Dusza zmarłej osoby podpięta do żywego człowieka
#1

Witam,

Ktoś się orientuje- jak to jest, kiedy dusza zmarłej osoby "podpina się" do żyjącego człowieka? Dlaczego tak się dzieje? Jakie są objawy? Co się wówczas robi? Jak wygląda taki rytuał?
Jak się ustrzec przed podpięciem takiej duszy i żerowaniem na naszej energii???

dziękuję Uśmiech
Odpowiedz
#2

Masz na myśli dybuki?
Odpowiedz
#3

Objawami są przemęczenie, nagle problemy, osłabienie zdrowotne, zle samopoczucie i ogólne zle samopoczucie nie wywołane choroba czy osłabieniem zdrowia... Czasami dające siezauwazyc niewytłumaczalne zjawiska. Od takiej duszy należy się uwolnić bo ona nam szkodzi. Trzeba się oczyszczać oto. Jednak najskuteczniejsze jest rozpoznanie duszy i modlitwa o odejście w jej intencji.
Odpowiedz
#4

Ewuniaaa napisał(a):Witam,

Ktoś się orientuje- jak to jest, kiedy dusza zmarłej osoby "podpina się" do żyjącego człowieka? Dlaczego tak się dzieje? Jakie są objawy? Co się wówczas robi? Jak wygląda taki rytuał?
Jak się ustrzec przed podpięciem takiej duszy i żerowaniem na naszej energii???

dziękuję Uśmiech

czasem odczucie jest takie, jak by ktoś uwiesił się na plecach lub ciąży nam coś na klatce piersiowej. powody dla których dusza nie przeszła są różne. nie pogodziła się ze śmiercią; ma tu jakąś nie załatwioną sprawę, która ją trzyma; nie wie, że umarła; potrzebuje modlitwy, pożegnania.
są osoby, które zajmują się odprowadzeniem takiej duszy, choć tak nie do końca one odprowadzają a Anioły. potrzeba do tego wbrew pozorom silnej woli i skupienia. tak jak pisze slawek, potrzebna jest też modlitwa za duszę. można też się oczyścić białą szałwią, chociaż to zależy jak silna jest dusza, którą złapaliśmy. najłatwiej "złapać" taką duszyczkę w kościele, na cmentarzu, w hospicjum, w szpitalu, na starych polach bitew, w miejscach wypadków itp. ale też wśród dużych skupisk ludzi. bo trzeba zauważyć, że potrafią "przeskakiwać" z jednego człowieka na drugiego.
najczęściej podpinają się kiedy mamy zaburzoną aurę, jesteśmy osłabieni , zmęczeni, źli, chorzy. niestety ale potęgują ten stan. dlatego powinniśmy dbać o naszą kondycję, zarówno psychiczną, duchową jak i fizyczną.
nie polecam korzystania z egzorcystów kościoła, bo oni zamiast odprowadzić, przerzucają tymi duszami w eterze. tak samo jest z opętaniami itd. wypędzają ale nie odprowadzają, a to jest różnica.
Odpowiedz
#5

Bardzo fajnie opisany wątek podczepienia się duszy pod człowieka znajdziesz w jednej z moich ulubionych książek "życie po zyciu". Warto poczytać z wielu względów... Konkretnie o podczepieniach pisze natomiast np. Wanda Prątnicka "Opentani przez duchy".
Jeśli ktoś lubi takie tematy to lektura tych książek bd dla czytającego niezłą przygodą Język Bynajmniej ja czytałem z zapartym tchem Rotfl
Odpowiedz
#6

o tutaj akurat znalazłem coś na ten temat

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=cDsm7PpJwZM&list=PLgX5rcNkoWo2FznzlpNlxR5WeaxPlUoCb[/youtube]
Odpowiedz
#7

Ja oglądałem film ze kobieta trafiła do lekarza bo miała problemy różne.
Lekarz doszedł do wniosku ze czas na hipnozę.
i okazało się ze jest obca dusza i późnej następna sesja i znowu obca dusza , nie pamiętam ale było ich chyba 4-5 dusz .
Co mnie zadziwiło ze te duszy są ciche.
1 dusza nie lubiła facetów wiec próbowała ta paną ochronić przed facetami .
Nie chciała robić krzywdę tylko broniła . Uśmiech
Odpowiedz
#8

Wszystkim bardzo dziękuję za odpowiedzi Uśmiech

Rzeczywiście zgadzam się ze Sławkiem i Sophią odnośnie objawów. Dokładnie takie miałam i jak się okazało- żerowała na mnie dusza zmarłego mężczyzny.

Znajoma Pani przeprowadziła pewien rytuał oczyszczający, odcięła tę duszę ode mnie i zaprowadziła ją do światła. Od tego czasu czuję się o niebo lepiej Uśmiech

Ale sam temat bardzo mnie zaintrygował - dzięki Sławku za tytuły Uśmiech
Odpowiedz
#9

Ewunia dobrze, że masz już to za sobą Kwiatek
Odpowiedz
#10

Ja tez by chciałem sprawdzić i chyba pójdę na hipnozę Uśmiech tak z ciekawości czy czysty jestem Uśmiech

Bo ostatnie jak usunąłem siłą :violence-hammer: coś tam to rodzina wylądowała w szpitalu i lekarzy nie wiedzieli co jest im Szok
Odpowiedz
#11

bo przerzuciłeś a nie odprowadziłeś Oczko nie trzeba iść na hipnozę. wbrew pozorom jest trochę osób zajmujących się oczyszczaniem. tak szukaj Oczko hipnoza t jednak ingerencja w Twoją psychikę.
Odpowiedz
#12

Sophia, masz rację- nikomu nie życzyłabym podobnych przeżyć.
Odpowiedz
#13

niestety wiem o czym mówisz... Stres aż się włosy jeżą na samo wspomnienie co taki "gość" potrafi narobić Szok
Odpowiedz
#14

Coś o tym wiem.... Smutny
A potem trudno wyjść na prostą.
Odpowiedz
#15

oj czasu potrzeba na otrząśnięcie się Smutny ale jak potem się wie co robić, żeby takich przygód nie było to się nic nie czepia Muza
Odpowiedz
#16

Nie wiem sam , mi mówili ze ja niby nie mam nic tylko obok jest dużo Krzyk
późnej Inna pani mówiła ze mam dużo i to bardzo Uśmiech
Wiec pomyślałem o hipnozę Uśmiech
Odpowiedz
#17

ja bym się nie zdecydowała na taką drogę. dla mnie to jest ingerencja w psychikę a tego nikomu nie pozwolę się dotknąć Oczko mam jedną swoją Panią od tych "spraw" i zawsze mi pomagała. a na naciągaczy też trzeba uważać, bo raz to słyszałam, że opętana jestem i czary mary za tysiaka "wróżka" odprawi na mnie i całej mojej rodzinie Krzyk
Odpowiedz
#18

Ja używam zasad Zen , wiec te myśli są ich , ale jak lekarz mówi ze coś takiego oni wyznają ze jest to mnie zaczyna zastanawiać Uśmiech
Bo ta pani skąd ?
Odpowiedz
#19

zen i wszelkie pokrewne filozofie są mi obce Oczko a od lekarzy wszelkiej maści trzymam się z daleka. więcej szkodzą niż pomagają Dobani
Pani jest z Trójmiasta.
Odpowiedz
#20

Można rzecz Zen mi jak-by nie dał zwariować , za dużo działo się Zen mnie uspokoił .
Lekarzy tez mam taki samy stosunek ale próbuje od nich coś wyrwać potrzebnego.
A znałesc dobrego w Magie , to czas potrzebny Uśmiech
Odpowiedz
#21

czyli wybrałeś jak by formę medytacji?
mnie na szczęście dużo od nich nie potrzeba. a do specjalistów polecanych i tak nie ma jak się dostać.
oj racja, racja... dlatego jak ja już znalazłam, to nie szukam dalej nikogo bo może będzie lepszy
Odpowiedz
#22

Sophia napisał(a):czyli wybrałeś jak by formę medytacji?

Nie ja w Zen wybrałem pewna wiedzie np. pytanie kim jesteś - odpowiedz nie wiem .
np. czy ta pani mówi prawdę - odpowiedz nie wiem .
Ja do całości stosuje ich prawo "nie wiem " , do wszystkiego próbuje utrzymać stan "nie wiem "
Ja nie Medytuje Uśmiech
Tez nie do końca bo mam swoje zdanie , to takie balansowanie . Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości