14-12-2013, 22:58
Mystic, mi to bardziej na racjonalizowanie niż na wybaczanie wygląda, na szukanie uzasadnienia...
Ale jeśli Ci pomaga, to oki
M
Ale jeśli Ci pomaga, to oki

M

Cytat:Dla mnie jednak jest różnica między świadomym wybaczeniem, a zmuszeniem sie do zapomnienia o czymś, całkowitym wyparciem ze świadomości emocji czy traumatycznych zdarzeń. Niekiedy te pojęcia są mylone lub stosowane zamiennie. Wybaczanie jest procesem, zapominanie -czynnością umysłu.Kiedy pisałam o niepozostawaniu więźniem własnych emocji, miałam na myśli konieczność "puszczenia" tych złych...
Cytat:Zadośćuczynienie to jest jeden z warunków wybaczeniaMiriamku, tu się nie zgodzę...
Cytat:wybaczanie, bezwarunkowa miłość, nieocenianie, nieporównywanie, pozytywne myślenie, poszukiwanie sensu życia, posiadanie nauczyciela bądź mistrza itp - to są niektóre fundamenty rozwoju duchowego. Ale niewłaściwie rozumiane mogą stać się pułapkami zastawionymi na adepta rozwoju duchowego i spowodowac wiele złego.Święta prawda :obscene-drinkingcheers:
goya napisał(a):A bo święta idą i Mirra "świętsza" i bardziej kościelna się zrobiłaRacja! Na łono kościoła wróciłam !!!![]()
Żartobliwie...
Bo ja przekładam tych 5 warunków na świeckie życie...
Cytat:Pewien młody człowiek przyszedł do mistrza i powiedział:
- Mistrzu, radziłeś mi, abym powtarzał codziennie, że przyjmuję radość do swojego życia. Powtarzam to zdanie kilka razy dziennie, a radości wciąż brak w moim życiu. Ciągle jestem samotny. Co mam robić?
Mistrz w milczeniu położył przed młodzieńcem trzy przedmioty: łyżkę, kubek i świecę.
- Powiedz, który z tych przedmiotów wybierasz, - poprosił.
- Wybieram łyżkę, - odparł mężczyzna.
- Powtórz to pięć razy.
- Wybieram łyżkę, wybieram łyżkę, wybieram łyżkę, wybieram łyżkę, wybieram łyżkę… - pokornie powtórzył uczeń.
- Widzisz, - powiedział mistrz, - możesz powtarzać milion razy dziennie, że wybierasz łyżkę, ale od powtarzania łyżka nie znajdzie się w twoim posiadaniu. Musisz wyciągnąć rękę i wziąć ją.
Wykonasz jakieś działanie czy będziesz tylko powtarzał?
goya napisał(a):Tak...Pamietam ową bliskość z kościołem... Kiedy mnie ksiądz E. za biust łapał w V klasie....![]()
Ja uciekałam skacząc po ławkach a on za mną w sutannie...
goya napisał(a):![]()
![]()
![]()
![]()
![]()