych, próbuje naginać wcześniejsze wypowiedzi i w konsekwencji wychodzi rozdrażniony, zdezorientowany i conajmniej połowy wypowiedzi z pierwszej godziny nie pamięta. Nie wspomina też dobrze takiej wróżby.

Oczywiście nie wiem jak wyglądał seans Mietkowej, być może to wróżka prowadziła tak długo spotkanie, ale było ono zdecydowanie za długie z punktu relacji usługi wróżka-klient. W konsekwencji niezadowolony klient Smutny

Od każdej reguły są wyjątki, ale warto zwrócić na uwagę na takie niuanse Uśmiech
Odpowiedz
#69

Aneta, powiem tylko..... Rotfl
Na ogolne wrazenie sklada sie nie czas, tylko jakosc (jestem szkoleniowcem miekiego HR wiec troche tam powiedzmy liznelam temtu Oczko natomiast czas jest wartoscia ktora za wszelak cene chce byc nadrzedna w dzisiajszym czasie w tzw "obsludze klienta" i wymyslane sa nowe teorie na poparcie niedorzecznych tez, jakoby dlugo obslugiwany klient byl mniej zadowolony od tego krocej. Z punktu widzenia podmiotu obslugujacego: oczywiscie, poniewaz klient nie ma czasu na zastanowienie i bezkrytycznie przyjmuje wszystko co mu sie wciska a potem sie go goni motywujac to 'koncem czasu".
Poza tym jak sobie nie wyobrazam w ciagu 60 minut przedstawienia sie, "zasiadniecia" przed stolem, zliczenia tylko samych 3 dat urodzin, znalezienie sygnifikatorow do nich, tasowanie ich, przekladanie, rozlozenie rozkladow i opowiedzenie o nich. Nie mowiac o rozkladach dodtkowych pytaniach.
Myslalam, ze chodzi Ci o "opuszczenie sil witalnych" i mniejsza koncentracje wrozki, ale mysle ze 1,5-2 godziny jest optymalne. Nie wyobrazam sobie zaznaczyc kientowi: ale ma Pan/i tylko godzine: to ja Pai powiem co najwazniejsze a jak nie zdazymy to kiedy indziejPani przyjdzie i dokonczymy :szok
\oczywiscie jest roznica miedzy klientam ktory przyjdzie i zapyta: no niech mi tam Pani cos powie o przyszlosci...a to moze jeszcze o zdrowiu bo mi w lokciu strzyka a mna, ktora przyszla przygotowana i zaopatrzona w zestaw pytan i problemy do przejrzenia Rotfl
Odpowiedz
#70

Wszystko zależy od stylu pracy i osobowości wróżki. Na pewno u tarocistki Danuty nie wytrzymałabym dłużej niż 60 minut Zmęczony , ale jeśli wróżka pracuje inaczej, chętnie pogawędziłabym dłużej Tak
Czyli może lepiej nie generalizować Buźki
MUśmiech
Odpowiedz
#71

Pewnie, że nie można generalizować Uśmiech

Miękki HR, czyli zarządzanie zasobami ludzkimi poprzez cele to co innego niż zarządzanie czasem, czy psychologią obsługi klienta. Ja np. nie żałuje nikomu czasu i nie zdarzyło mi się przerwać spotkania, bo minęła godzina. Zależy mi natomiast na dobrym samopoczuciu osoby, która do mnie przychodzi i wychodzi. Nie chciałabym, żeby ktoś wyszedł rozdrażniony. Oczywiście, że nie liczy się długość spotkania tylko jakość. A na jakość obsługi (oprócz głównego celu jakim jest wróżba) składa się wiele innych czynników, m.in. zadowolenie klienta i związany z tym czas usługi (dłużej nie znaczy lepiej). Optymalny (np. wykorzystywany w coachingu, psychoterapii) to ok. godziny i wróżka jeśli chce uwzględnić taki czas powinna tak poprowadzić sesję, żeby spełnić oczekiwania klienta, odpowiedzieć na jego pytania ale w określonym czasie.

Fajnie można to porównać do pójścia na zabieg masażu. W/g specjalistów masaż całościowy normalnie zbudowanej osoby powinien trwać 45 minut. Skrócenie czy wydłużenie masażu wpływa na układ krążenia. Klientowi pewnie miło leżeć nawet dwie godziny. Tylko po co?

Jeżeli tarocistka ma określony "rytuał" prowadzenia sesji, tzn. liczy daty, wybiera sygnifikatory itd. i potrzebuje więcej czasu to jest jej sposób pracy i OK. Można to praktykować, ale nie trzeba... Każdy ma wybór jak chce prowadzić sesje tarota, a klient ma prawo wybrać do kogo chce iść.

Mietkowa, nic się nie dzieje bez przyczyny. Może miałaś iść do tej wróżki, żeby zastanowić się jak Ty chcesz zaplanować swoje wróżby... Kwiatek ...albo z jakiegoś innego powodu....
Odpowiedz
#72

Oprócz tego, ze kazdy moze miec własne zdanie w w/w temacie chciałabym tylko sprostować ze Hr to nie tylko zarzadzanie przez cele, ale i zarzadzanie czasem i psychologia na wielu szczeblach. Tak na marginesie Uśmiech A mimo całej sympatii do ciebie Aneto, bo to nie osobisty zarzut, bo i się nie znamy przecież. ale nie chciałabym pójść do wróżki która wrozac mi przestrzega badan dot. zarzadzania czasem. Jednak wyczucie to chyba najważniejy klucz do ludzkich dusz. A w kwestii przeznaczenia: po wieloletnich doświadczeniach jestem jednak sklonna zakładać ze nie ma czegoś takiego jak zdarzenia które sid muszą wydarzyć. Cale nasze życie to splot niezamierzonych koincydencji ktorym tylko nasz umysł pr,ypisuje jakies specjalne, fenomenalne znaczenie. Ale to moje osobiste zdanie. Uśmiech
Odpowiedz
#73

w moim przypadku czas nie ma znaczenia
znam wrózke , w obecnosci której czuje sie dosc dziwnie (starsza pani ok 70 lat z przerazajaco niebieskimi oczami) Oczko
gdy patrzy masz wrazenie ze przeswietla Cie wzrokiem i chcesz juz wyjsc
inna z pozoru zwykła normlana kobieta jaka mijasz zupełnie obojetnie
i nawet do głowy nie przyjdzie ze to wrózka a rozmowa z nia bezcenna Tak
Odpowiedz
#74

Przeraziłam się z lekka cytatem artykułu. Ok, wszystko świetnie, ale... no właśnie stawianie kart, odpowiadanie na pytania, interpretacje kart, to nie jest gra w szachy... Ja rozumiem, że "klient nasz pan" i wróżce jako usługodawcy zależy na komforcie usługobiorcy. Tylko czy idąc tym tropem, nie pogarszamy sytuacji? Wróżka skupiająca się bardziej na zegarku niż czytaniu z kart, wróżka skupiająca się bardziej na zadowoleniu klienta niż interpretowaniu kart zgodnie z tym, co wychodzi... Możemy dojść do kuriozum, gdzie wszyscy będą wychodzili z odpowiedziami, które chcą usłyszeć, a nie tymi, co pokazują karty.

Oczywiście skłaniam się ku interpretowania wróżenia z kart jako do formy psychoterapii czy też coachingu, ale z doświadczenia wiem, że niektórym pacjentom, szczególnie na początku terapii potrzeba więcej czasu niż te standardowe 45-60 minut bo i należy nakreślić problem, przełamać barierę, otworzyć się... zatem 2 godziny jak na pierwszą wizytę u tej wróżki to dla mnie standard Uśmiech

Swoją drogą interesujące jest stosowanie tego typu wiedzy we wróżeniu, które Ty czynisz Tarocistko Aneto (bo mam rozumieć, że wykorzystujesz tą wiedzę w praktyce?) ale mimo wszystko, zaczynam to odbierać jako zbytnie zmechanizowanie czynności wykonywanych na żywym organizmie.
Odpowiedz
#75

Z własnego doświadczenia wiem, że Tarot nie zawsze się sprawdza w 100% I najlepiej zadawać pytania by Tarot służył poradą i pomocą niż szukać odpowiedzi jak żyć...
Odpowiedz
#76

I tak źle i tak niedobrze. Mi pewna "wróżka",gdy zapytałam kiedy zajdę w ciążę, odpowiedziała ze za 8 lat dopiero! Byłam w szoku normalnie! Mam nadzieje ze ta wróżba się nie spełni. Dodam,że staramy się od 2 lat już, więc to dla mnie była tragiczna wiadomość. Dlatego kupuje sobie sama karty i zamierzam się uczyć stawiania tarota, żeby nikt mi nie przewidywał takich wiadomości zakłamanych.Sama sobie będę stawiać, Możliwe, że nie zna ona się na rzeczy, bo wciskała mi, że mam klątwę nad sobą, a jak się zapytałam co to za klątwa to zasugerowała się tym co wcześniej napisałam do niej.Ani razu nie trafiła z niczym.Dlatego ciesz się dziewczyno,ze masz taką wspaniałą wróżkę i z takiej cudownej wiadomości ;D Ja to bym chyba z butów wyleciała ze szczęścia na twoim miejscu Oczko
Odpowiedz
#77

Jakis czas temu byłam z kolezanka u tarocistki znanej z okolic Poznania i nie mowie tez skorzystałam, ona powiedziałam o kobiecie która mnie oszukuje. Powiedziała ze jest to brunetka ale dzisiaj sie dowiedziałam ze moja przyjaciołka mnie oszukuje ale jest blondynka, czy w kartach Pani mogła sie mylic ? Bo ta kobieta jest blisko mnie i sieje zamet jak sie okazalo.. Ufalam jej bardzo. Jest naturalną blondynką nigdy nie miala ciemnych wlosów raz tylko dała zdjacie z wlsami ciemnymi.
Odpowiedz
#78

Karty tarota maja naprawde duzo znaczen. I oczywiscie nawet bardzo doswiadczony tarocista moze sie pomylic. Jak wychodzi np Krolowa Monet, to moze byc, albo kobieta ze znakow ziemskich, a moze byc tez blondynka, czy tez osoba reprezentujaca okreslony typ urody czy ubierania sie. A przeciez nie kazda Pani Panna czy Byk jest blondynka. Karta ta moze tez oznaczac osobe, ktora np o siebie dba w sensie urody, wygladu zewnetrznego. Ubiera sie na okreslony sposob.
Niestety; ale ciezko jest kazdy szczegol wygladu odczytac z jednej czy nawet dwoch kart.
Odpowiedz
#79

Zgadzam się z madrugada, nawet doświadczona tarocistka mogła się pomylić w takim szczególe jakim jest kolor włosów...
Odpowiedz
#80

Mnie w ogóle zawsze zastanawiało, jak można aż takie szczegóły z kart wyczytać?
Przecież każda talia różni się choć trochę od innych, każdy artysta ma swoje wizje, nawet przy zachowaniu wszystkich podstawowych "wymagań".
Może w talii owej wróżki, postać na karcie akurat miała czarne włosy, ale przecież ważniejsze chyba jest, kim jest dana osoba, a nie jak wygląda?
Odpowiedz
#81

