Zaklęcie na powrót
#45

Roxen, udało mi się Hura odsłuchałam na innym kompie Twój Dziwny świat... Bardzo fajnie, a góry na prawdę super, czyste, fajna barwa.
Roxen, a Ty język znasz? Co będziesz robić jak skończy Ci się zasiłek, co myślisz dalej, o przyszłości- swojej i dziecka?
MUśmiech
Odpowiedz
#46

nie znam perfekcyjnieSmutny
narazie staram sie o zasilki ale nie wiem co z tego wyniknie...
pozniej chce isc do pracy ale tez nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze...
ale na pewno dam rade!!Uśmiech
Odpowiedz
#47

Mądra, dzielna dziewczynka. Na pewno dasz radę. Pilnuj tylko dobrze własnych spraw i nie odpuszczaj, dla Nikolaska, choćby! a i Ty przecież jesteś warta wszystkiego, co najlepsze Pociesza
MUśmiech
Odpowiedz
#48

Buziak Buźki Kwiatek
bede pilnowacUśmiech
dziekuej slicznie za te slowa Buźki
Odpowiedz
#49

Roxen, dasz radę! Bo to tylko teraz wygląda tak przerażająco i uwierz mi bo przechodziłam przez to wszystko tutaj też, a było to juz ponad 6 lat temu i było tutaj trudniej z zasiłkami dla samotnych matek (tych spoza UK) itp. i musiałam o nie walczyć, ale sie nie poddałam i sprawe założyłam nawet w Trybunale, trwało to wszystko rok, ale sparwę wygrałam i byłam z tym sama, bo nie znalazlam nikogo kto by mi pomógł. Teraz jest łatwiej z tymi zasiłkami, bo nie ma juz wymogu rejestracji w Home Office.

Roxen, z tego co widzę, to wchodzi w toksyczne związki z których później trudno jest Ci sie wyzwolić, a ojciec dziecka wcale nie musi byc dla dziecka dobrym ojcem tylko dlatego, że jest biologicznym i uwierz mi sa mężczyźni, którzy potrafią zaakceptować nie swoje dziecko i nie robią z tym problemów, a Ty nie musisz postępowac jak Twoja mama, bo NIĄ NIE JESTEŚ. Sama decydujesz o swoim życiu i jak ono będzie wyglądać i nie musisz dźwigac na swoich plecach jej bagażu!

Ojciec, który czasami placi na dziecko... Czy to jest przejaw jego ojcostwa i uczuć? Gdyby jego uczucia byłe prawdziwe to choćby te sprawy wyglądałyby inaczej. Wiem, że jest Ci trudno teraz, ale najlepsze co możesz teraz zrobic dla siebie i synka to odseparować się od tego, bo Twoje uczucia do ojca dziecka sa toksyczne dla Ciebie i wyglądaja tylko na efekt głębokiego lęku i strachu przed zostaniem samotną matką i to w obcym kraju bez nawet dobrej znajomości tutejszego języka i pozbawieniu dziecka jego biologicznego ojca. Pewnie, teraz sobie myslisz " a co Ty możesz wiedzieć?". No cóż, nie jestem Tobą, ale przechodziłam przez te etapy. Po pierwsze wychowywałam się bez ojca i moim priorytetem zawsze było, by moje dziecko miało PEŁNA RODZINĘ, by miało w domu mame i tatę i wiem co teraz czujesz, bo czulam to samo, że moje dziecko nie będzie miec pełnej rodziny, ale pełna rodzina nie zawsze znaczy szczęsliwa rodzina, pamiętaj o tym! Na prawdę możesz stworzyć szczęśliwą rodzinę z innym mężczyzną.
Również po pewnym czasie od rozstania poczułam "jak mocno kocham" partnera/ojca mojego dziecka a rozstanie było drastyczne i nagłe, bo partner wyszedł do pracy i już do domu nigdy nie mógł wrócić, musiałam mu wynosić walizkę z ubraniami, bo sam po nie nie mógl przyjść, bo taki był nakaz Policji. Narobił olbrzymich problemów swoja głupotą i to nie tylko sobie ale też mi. I jak wspomniałam, po pewnym czasie pomimo tego wszystkiego poczulam "wielka miłośc do nigo" i było mi bardzo cięzko, ale zajeło mi to sporo czasu by zrozumieć, że to nie była miłość tylko przerażający strach przed samotnością w obcym karju. Po prostu pewnego dnia przeraziła mnie świadomośc bycia totalnie samej z dzieckiem w obcym kraju, w dodatku bez znajomości angielskiego. Zwaliło mnie to z nóg, stąd była moja "wielka miłość", bo jak to sie zwykło mowić, l"epiej daibeł znany niź ten nie znany". Piszę to wszystko po to, bys może lepiej zrozumiała teraz swoja sytuację i uczucia jakie Toba targają, że one są tylko kolejnym etapem Twojej podróży, ale to nie jest koniec, uwierz mi, wiele dobrego jest przed Tobą i wiele dobrego może Cie spotkać, ale najpierw uporządkuj sprawy wkoło siebie i swoje wnętrze, to jest priorytet a kiedy będziesz gotowa ten właściwy mężczyzna pojawi sie w Twoim życiu Uśmiech.
A ja po 6 latach jestem szczęsliwa, że nie jestem z ojcem mojego dziecka, choc teraz też nie jest mi łatwo.

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły Uśmiech
Odpowiedz
#50

Dziękuje że we mnie wierzysz to bardzo miłe... Buziak
Kochana przykro mi że przechodziłaś przez podobną sytuacje bo to jest naprawde ciężki kawałek Chleba do przełknięcia....
Teraz Kochana z tymi zasiłkami też nie jest łatwo wszystko ukrucili... mieszkania... już nie ma cansilowskich mieszkań bo za dużo jest oszustów...
tak że jest ciężko ale mam nadzieje że wszystko pozalatwiam pomyślnię Oczko
Tak mam szczęście do zadrosników i do zdrajc... niestety jestem za ufna i wierze każdemu... No teraz już zmieniłam to trochę... ale jesli by mnie ktoś poprosil o pomoc to nigdy nie odmówie nie wiem czemu.. Myśli może to brak asertywności??
Nie chcę postępować jak moja Mama bo ona nie była dobrą Mamą ale mimo to ją szmuje z=nawet za to jak mnie traktowała... poniżała...
Może masz racje ale ja tak samo jak Ty marzyłam o prawdziwej rodzinie dla mojego synka ktorej ja nie miałam...
Ale los jest inny może tak ma być... może on nie jest mi pisany.. a jesli tak ro napewno bedziemy kiedys razem... bo sa zwiazki po przejsciach i wracają do siebie... Koxhana ja sie nie boje że zostane samotną matką ja nią już jestem i jako tako daje sobie rade w tym momęcie czekam na mieszkanie w hostelu...
Jeszcze jestem młoda i głupiutka Buziak Kwiatek
ale napewno zrobie WSZYSTKO żeby mój SYNEK BYL SZCZESLIWY!! Bezradny Buźki
Jeszcze raz Dziękuje i ŻYCZE WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE!!! Buźki Kwiatek
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości