Kupiłam sobie zeszyt do tarota i z lenistwa nie zapisuję ostatnio rozkładów.
I bardzo źle, bo wczoraj oto przed wyjściem na imprezę odczytałam z kart sugestię by być konsekwentną w bronieniu swojego zdania.
Karty poskładałam i jedyną jaka teraz pamiętam to Siła, zdaje się, ze był też tam jakiś giermek - tak bym to posklejała w całosć, że to ma mnie czegoś nauczyc.
Ew kogoś...
A zdarzenie odnoszace się do obrony własnego zdania miało miejsce - i teraz nauka przepadła...
A więc - zawsze, ale to
ZAWSZE zapisujemy rozkłady!!! Nie ma że boli albo że się nie chce.
Czasem zaglądam do wcześniej spisanych rozkładów - wysoce pouczające.
Można znaleźć fajne przekazy, już zweryfikowane, albo zastanowić się nad tym i owym.
Nurtuje mnie np problem - czy faktycznie zaglądają w karty wpływamy na przyszłość?
Sophia napisał(a):Ale karty to nie wyrocznia! dla mnie to na tyle fajnie działa, że wiesz co by się wydarzyło gdybyś o tym się nie dowiedziała, a teraz wiedząc, że coś takiego może się wydarzyć, możesz temu przeciwdziałać
To naprawdę tak działa i temu może służyć tarot?
Jak to w ogóle jest że tarot nam pokazuje przyszłość? Skąd on to wszystko wie?