Byl stawiany Tarot szególowy i ogólny i tam wyszla kobieta brunetka na ktora powinnam uwazac. Wyszlo tez kilka innych błędnych rzeczy nawet odnosnie pana o jakim mowa w innym moim poście. Ogółem musiałabym chyba ponownie poprosić o osoby z forum o wróżbę ogólną bo tutaj więcej prawdy było niż tam usłyszalam. Pododno jeszcze 3 smierci mnie czekaja kobiety, mężczyzny i osoby uzależnionej. Miła perspektywa..
W moim układzie przewijały sie cały czas pieniądze, wielki zysk i jakis sad. Nie ma nic z tych rzeczy, firma moja idzie słabiutko bo nie mam sił o to zadbać, a sąd, hmm nie wybieram się raczej...
Jakby się znalazła osobą na forum chetna postawić dla mnie karty, proszę o wiadomość na Pw. Będę wdzieczna.
Odpowiedz
#82

hej hej
jestem na forum pierwszy raz . Do niedawna kompletnie nie wierzyłam i nie interesowałam się tarotem i ezoteryką. Jednakże w moim życiu nastąpiły pewne zmiany, wydarzenia i udałam się do tarocistki . I teraz nie wiem, bo z jednej strony (byłam u niej juz 4 krotnie ) ciągle w kartach wychodzi jej to samo ( spisuję sobie dla pamięci ) a jakoś nie widzę tego by się działo , przynajmniej niektóre rzeczy.
chodzi konkretnie o człowieka którego kocham. Rozstał sie ze mną w lutym . Okoliczności nieważne, grunt ze dla młodszej . Za każdym razem w tarocie , wychodziło (od lipca) to samo - ze jego związek z ta kobieta sie rozpadnie -> rozpadł sie. że umrze mu matka i to będzie punkt zwrotny bo wtedy wróci on do mnie. do ostatniego razu karty nie pokazywały żadnej nowej jego znajomosci. Za ostatnim razem wyszło ze ma inna kobietę ale nie na długo . Znów śmierć matki i powrót do mnie.
I pytanie do Was : jak to interpretowac ? Tarocistka za kazdym razem mówila pazdziernik - styczen. Zwiazek z ta ostatnia kobieta -2-4 tygodnie. A z tego co wiem nic nie zapowiada zakonczenia...trwa od sierpnia a tarot stawiany byl w polowie wrzesnia. jak to jest w tarocie z czasem ?
reszte spraw jakie uslyszalam po rozlozeniu - w 90% sie zgadza . i to co bylo i to co sie mialo wydarzyc.
przepraszam jesli zadaję durne pytania ale zupelnie sie na tym nie znam
afra
Odpowiedz
#83

Nie uznajcie mnie za wariatkę, ale mi sprawdziło się wszystko co powiedziano mi rok temu. To była hmm epopeja... A dlaczego, cóż? Pytałam tylko raz (nie 100 o to samo), nie myślałam o tym co mi powiedziano, albo inaczej... wyśmiałam to, gdyż w tamtym momencie było to nierealne. Dziś kiedy mi się spełniło, podchodzę do kart inaczej. Na pewno nie są kalendarzem, czy wyrocznią?.... myślę, że jeśli nie zapytamy jak coś ominąć, to stanie się tak jak karty powiedziały. Poza tym uważam, że tarot jest mocniejszy niż klasyki i bardziej szczegółowy. Nie ukrywam, że sama chciałabym się go nauczyć...
Odpowiedz
#84

Witaj
Ja tez bylam u wrozki... Mowila mi takie nierealne rzeczy, nie wierzylam...I tu jakie bylo moje zdziwienie jak wszystko sie sprawdzilo !! Jedynie CZAS jaki wrozka przewidziala nie sprawdzil sie, a tak wszystko.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#85

no wlasnie...czas - jak Tobie to wyszło ?
Odpowiedz
#86

minął rok - ciekawe jak sprawdzalność wróżby mioko Uśmiech
Odpowiedz
#87

mioko od roku, od tego wpisu nie pokazała się na forum...

[Obrazek: attachment.php?aid=76732]
Odpowiedz
#88

wielka szkoda bo prawdę mówiąc jej wróżba była tak dokładna, że jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się potoczyło
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości